Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

piątek, 20 czerwca 2014

Michał i Allan Cz 120

Michał i jego przyjaciele tylko w namiastce mieli okazje poznać detektywa. A ta część którą polubili była im bardzo bliska i lubiana.
Ogólnie Allan należał do osób które uważali za kogoś bliskiego. I choć Des z Jakobem podejrzewali że między rajdowcem a tym młodym jest coś na rzeczy i to coś bardziej zawiłego niż do tej pory miewał prawnik, mimo to podzielili się swoim sekretem z nim. Dlatego też Allan był teraz zarem z tą trójką na wyjeździe.
Kiedy młodzik zaczął opowiadać czemu to jest on detektywem z chęcią każdy słuchał odpowiedzi. Michał zresztą najbardziej zaciekawiony wręcz oparł brodę o ramię by móc wręcz odczuwać to co mówi kochanek.

- Kurcze jakbym ja tak miał że stałbym się tym o czym uwielbiałem czytać to powinienem być zabójcą na zlecenie. - zaśmiał się blondyn ale widać było że to tylko taki żart.
Michał za to widząc że to na jego numerek spadła kulka zamruczał wyraźnie zadowolony. Najwyraźniej fakt że to od Allana ma mieć coś zadane było mu na rękę.
- Od ciebie skarbie z przyjemnością przyjmę zadanie. - odpowiedział składając delikatny pocałunek na ustach detektywa.


W sumie trochę się ucieszył, bo gdy mówił widział zainteresowanie u znajomych. Osobiście niezbyt lubił mówić o sobie ale to chyba dlatego, ze ogólnie nie przepadał do tej pory za towarzystwem. Niestety ale po tym co się stało zmienił się nie do poznania dlatego teraz czuł się dziwnie ze zmianami.
Zaśmiał się słysząc komentarz Jakoba, nie był dla niego obraźliwy, bo dobrze wiedział, ze to był żart. Obrócił głowę w bok ocierając tym samym nosem o nos Michała. Byli teraz tak blisko siebie. Allan przymknął oczy i musnął jego usta zastanawiając się nad zadaniem. W końcu wpadł na pomysł. Odsunął się lekko od Michała by mieć lepszy dostęp do swojej kieszeni. Wyjął z niej zamkniętą paczkę fajek. Naprawdę była całkowicie zamknięta, bo nowa, nawet nie zdjął z niej folii, bo nie zapalił z niej ani jednej fajki jeszcze. Postawił ją na stole przed Michałem.
- Podaj mi fajkę używając do tego tylko ust. - Powiedział albo wręcz wymruczał w jego usta lekko przygryzając jego dolną wargę.


Co trzeba było przyznać to trzeba było ale zadanie jakie chłopak wypalił wprost zaskoczył rajdowca. Zresztą nie tylko jego.
Jakob zagwizdał z wielkim podziwem, za to Des zaczęła się śmiać.

- No dalej Kochanie, pokaż jak to zwinny masz języczek. - zażartowała dziewczyna z wyraźnie zmienionym na lekko erotyczny głos. Dobrze wiedziała od innych dziewczyn jakie to umiejętności posiada Michael a teraz miała świetną do tego okazje by się nieco poznęcać nad przyjacielem.
Prawnik za to wystawił w jej stronę język by następnie przyciągnąć do siebie jeszcze na chwilę Allana i ugryźć go w szyję.
- Poczekaj do swojej rundy na słodki rewanż. - rzucił niby to zły ale inne rzeczy takie jak gesty i wesołość w oczach świadczyły że jest zadowolony.
W końcu wstał z kanapy i podszedł do ławy przed którą uklęknął. Ale ustawił się tak by to właśnie detektyw miał najlepsze pole widzenia. Zasysając powietrze i przytykając usta do paczki fajek odkręcił ją do siebie tak by pasek do zerwania mieć prostopadle do siebie. I opierając nos na wierzchu starał się podważyć językiem ten przeklęty zaczątek tej czerwonej lineczki zatopionej w folie. Zadanie wydawało się niby niewinne ale Michał i tak zrobił z tego mały pokaz cały czas kiedy próbował pod wadzić element patrzył prosto na Allana. A to co było widać w tym spojrzeniu było mieszaniną lekkiej złośliwości z rozbawieniem i uwielbieniem. Jednak po kilku nastu minutach rajdowiec musiał się poddać bo folia jedyne co zrobiła to przykleiła się jeszcze ściślej przez ślinę.
- Pas, wybaczcie ale za nic ni mogę tego zrobić. - odpowiedział w końcu robić obrażoną mine kiedy patrzył na papierosy.

- No to karniaczek skarbie. - rzuciła zadowolona Des podając mu kieliszek tekili.
-Kara jest karę. - podsumował i przechylił kielonka opróżniając go do dna.
Nim jednak usiadł na sofie koło swojego partnera zakręcił kołowrotkiem, który wskazał na Des. Michał tymczasem już z przyjemnością zajął swoje piastowane miejsce włącznie z objęciem Allana w pasie i wsunięcie samej dłoni pod materiał bluzki by nawet nie ruszając nadgarstkiem lekko smyrać go po boku.

- Zadanie - zapowiedziała blondynka nim jeszcze rajdowiec zdążył zapytać. - No dobrze w takim razie niech bęęęędzie . . . zrób mostek z pozycji stania na dłoniach. - zadanie było proste, o ile Des nie była już wstawiona. Blondynka tymczasem fuknęła z rozbawieniem i wstała z kolan Jakoba. Bez problemu ustała na dłoniach choć samo wykonanie mostku już było trudniejsze, ale po dwóch próbach w końcu Des wykonała prawidłowy mostek. Kłaniając się niczym balerina cofała się do ławy by zakręcić i znaleźć kolejnego nieszczęśnika, no i tak się stalo że padło na Allana.
- Pytanie czy może zadanie? - wszystko by było normalnie gdyby nie to że uśmiech blondynki był dość tajemniczy. Co już tej dziewczynie ciętego chodziło po głowie.


Allan również się cicho zaśmiał nie mogąc się już doczekać widoku zmagań Michała z paczką fajek.
Gdy Michał go przyciągnął uśmiechał się trochę złośliwie i z satysfakcją. Podejrzewał jednak, że Michał wykona to zadanie. W momencie gdy poczuł zęby na swojej szyi pocałował go czule w policzek.
- Już nie mogę się doczekać. - Rzucił rozbawiony i pocałował go jeszcze w usta gdy już wstawał.
Obserwował dokładnie to co robił rajdowiec porównując to do tego jakby on to zrobił. Widział jak Michał na niego patrzy co go trochę peszyło przez to lekko się zarumienił, bo zrobiło mu się po prostu ciepło. Rajdowiec robił to specjalnie i wiedział o tym jednak nie mógł opanować swojej reakcji.
Przysunął się do kochanka przytulając do jego boku. No cóż, może to jednak było trochę trudne ale wydawało mu się to wykonalne, sam nieraz otwierał tak paczkę tyle, że ją trzymał za spód, no ale nie sądził, że ręce mają aż tak wielkie znaczenie w tej czynności. No ale cóż, Michał nie wydawał się jakoś smutny z powodu karniaka ale mimo to pocałował go w usta w ramach pocieszenia. Gdy odsuwał od niego twarz oblizał dolną wargę czując ostry smak alkoholu.
Teraz jednak przyglądał się dziewczynie, która wykonywała mostek. Gdy to zrobiła to przyszła pora na niego. Widział jej wyraz twarzy i trochę się obawiał tego co może dostać. Jednak zabawa to zabawa a najwyżej wypije sobie karniaczka.
- Zadanie. - Odparł pewnie i z uśmiechem.


Może gdyby Michał był palaczem i miał większe doświadczenie z paczkami papierosów by wyszło to jakoś. Ale niestety tak się nie stało. Palenie go nie pociągało na tyle by zacząć. Ale samą paczkę już kiedyś otwierał zębami. Rajdowiec zwyczajnie poległ na folijce. No ale to zadość uczynienie jakie dostał w postaci kieliszka a następnie słodkich ust Allana całkowicie mu poprawiło humor. Choć fakt że Allan dostał ładnych rumieńców w czasie tego pokazu też był miłym atrybutem.
Firello z Jakobem kiedy tylko zobaczyli że to Des ma rozkazywać obydwoje aż zagwizdali co chyba tylko jeszcze bardziej dodało animuszu blondynce.

- Zadanie powiadasz. Zatem niech będzie coś łagodniejszego na początek. - uśmiechnęła się promiennie i niewinnie co w przypadku tych ognistych iskierek w jej oczach było jeszcze bardziej złowieszcze. - Musisz mnie pocałować i to w usta przez co najmniej dziesięć sekund. Może być bez języczka. - Co prawda blondyn rzucił w jej kierunku gromkie spojrzenie ale widząc luba jak ta trzepocze w jego stronę rzęsami tylko wywtócił oczami.


Allan czekał w sumie delikatnym stresie na zadanie od Des. Podejrzewał, że jeżeli chodzi o te grę to dziewczyna może być nawet lekką sadystką ale w końcu to tylko gra.
Gdy usłyszał zadanie od niej zaśmiał się cicho. Poczuł ulgę, bał się, że może będzie musiał robić coś niestosownego z Michałem a tu proszę.
- No dobra. - Odpowiedział i spojrzał jeszcze tylko na Michała zastanawiając się czy w sumie nie narobią sobie z Des problemów u swoich partnerów. Jakob chyba zachwycony nie był ale po raz, Allana interesują mężczyźni a po dwa to tylko gra, nic tu nie jest na poważnie, no chyba że pytania. Wstał i podszedł do dziewczyny, spojrzał jej w oczy po czym powoli zbliżył swoją twarz do jej kładąc jej przy tym dłoń na policzku. Nie użył języka, stwierdził, że skoro nie musi to po co.
W głowie liczył sobie powoli do dziesięciu po czym powoli odsunął się od kobiety. Musiał przyznać, że jednak jest duża różnica między całowaniem się z dziewczyną a chłopakiem. Gdy całował się z Michałem to czuł się zupełnie inaczej.
Wrócił na swoje miejsce i zakręcił ruletką. Padło na jego numerek, więc zakręcił jeszcze raz po czym padło na Des. Zaśmiał się patrząc na nią.
- Pytanie czy zadnie?


Jakob tyko udawał że mu to bardzo nie pasuje, sam przecież dobrze wiedział że to tylko zabawa dlatego też nawet nie mruknął kiedy młodzi się całowali. Za to spojrzał na swojego przyjaciela który miał szeroki uśmiech od ucha do ucha.
Blondyn już się domyślał jakie to szalone myśli krążyły rajdowcowi po głowie. A to dlaczego? Bo sam uważał że ta dwójka wyglądała przesłodko razem. Bo przecież i tak wiadome było że Des jest Jakoba a Allan woli chłopców. Poza tym była jeszcze jedna sprawa. Ta dwójka Słodziaków była na dole w ich związkach dlatego też panowie nieczuli żadnego zagrożenia.
Choć gdy zadanie detektywa się skończyło jak i prawnik tak i jego przyjaciel zagarnęli swoje połówki do siebie. Jakob nawet władczo ściągnął sobie Des na kolana by dość namiętnie ją pocałować. Rajdowiec za to miał bardzo szeroki uśmiech gdy przytulał do siebie młodzika.
Blondynka dopiero po chwili mogła odpowiedzieć na pytanie Allana a to z powodu że pocałunek odebrał jej nieco tchu.

- Zobaczymy co wymyślisz w rewanżu. Zadanie


Spojrzał na Michała z lekkim uśmiechem.
- Nawet nie będę pytać o czym tak myślisz, że się tak szczerzysz. - Powiedział tylko rozbawiony, oczywiście mówił to żartobliwie, chociaż w sumie, nie wiedział co za myśli zrodziły się w jego główce.
Detektyw musnął jego usta swoimi utwierdzając się w przekonaniu, że jednak całując się chociaż tak delikatnie z Michałem, ma zupełnie inne doznania niż z Des. Czuł się inaczej, jakoś tak... nawet nie był w stanie tego opisać, po prostu było mu wtedy bardzo dobrze.
Zastanowił się chwilę po czym spojrzał na Jakoba ze swoim uśmieszkiem.
- To ode mnie też coś lekkiego. Przyozdób Jakoba piętnastoma dużymi malinkami w mniej lub bardziej widocznych miejscach, tą kwestię pozostawiam już tobie. - Powiedział, w końcu dziewczyna też dała mu lekkie zadanie więc w ramach odwdzięczenia się też jej takie dał .



- Nawet lepiej że nie pytasz bo to coś mega niecnego z Twoją osoba w roli głównej - rzucił bez żenady a mając usta Allana tuż przy swoich skradł jeszcze jednego buziaka. Jednak kiedy padło zadanie Des z Michałem zaczęli się śmiać za to Jakob jęknął dość donośnie.
- Gratulacje skarbie nie mogłeś chyba dać tej małej diablicy lepszego prezentu. - powiedział rajdowiec starając się zapanować nad śmiechem.

- Dzięki Allan, wkąpałeś mnie na całej leni. - powiedział blondyn starając się odepchnąć łapki dziewczyny która już na niego wdrapywała się na czworaka.
- Oj od razu wkopał. To tylko malinki, które ja tak lubię robić a ty mi zazwyczaj zabraniasz. - droki pomiędzy dwójką zakochanych wyglądały raczej jak zapasy amatorów ale w końcu Jakob jakoś okiełznał swoją luba.
- No dobra. Masz zadanie od niego. Ale to ja tu jestem obiektem do wykonania więc też mam prawo głosu. Żadnego zdejmowania mi tu spodni i na szyi nie możesz zrobić więcej niż pięć. mężczyzna postawił warunki ale dziewczynie nie było one na rękę bo aż nadęła ze złości policzki.
- Des Co jak co, ale Jakob ma rację. Poza tym to aż piętnaście dozwolonych malinek. - rajdowiec nieco podjudzał dziewczynę co dało szybka reakcję. Blondynka mimo trzymanych całkiem dobrze dłoni szybko się oswobodziła i zaczęła rozpinać swojemu partnerowi koszulkę.

- Niech będzie i tak w sumie będę mogła legalnie Cię odznaczyć. - rzuciła już radośnie a kiedy jej chłopak nie miał już koszulki zaczęła swoje dzieło. Trzy całkiem duże sztuki od razu pojawiły się na szyj Jakoba a reszta zaczęła się ujawniać na jego klatce piersiowej i podbrzuszu. W sumie było już 13 sztuk kiedy Des całkowicie uklękła między nogami Jakoba i chciała mu rozpiąć spodnie ale ten złapał ją za dłonie.
- Miało być bez zdejmowania spodni. przypomniał tylko na co dziewczyna wystawiła język.
- Ale nic nie było o rozpinaniu rozporka. Nie planuje Ci zdejmować spodni. - odpowiedziała zadziornie dalej rozpinając mu guzik i rozporek. Jak się okazało obsunęła palcem nieco spodenki swojego kochanka i zrobiła mu malinką tuż nad samym przyrodzeniem. By po chwili nie martwiąc się o zapinanie wspięła się na kolana i dopiero po długim pocałunku dokończyła zadania na dwoma na szyi.
Z perspektywy widza obok siedzącego, Des była bardzo zadowolona z siebie. Tyle tylko że dla postronnego mogło to wyglądać dość jednoznacznie. A by było ciekawiej Michał dolał oliwy do ognia i przyciągnął do siebie Allana by zacząć smyrać chłodnym nosem po jego szyj.
- Niekiedy ta gra powoduje że wypowiadamy głośno pomysły które chcielibyśmy by nas samemu spotkały. A może jak będziemy sami to ja Cię tak pozaznaczam?- prawnik szepnął Allanowi w ucho tak by tylko ten mógł to usłyszeć. Nie spodziewał się odpowiedzi co prawda na to pytanie ale kto wie może młodzik go zaskoczy i się zgodzi?
Tymczasem Des zakończyła zadanie i niczym zadowolona kotka zakręciła kółkiem gdzie padło na Michała. Ten chwilę się zastanowił i licząc na jej dobry humor po takim zadaniu postanowił zaryzykować i wziąć zadanie.

- Jak miło. Co być powiedział na zadanie by usiąść na kolanach Allana przodem do niego i zainscenizować małą macankę - palnęła zadanie że dosłownie kopara opadła prawnikowi.
Ten spojrzał niepewnie na swojego kochanka z wyraźnym zapytaniem czy chłopak podejmie się współpracy.


Z początku niezbyt wiedział o co im chodzi ale po połączeniu faktów domyślił się, że Des najwyraźniej bardzo lubi oznaczać Jakoba.
To co Des robiła wprawiało go poniekąd w małe zakłopotanie. Fakt faktem no wyglądało to jednoznacznie i nie da się tego ukryć.
A w momencie gdy poczuł chłodny nos prawnika i zarazem jego gorący oddech myślał, że zaraz padnie.
Spojrzał jednak na Michała zastanawiając się chwilę, w sumie faktycznie trochę chciał, żeby Michał go oznaczył, wtedy by znaczyło, że jest jego.
- Pod warunkiem, że ja ciebie również. - Szepnął mu też do ucha i musnął je ustami. Chciałby wszyscy łóżkowi partnerzy Michała doskonale widzieli, że ma też kogoś. W sumie to nie byli razem, ale tak naprawdę to zaczęli się tak zachowywać jakby byli.
Jednak zadanie dane przez Des sprawiło, że musiał się zastanowić. Spojrzał mu w oczy myśląc o tym intensywnie po czym lekko zarumieniony kiwnął niepewnie głową. Mimo tego, że to tylko zabawa, to może mu pomóc, dlatego się zgodził.