Des tylko
zaśmiała się na słowa detektywa i machnęła na niego ręką by pomógł jej rozłożyć
matę. Wcześniej już najwyraźniej przesunięto ławę bo miejsca na środku salonu
było więcej.
- W cale się nie obrażam. Choć w przypadku tych dwóch to trzeba mówić starsze panie, bo tak samo się poruszają i wyginają. - wyszeptała niby konspiracyjnie choć i tak Michał i Jakob mogli wszystko słyszeć.
- Uważaj mała, bo jutro będziemy lepić bałwanka i zgadnij kto może stać się jego szkieletem - zażartował sobie rajdowiec na co Jakob uważnie przyjrzał się dziewczynie.
- Dwie Łądne okrągłości już widzę wiec raczej to nie będzie problem. - złośliwy komentarz został podsumowany puszczonym w powietrzu buziakiem.
Atmosfera zabawy zaczynała się prawdziwie rozwijać.
- W cale się nie obrażam. Choć w przypadku tych dwóch to trzeba mówić starsze panie, bo tak samo się poruszają i wyginają. - wyszeptała niby konspiracyjnie choć i tak Michał i Jakob mogli wszystko słyszeć.
- Uważaj mała, bo jutro będziemy lepić bałwanka i zgadnij kto może stać się jego szkieletem - zażartował sobie rajdowiec na co Jakob uważnie przyjrzał się dziewczynie.
- Dwie Łądne okrągłości już widzę wiec raczej to nie będzie problem. - złośliwy komentarz został podsumowany puszczonym w powietrzu buziakiem.
Atmosfera zabawy zaczynała się prawdziwie rozwijać.
Allan
zaśmiał się słysząc komentarz Des gdy wstawał by jej pomóc z ławą i matą. No
jakby nie patrzeć było w tym trochę prawdy, bo mężczyźni byli tu najstarsi z
całego towarzystwa.
Gdy mata leżała już rozłożona i wszystko już było gotowe do gry Allan podszedł do Michała.
- Zobaczymy, który z nas jest bardziej giętki. - Powiedział pochylając się nad nim by w końcu złączyć ich usta w delikatnym pocałunku. Z lekkim uśmiechem podszedł do ławy i napił się swojego drinka tak na rozgrzewkę i czekał aż starszyzna wstanie z kanapy.
- To kto zaczyna? - Spojrzał na Des z racji tego, ze jest kobietą to jej się należało pierwszeństwo, więc czekał aż ta zakręci.
Gdy mata leżała już rozłożona i wszystko już było gotowe do gry Allan podszedł do Michała.
- Zobaczymy, który z nas jest bardziej giętki. - Powiedział pochylając się nad nim by w końcu złączyć ich usta w delikatnym pocałunku. Z lekkim uśmiechem podszedł do ławy i napił się swojego drinka tak na rozgrzewkę i czekał aż starszyzna wstanie z kanapy.
- To kto zaczyna? - Spojrzał na Des z racji tego, ze jest kobietą to jej się należało pierwszeństwo, więc czekał aż ta zakręci.
Michał z początku
tylko przyglądał się poczynaniom a kiedy Allan do niego podszedł nie dał mu
odejść od razu.
- Ciekawe czy w pościeli też będziesz taki entuzjastycznie nastawiony do giętkości. - szepnął mu do ucha tak by tylko on to mógł usłyszeć. Mimo faktom że rajdowiec był seksualnym maniakiem wiedział kiedy nie należy pewnych rzeczy nie mówić na forum publicznym.
A kiedy chłopak się odsunął sam wstał i się rozciągnął.
- Allan to nasze zadanie. Tym starszym paniom trzeba chwili do ruszenia czterech liter. - odpowiedziała dziewczyna i zaczęła kręcić wskaźnikiem.
- Niebieski prawa stopa - powiedziała i ustała na swoim miejscu wyciągając do detektywa wskaźnik.
- Ciekawe czy w pościeli też będziesz taki entuzjastycznie nastawiony do giętkości. - szepnął mu do ucha tak by tylko on to mógł usłyszeć. Mimo faktom że rajdowiec był seksualnym maniakiem wiedział kiedy nie należy pewnych rzeczy nie mówić na forum publicznym.
A kiedy chłopak się odsunął sam wstał i się rozciągnął.
- Allan to nasze zadanie. Tym starszym paniom trzeba chwili do ruszenia czterech liter. - odpowiedziała dziewczyna i zaczęła kręcić wskaźnikiem.
- Niebieski prawa stopa - powiedziała i ustała na swoim miejscu wyciągając do detektywa wskaźnik.
Allan
słysząc to co powiedział Michał w ramach kary przygryzł delikatnie jego wargę.
I zdzielił go lekko w ramię.
- Zboczeniec. - Mruknął w jego stronę lekko zarumieniony, no cóż to co powiedział trochę wywróciło go z równowagi ale nie był zły, bardziej zakłopotany.
Podszedł do dziewczyny i wziął od niej wskaźnik. Zakręcił strzałeczką patrząc na to co też wykaże.
- Żółty prawa stopa. - Powiedział i z racji tego, że Jakob stał bliżej nich podał mu wskaźnik stając na żółtej kropce. W sumie teraz poczuł się jak nastolatek bawiąc się w takie coś. No ale nie było to nie miłe uczucie wręcz przeciwnie, cieszył się.
- Obstawiam, że wygrasz albo ty albo ja. - Powiedział rozbawiony do dziewczyny chcąc też nieco sprowokować Michała i Jakoba do większych emocji niż tylko, granie bez entuzjazmu. Miał nadzieję, że Des tak to odbierze i będzie kontynuowała prowokacje.
- Zboczeniec. - Mruknął w jego stronę lekko zarumieniony, no cóż to co powiedział trochę wywróciło go z równowagi ale nie był zły, bardziej zakłopotany.
Podszedł do dziewczyny i wziął od niej wskaźnik. Zakręcił strzałeczką patrząc na to co też wykaże.
- Żółty prawa stopa. - Powiedział i z racji tego, że Jakob stał bliżej nich podał mu wskaźnik stając na żółtej kropce. W sumie teraz poczuł się jak nastolatek bawiąc się w takie coś. No ale nie było to nie miłe uczucie wręcz przeciwnie, cieszył się.
- Obstawiam, że wygrasz albo ty albo ja. - Powiedział rozbawiony do dziewczyny chcąc też nieco sprowokować Michała i Jakoba do większych emocji niż tylko, granie bez entuzjazmu. Miał nadzieję, że Des tak to odbierze i będzie kontynuowała prowokacje.
No cóż Michał
był wyuzdany więc nic sobie nie zrobił z tego komplementu. Ba nawet kiedy to
Allan w ramach słodkiej kary złapał w zęby dolną wargę rajdowca ten tylko
zaczepnie musnął językiem po zębach i ustach detektywa. I kto tu kogo
prowokował?
- No cóż skoro zabawa się zaczyna to no zabawmy się na całego - pomyślał Michał i tak zresztą zamierzał uczynić.
Jakob kiedy przejął wskaźnik zakręcił i wyszło mu że lewa ręka na czerwonym. Przykucnął przy pierwszym czerwonym kole i wyciągnął rękę do Michała.
Oczywiście panowie słyszeli słowa Allana i jak i jeden tak i drugi zmierzyli go wzrokiem
- Masz ku temu jakieś wątpliwości? Przecież oni poruszają się jak para leniwców i to jeszcze w okresie zimowana, a gracją dorównują czołgowi radzieckiemu dziewczyna doskonale wiedziała na czym polegało drażnienie.
Rajdowiec parsknął pod nosem a kiedy zakręcił wyszło mu prawa ręka na zielonym. Podszedł blisko Allana i ukucnął koło niego kładąc wskazaną dłoń na kolorze. Co ciekawsze w ramach wygłupu otarł się o udo detektywa. Jakby mężczyzna był kotem a jego partner przyjemną drapaczką.
- Twoja kolej panie gibki- Michał wyciągnął rękę ze wskaźnikiem i podał ją Allanowi.
- No cóż skoro zabawa się zaczyna to no zabawmy się na całego - pomyślał Michał i tak zresztą zamierzał uczynić.
Jakob kiedy przejął wskaźnik zakręcił i wyszło mu że lewa ręka na czerwonym. Przykucnął przy pierwszym czerwonym kole i wyciągnął rękę do Michała.
Oczywiście panowie słyszeli słowa Allana i jak i jeden tak i drugi zmierzyli go wzrokiem
- Masz ku temu jakieś wątpliwości? Przecież oni poruszają się jak para leniwców i to jeszcze w okresie zimowana, a gracją dorównują czołgowi radzieckiemu dziewczyna doskonale wiedziała na czym polegało drażnienie.
Rajdowiec parsknął pod nosem a kiedy zakręcił wyszło mu prawa ręka na zielonym. Podszedł blisko Allana i ukucnął koło niego kładąc wskazaną dłoń na kolorze. Co ciekawsze w ramach wygłupu otarł się o udo detektywa. Jakby mężczyzna był kotem a jego partner przyjemną drapaczką.
- Twoja kolej panie gibki- Michał wyciągnął rękę ze wskaźnikiem i podał ją Allanowi.
No cóż, może
chociaż trochę ich z Des podbudowali, a jeżeli nie no to trudno. Chociaż
atmosfera i tak już była wesoła, negatywność między nim a Michałem już gdzieś
przepadła w niepamięć, co go ogromnie cieszyło.
Allan patrzył na Michała gdy ten się ocierał o niego. Może to trochę dziwne ale poczuł naprawdę dużą nutę dominacji. Jednakże chciał jak najszybciej wyrzucić z siebie tą myśl. Wziął od Michała pokrętło i zakręcił nim. Wyszło mu, że ma położyć prawą dłoń na żółtym polu więc zrobił to. Żółte było zaraz po drugim boku Michała więc pochylił się i przykrył jego ciało swoim. Zbliżył twarz do jego ucha.
- A co, zazdrościsz? - Zapytał się szeptem, tak by tylko on mógł to słyszeć po czym z uśmiechem cmoknął go w kark. Dał dziewczynie wskaźnik.
Allan patrzył na Michała gdy ten się ocierał o niego. Może to trochę dziwne ale poczuł naprawdę dużą nutę dominacji. Jednakże chciał jak najszybciej wyrzucić z siebie tą myśl. Wziął od Michała pokrętło i zakręcił nim. Wyszło mu, że ma położyć prawą dłoń na żółtym polu więc zrobił to. Żółte było zaraz po drugim boku Michała więc pochylił się i przykrył jego ciało swoim. Zbliżył twarz do jego ucha.
- A co, zazdrościsz? - Zapytał się szeptem, tak by tylko on mógł to słyszeć po czym z uśmiechem cmoknął go w kark. Dał dziewczynie wskaźnik.
To otarcie się
faktycznie mogło być nieco dwuznaczne, ale Michał właśnie był takim typem
człowieka że się nie wstydził zrobić od takiego zwykłego gestu. A czując teraz
nad sobą ciało Allana i to cmoknięcie zaśmiał się pod nosem.
- Ależ skądże, jak dla mnie to jest na korzyść i ty już bardzo dobrze wiesz o czym myślę. - odpowiedział mrukliwie na co Des, która właśnie kręciła wskaźnikiem zaśmiała się.
- Allan od raz Cię ostrzegam. Dziewięćdziesiąt procent z tego co mówisz do tego zboczeńca będzie kojarzył z seksem - odpowiedział i zrobiła krok w lewo, kładąc stopę na zielony kolor.
- Przyganiał kocioł garnkowi, mały erotomanie. - rzucił Jakob do blondynki ustawiając prawą nogę na żółte pole.
Michał kiedy dostał planszę i zakręcił sapnął nieco,
- No i jak ja mam u diabła teraz się ruszyć. - mruknął i opierając się na wolnej dłoni na białym materiale wyciągnął lewą nogę by na czerwone kółko.
- Ależ skądże, jak dla mnie to jest na korzyść i ty już bardzo dobrze wiesz o czym myślę. - odpowiedział mrukliwie na co Des, która właśnie kręciła wskaźnikiem zaśmiała się.
- Allan od raz Cię ostrzegam. Dziewięćdziesiąt procent z tego co mówisz do tego zboczeńca będzie kojarzył z seksem - odpowiedział i zrobiła krok w lewo, kładąc stopę na zielony kolor.
- Przyganiał kocioł garnkowi, mały erotomanie. - rzucił Jakob do blondynki ustawiając prawą nogę na żółte pole.
Michał kiedy dostał planszę i zakręcił sapnął nieco,
- No i jak ja mam u diabła teraz się ruszyć. - mruknął i opierając się na wolnej dłoni na białym materiale wyciągnął lewą nogę by na czerwone kółko.
Allan
przygryzł jego ucho delikatnie czując teraz, że ma poniekąd dominację nad
Michałem, podobało mu się to no ale i tak każdy dobrze wiedział jak było w ich
relacjach naprawdę.
- Nie sądziłem, że będziesz miał problemu z ruszaniem. - Powiedział niewinnym tonem, ale dwuznaczność tych słów i tak była bardzo widoczna. Chciał się trochę podroczyć. W sumie to sprawiało mu taką trochę jakby przyjemność. Takie dogryzki dla żartów były miłe i czuł się wtedy co raz bardziej normalny. Ludzie, którzy się lubią droczą się, tak jest na przykład u przyjaciół. A skoro i jemu i Michałowi przychodziło to z łatwością no to chyba są przyjaciółmi. Sam miał bardzo duży problem z ich znajomością, gdzie ją podpiąć, ale prawda jest taka że stają się sobie co raz bliżsi. Wziął od niego wskaźnik i wypadło mu położenie lewej nogi na zielonym co też zrobił. Dziewczynie podał wskaźnik.
- Nie sądziłem, że będziesz miał problemu z ruszaniem. - Powiedział niewinnym tonem, ale dwuznaczność tych słów i tak była bardzo widoczna. Chciał się trochę podroczyć. W sumie to sprawiało mu taką trochę jakby przyjemność. Takie dogryzki dla żartów były miłe i czuł się wtedy co raz bardziej normalny. Ludzie, którzy się lubią droczą się, tak jest na przykład u przyjaciół. A skoro i jemu i Michałowi przychodziło to z łatwością no to chyba są przyjaciółmi. Sam miał bardzo duży problem z ich znajomością, gdzie ją podpiąć, ale prawda jest taka że stają się sobie co raz bliżsi. Wziął od niego wskaźnik i wypadło mu położenie lewej nogi na zielonym co też zrobił. Dziewczynie podał wskaźnik.
- Oj grabisz
sobie młody, grabisz coraz bardziej. -
Michał zamruczał czując zęby na uchu. W głowi rajdowca już się rodziły pomysły
jak by tu w nocy się „odwdzięczyć” detektywowi za jego poczynania. Z największą
przyjemnością to związał by chłopakowi szkutne łapki i nieco po dogadzał mu w
taki sposób że chłopakowi by ode chciało na przyszłość taki zabaw, ale wiedział
bardzo dobrze że obecnie jest to stanowczo za wcześnie na takie wygłupy. No ale
nadal są sposoby odpłaty za te kuszenie.
- Oj od razu grabi, zwyczajnie zmień myślenie erotomanie. - zaśmiała się blondynka kiedy kręciła kółkiem. Spojrzała na matę i niezbyt była zadowolona z wyniku. Kolory zajmowane przez nią to zielony i niebieski a teraz miała sięgnąć najdalej do żółtego lewą ręką.
- To zaczyna się prawdziwa zabawa. - powiedziała i wyginając ciało jak najbardziej mogła dosięgła do koloru. Co Ciekawsze była teraz wygięta w całkiem niezły łuk i utrzymywała większość ciężaru na dłoni.
- No zaczyna a ja będę miał zaraz fajny widoczek. - odparł Jakob ustawiając prawą stopę na zielonym przez to teraz miał w bardzo bliskiej odległości biust dziewczyny.
- I bądź tu człowieku grzeczny i nie miej kosmatych myśli. Zresztą Des wybacz ale dlaczego podsycasz moja manię erotyczną dając mi w prezencie kajdanki i pasy do wiązania kochanków - Zauważył prawnik kiedy wyciągał się umieszczając prawą nogę na żółtym polu. Mając teraz blisko do ust chłopaka chętnie skorzystał z sytuacji i cmoknął Allana.
- Uważaj kochanie byś przypadkiem w czasie tej zabawy nie wylądował jeszcze pode mną.
- Oj od razu grabi, zwyczajnie zmień myślenie erotomanie. - zaśmiała się blondynka kiedy kręciła kółkiem. Spojrzała na matę i niezbyt była zadowolona z wyniku. Kolory zajmowane przez nią to zielony i niebieski a teraz miała sięgnąć najdalej do żółtego lewą ręką.
- To zaczyna się prawdziwa zabawa. - powiedziała i wyginając ciało jak najbardziej mogła dosięgła do koloru. Co Ciekawsze była teraz wygięta w całkiem niezły łuk i utrzymywała większość ciężaru na dłoni.
- No zaczyna a ja będę miał zaraz fajny widoczek. - odparł Jakob ustawiając prawą stopę na zielonym przez to teraz miał w bardzo bliskiej odległości biust dziewczyny.
- I bądź tu człowieku grzeczny i nie miej kosmatych myśli. Zresztą Des wybacz ale dlaczego podsycasz moja manię erotyczną dając mi w prezencie kajdanki i pasy do wiązania kochanków - Zauważył prawnik kiedy wyciągał się umieszczając prawą nogę na żółtym polu. Mając teraz blisko do ust chłopaka chętnie skorzystał z sytuacji i cmoknął Allana.
- Uważaj kochanie byś przypadkiem w czasie tej zabawy nie wylądował jeszcze pode mną.
Detektyw
czując usta Michała na swoich uśmiechnął się delikatnie i wyciągając głowę
trochę bardziej do przodu przedłużył czuły pocałunek. No cóż, ale musiał
przyznać, że usta prawnika potrafiły uzależnić. Lubił się z nim całować i czuć
to ciepło sprzyjające temu. Zawsze to czuł, takie dziwne ale miłe ciepło
wewnątrz niego. No ale po co o tym mówić na głos, stwierdził, że to normalne i
jeszcze mieści się w zakresie "bez zobowiązań".
- Chciałbyś. - Powiedział patrząc na niego z pewnością ale i radością w oczach. Był szczęśliwy, bo dobrze się bawił w dobrym gronie.
Teraz kręcił wskaźnikiem, który kazał mu położyć prawą stopę na niebieskim polu, i nie chcąc dać Michałowi tej satysfakcji, że znajdzie się pod nim, wybrał bardziej odległe pole. Postawił tam nogę wykonując prawie pełny szpagat. Większy nie był konieczny. Gdy miał swoje ćwiczenia, rozciągał się bardzo dużo. Wyleczył swoje rany nadane jego intymnym częścią ciała podczas gwałtów więc teraz nie miał już najmniejszych problemów. Podał wskaźnik dalej.
- Chciałbyś. - Powiedział patrząc na niego z pewnością ale i radością w oczach. Był szczęśliwy, bo dobrze się bawił w dobrym gronie.
Teraz kręcił wskaźnikiem, który kazał mu położyć prawą stopę na niebieskim polu, i nie chcąc dać Michałowi tej satysfakcji, że znajdzie się pod nim, wybrał bardziej odległe pole. Postawił tam nogę wykonując prawie pełny szpagat. Większy nie był konieczny. Gdy miał swoje ćwiczenia, rozciągał się bardzo dużo. Wyleczył swoje rany nadane jego intymnym częścią ciała podczas gwałtów więc teraz nie miał już najmniejszych problemów. Podał wskaźnik dalej.