Dziewczyna była z typu że z każdym
potrafiła się dogadać dlatego też to że Allan zaczął jej się zwierzać było dla
niej czymś naturalnym. W sumie to nawet lepiej się poczuła jak detektyw zaczął
to robić. Już się zaczęła w podświadomości obawiać się że ta cała znajomość to
jakiś wredny sposób na zbliżenie się do Michała i zrobienie mu krzywdy. Bo tego
za ni by nie wybaczyła.
- Pozwolisz że będę niedelikatna bo to zaoszczędzi nieco tłumaczeń. Mam rozumieć że była draka że po nocy mały mu postawił namiocik? - delikatność równa armii radzieckiej, ale przynajmniej nie dawało to możliwości do przeinaczenia. Szkoda tylko że to co pomyślała było nieco chybione.
- Allan mam pytanie powiedz tylko tak lub nie bo nie chcę wnikać głębiej. Po mieście chodzą słuchy co rzekomo Ci się przytrafiło z pewnym białowłosym przestępcą czy to prawda? - a może armia radziecka to jeszcze za łagodne określenie na tą pannę?
- Pozwolisz że będę niedelikatna bo to zaoszczędzi nieco tłumaczeń. Mam rozumieć że była draka że po nocy mały mu postawił namiocik? - delikatność równa armii radzieckiej, ale przynajmniej nie dawało to możliwości do przeinaczenia. Szkoda tylko że to co pomyślała było nieco chybione.
- Allan mam pytanie powiedz tylko tak lub nie bo nie chcę wnikać głębiej. Po mieście chodzą słuchy co rzekomo Ci się przytrafiło z pewnym białowłosym przestępcą czy to prawda? - a może armia radziecka to jeszcze za łagodne określenie na tą pannę?
Allan nie miał złych zamiarów, gdyby je miał to za nic od
początku nie dopuścił do pierwszego pocałunku z Michałem. Jeżeli już miał
zrobić coś złego to robił to profesjonalnie i z zimną krwią oszczędzając sobie
podchodów z czułościami uważając je za zbędne i stratę czasu. Dobór słów u Des
go po prostu rozgromił. Lekko zarumieniony i z delikatnym uśmiechem pokiwał
głową na tak. W sumie to bardzo dobrze mu się z nią rozmawiało. Nigdy nie
przepadał za towarzystwem kobiet ale no musiał się przyznać, że się poniekąd
mylił co do nich.
Mina mu zrzedła wraz z
następnymi słowami Des. Tak jakby trochę przygasł chociaż było widać, że chciał
to ukryć. Spojrzał na chwilę w bok zaciągając się fajką. Wzrokiem wrócił do
oczy blondynki.
- Dlaczego pytasz ? - Niby nie powinno się odpowiadać pytaniem na pytanie ale chciał wiedzieć dlaczego Des chce znać prawdę. Tak naprawdę to trochę się zdziwił, bo myślał, że Michał już im wszystko powiedział.
- Dlaczego pytasz ? - Niby nie powinno się odpowiadać pytaniem na pytanie ale chciał wiedzieć dlaczego Des chce znać prawdę. Tak naprawdę to trochę się zdziwił, bo myślał, że Michał już im wszystko powiedział.
Może to spaczenie zawodowe z tym
podejrzewającym spojrzeniem, ale Des wychodziła z założeniem że lepiej dmuchać
na zimne niż się poparzyć. Dlatego też tak długo rodzeństwo zwlekało z
ujawnieniem ich małego sekreciku, i choć sercem Des wierzyła Allanowi to
niechybnie coś w niej zawsze kazało ufać tylko sobie. Na szczęście kiedy u
blondynki włączał się tryb „Ciocia dobra rada” ta cała konspiracyjność
odchodziła na dalszy plan.
- Allan nie zrozum mnie źle, ale jak ja bym miała się tak obrażać za każdym razem na Jakoba to w sumie teraz też bym powinna się fochać. Twoje zadanie z malinkami już u niego spowodowało że się z lekka podniecił. Wiesz u samców, i mam namyśli tych co im się wydają że to dominują w związku takie „wypadki” zdarzają się często. Ale tak naprawdę powinieneś to traktować jako komplement. Wiesz poruszyłeś ich najbardziej wymagającą część ciała do życia, a to nie jest takie proste zadanie. - tłumaczenie dziewczyny może i miało kilka śmiesznych akcentów ale jak by na to nie patrzeć też było wiele w tym prawny. Tak więc rada jak najbardziej cenna do zapamiętania. Jednak to że detektyw odpowiedział pytaniem na pytanie wcale nie zaskoczyło dziewczyny. Usiadła wygodniej w fotelu zakładając nogę na nogę. - Nie chce byś zrozumiał mnie źle dlatego też wytłumaczę najpierw dlaczego o to pytam. Widzisz jak dotąd Michał unikał rozmowy czy to ze mną czy z Jakobem na temat tego czy sypia z tobą czy nie. Co samo przez się kazało wnioskować że do niczego nie doszło. Sam dziś dał temu potwierdzenie. Obydwoje działacie na siebie to widać na gołe oczy. Tak więc znając tego zdziwaczałego dżentelmena nie chce cię do niczego zmuszać. A tym samym pogłoski co się stało z tobą są prawdziwe co też by wyjaśniało całą tą skomplikowaną sytuacje. I nie martw się nie chce znać szczegółów. Wystarczy mi to co usłyszałam by stwierdzić że gdyby ten zwierz trafiły w moje dłonie zostałaby z niego mielonka na chili concorde. - nie ma to jak tylko przypuszczać a co się później okazuje że się miało cholerną racje.
- Allan nie zrozum mnie źle, ale jak ja bym miała się tak obrażać za każdym razem na Jakoba to w sumie teraz też bym powinna się fochać. Twoje zadanie z malinkami już u niego spowodowało że się z lekka podniecił. Wiesz u samców, i mam namyśli tych co im się wydają że to dominują w związku takie „wypadki” zdarzają się często. Ale tak naprawdę powinieneś to traktować jako komplement. Wiesz poruszyłeś ich najbardziej wymagającą część ciała do życia, a to nie jest takie proste zadanie. - tłumaczenie dziewczyny może i miało kilka śmiesznych akcentów ale jak by na to nie patrzeć też było wiele w tym prawny. Tak więc rada jak najbardziej cenna do zapamiętania. Jednak to że detektyw odpowiedział pytaniem na pytanie wcale nie zaskoczyło dziewczyny. Usiadła wygodniej w fotelu zakładając nogę na nogę. - Nie chce byś zrozumiał mnie źle dlatego też wytłumaczę najpierw dlaczego o to pytam. Widzisz jak dotąd Michał unikał rozmowy czy to ze mną czy z Jakobem na temat tego czy sypia z tobą czy nie. Co samo przez się kazało wnioskować że do niczego nie doszło. Sam dziś dał temu potwierdzenie. Obydwoje działacie na siebie to widać na gołe oczy. Tak więc znając tego zdziwaczałego dżentelmena nie chce cię do niczego zmuszać. A tym samym pogłoski co się stało z tobą są prawdziwe co też by wyjaśniało całą tą skomplikowaną sytuacje. I nie martw się nie chce znać szczegółów. Wystarczy mi to co usłyszałam by stwierdzić że gdyby ten zwierz trafiły w moje dłonie zostałaby z niego mielonka na chili concorde. - nie ma to jak tylko przypuszczać a co się później okazuje że się miało cholerną racje.
Allan zaśmiał się z jej
wypowiedzi no ale było w tym trochę prawdy.
- Dla jasności, nie obraziłem się na niego. Dziwnie się poczułem z myślą, że to przeze mnie i no wiesz, że musiał sam się tym zająć. No ale wyjaśniliśmy to sobie więc zakończmy już temat poranka. - Powiedział z uśmiechem. mimo iż miał już swoje lata to i tak rozmowy o seksie czy o masturbacji wprawiała go w drobne zawstydzenie. No ale to z wiadomych powodów był tak nastawiony do tego.
- Dla jasności, nie obraziłem się na niego. Dziwnie się poczułem z myślą, że to przeze mnie i no wiesz, że musiał sam się tym zająć. No ale wyjaśniliśmy to sobie więc zakończmy już temat poranka. - Powiedział z uśmiechem. mimo iż miał już swoje lata to i tak rozmowy o seksie czy o masturbacji wprawiała go w drobne zawstydzenie. No ale to z wiadomych powodów był tak nastawiony do tego.
Zgasił już końcówkę fajki w
popielniczce wsłuchując się w jej słowa. Trochę podniosło mu się ciśnienie więc
chcąc się nieco uspokoić zapalił następną fajkę.
- Byłem nie uważny w pracy i poniosłem konsekwencje. Zdarza się. - Odparł chcąc wyratować swoją godność, która w jego oczach jeszcze bardziej zmalała. - Nie mów tego Michałowi, ale trochę boję się, że z czasem zacznie bardziej naciskać na mnie. Jest samcem i jak każdy normalny samiec ma swoje potrzeby, których ja mu nie spełnię. Powtarza mi, że wszystko stopniowo ale jednak mam lekkie wątpliwości. - Mówił cicho patrząc na żar swojego papierosa.
- Byłem nie uważny w pracy i poniosłem konsekwencje. Zdarza się. - Odparł chcąc wyratować swoją godność, która w jego oczach jeszcze bardziej zmalała. - Nie mów tego Michałowi, ale trochę boję się, że z czasem zacznie bardziej naciskać na mnie. Jest samcem i jak każdy normalny samiec ma swoje potrzeby, których ja mu nie spełnię. Powtarza mi, że wszystko stopniowo ale jednak mam lekkie wątpliwości. - Mówił cicho patrząc na żar swojego papierosa.
- Ważne że już po
wszystkim bo wybacz rano jak was widziałam miałam wielka ochotę zamknąć was w
jednym małym pokoju i to bez ubrań i przedwczesnej możliwości wyjścia. - odpowiedziała nieco złośliwie, choć i tak dało się to
zrozumieć że to tylko taki żart.
Choć gdy tylko Allan zaczął poważniejszy temat Des potrafiła się do tego dostroić idealnie.
- Niekiedy trzeba się przejechać na mydle i stłuc sobie tyłek by na przyszłość zapamiętać by nie robić pewnych mało sensownych rzeczy. - podsumowała przeszłość ale słysząc zaraz te wszystkie obawy młodzika pokręciła głową. - Nie powiem mu, o to możesz się nie bać. Ale zanim Ci odpowiem że jesteś w niezłym błędzie utwierdź mnie w przekonaniu. Jak śpicie w nocy to jesteście do siebie przytuleni tak samo jak was naszłam znaczy się jeden na drugim? Czy jakaś inna jest kombinacja? - blondynka ewidentnie wiedziała więcej o rajdowcu niż Allan. Dlatego też mogło być zastanawiające po co dziewczynie taka dość dokładna odpowiedź.
Choć gdy tylko Allan zaczął poważniejszy temat Des potrafiła się do tego dostroić idealnie.
- Niekiedy trzeba się przejechać na mydle i stłuc sobie tyłek by na przyszłość zapamiętać by nie robić pewnych mało sensownych rzeczy. - podsumowała przeszłość ale słysząc zaraz te wszystkie obawy młodzika pokręciła głową. - Nie powiem mu, o to możesz się nie bać. Ale zanim Ci odpowiem że jesteś w niezłym błędzie utwierdź mnie w przekonaniu. Jak śpicie w nocy to jesteście do siebie przytuleni tak samo jak was naszłam znaczy się jeden na drugim? Czy jakaś inna jest kombinacja? - blondynka ewidentnie wiedziała więcej o rajdowcu niż Allan. Dlatego też mogło być zastanawiające po co dziewczynie taka dość dokładna odpowiedź.
Zauważył, że Des zrobiła mu się
całkiem bliska. Może nie aż tak jak Michał, bo między nimi są jednak trochę
inne relację ale traktował ją jak przyjaciółkę. Czuł się swobodnie przy niej i
przy rozmowie. No ale temat był niezbyt przyjemny, na szczęście jeden już
zakończony.
- Jeden na drugim. - Odpowiedział trochę zbity z tropu nie bardzo rozumiejąc co to ma do rzeczy. - Michał mówił, że lubi tak spać i mi też jest niesamowicie dobrze jak tal leżymy, więc czemu by nie. Ale co to ma do rzeczy? - Był pewien, że tu chodzi o coś więcej. Des znała rajdowca bardzo dobrze dlatego wiedział, że dziewczyna wie o co chodzi. Czekając na odpowiedź dziewczyny po raz kolejny strzepał popiół do popielniczki.
- Jeden na drugim. - Odpowiedział trochę zbity z tropu nie bardzo rozumiejąc co to ma do rzeczy. - Michał mówił, że lubi tak spać i mi też jest niesamowicie dobrze jak tal leżymy, więc czemu by nie. Ale co to ma do rzeczy? - Był pewien, że tu chodzi o coś więcej. Des znała rajdowca bardzo dobrze dlatego wiedział, że dziewczyna wie o co chodzi. Czekając na odpowiedź dziewczyny po raz kolejny strzepał popiół do popielniczki.
Des była taką otwartą i
przyciągającą do siebie ludzi osóbką że trudno było jej się oprzeć. A to że
Allan zaczął się zwierzać to coś normalnego. Dlatego też blondynka zwyczajnie z
czystego serca chciała pomóc mu.
Słysząc o pozycji w jakiej detektyw śpi z Michałem, uśmiechnęła się szeroko.
- Typowe - zaśmiała się pod nosem ale słysząc pytanie Allana odetchnęła.
- Nie powiem Ci wszystkiego ale nie z faktu że nie chce tylko dlatego że Michał uważa ten drobny swój chopl za coś wstydliwego. Choć w moich oczach to całkiem urocze. Ale cicho. - przytknęła palec wskazujący do ust i puściła oko rozmówcy- Ale głównie rozchodzi się o to że twoja obawa że Michał zacznie naciskać na seks to bzdura. Owszem będzie prowokował by iść co raz to dalej z waszymi doświadczeniami i pieszczotami, ale szczerze wątpię by od zaczął nalegać na sam akt seksualny. Zaraz spytasz skąd ta pewność. Podpowiem Ci tylko że kluczem jego nie nalegania jest właśnie to jak śpicie. Ale o szczegóły wierć dziurę w brzuchu Michałowi. - dokończyła wyplątując się z odpowiadania na dalsze rozwody tergo tematu. Ale w takim razie, jeśli to co Des powiedziała jest prawdziwe, znaczyło by, że rajdowiec faktycznie nie będzie aż tak bardzo naciskał na młodzika. Tylko jak do tego wszystkiego ma się to całe bycie nimfomanem skoro teraz może wytrzymać bez seksu a wcześniej tyle razy musiał sypiać z innymi?
Słysząc o pozycji w jakiej detektyw śpi z Michałem, uśmiechnęła się szeroko.
- Typowe - zaśmiała się pod nosem ale słysząc pytanie Allana odetchnęła.
- Nie powiem Ci wszystkiego ale nie z faktu że nie chce tylko dlatego że Michał uważa ten drobny swój chopl za coś wstydliwego. Choć w moich oczach to całkiem urocze. Ale cicho. - przytknęła palec wskazujący do ust i puściła oko rozmówcy- Ale głównie rozchodzi się o to że twoja obawa że Michał zacznie naciskać na seks to bzdura. Owszem będzie prowokował by iść co raz to dalej z waszymi doświadczeniami i pieszczotami, ale szczerze wątpię by od zaczął nalegać na sam akt seksualny. Zaraz spytasz skąd ta pewność. Podpowiem Ci tylko że kluczem jego nie nalegania jest właśnie to jak śpicie. Ale o szczegóły wierć dziurę w brzuchu Michałowi. - dokończyła wyplątując się z odpowiadania na dalsze rozwody tergo tematu. Ale w takim razie, jeśli to co Des powiedziała jest prawdziwe, znaczyło by, że rajdowiec faktycznie nie będzie aż tak bardzo naciskał na młodzika. Tylko jak do tego wszystkiego ma się to całe bycie nimfomanem skoro teraz może wytrzymać bez seksu a wcześniej tyle razy musiał sypiać z innymi?
Allan po jej wypowiedzi
zastanowił się chwilę nad tym wszystkim. Chciał sobie poukładać wszystko w
głowię.
- Czyli sypia z innymi tylko po to by później móc z nimi
spać w taki sposób? - Zadał sobie pytanie
dochodząc do wniosku że to prawda. Uśmiechnął się delikatnie jakby sam do
siebie. Poczuł ulgę, bo wiedział, że w tym co mówi Des jest dużo prawdy. Zgasił
papierosa w popielniczce i wypuścił jeszcze dym z ust.
- Wracamy do nich? - Zapytał się. Chciał i kontynuować grę jak i przytulić się do Michała. Nadal odczuwał delikatny stres z racji wspomnień o Wilku a dzięki rajdowcowi zawsze czuł się lepiej. A teraz gdy już jego wątpliwości zostały rozwiane czuł się jeszcze bardziej pewnie. No cóż, ta sytuacja z rana dość mocno go speszyła więc teraz dobrze, że już jest wszystko okej. Cieszył się, że Des mu pomogła wiedział, że w razie co, to może na nią liczyć.
- Wracamy do nich? - Zapytał się. Chciał i kontynuować grę jak i przytulić się do Michała. Nadal odczuwał delikatny stres z racji wspomnień o Wilku a dzięki rajdowcowi zawsze czuł się lepiej. A teraz gdy już jego wątpliwości zostały rozwiane czuł się jeszcze bardziej pewnie. No cóż, ta sytuacja z rana dość mocno go speszyła więc teraz dobrze, że już jest wszystko okej. Cieszył się, że Des mu pomogła wiedział, że w razie co, to może na nią liczyć.
Może to całe zachowanie rajdowca
jest dziwne ale taka właśnie była prawda. Uwielbiał spać z kimś ale przez to że
kiedy próbował tak spać z innymi to Ci od razu myśleli o seksie i tak się kółko
zamykało. A Michał zwyczajnie lubi czuć w nocy, w czasie snu ciepełko drugiego
ciała. To że na twarzy Allana wyrósł uśmiech było dobrym znakiem dla Des. Miała
przynajmniej pewność że na jakiś czas będzie spokój z dziwnymi sytuacjami
pomiędzy detektywem a jej przyjacielem jeszcze z lat dzieciństwa.
- No jasne, mam za dużo wrednych pomysłów na zadania i pytania w głowie by je od tak zmarnować. - rzuciła uśmiechając się tajemniczo co gorsza ta zapowiedź dawała do zrozumienia by drżeć kiedy to ruletka kręcona przez dziewczynę wskaże na któregoś z panów. Na dół szybko zeszli, gdzie blondynka od razu wskoczyła swojemu lubemu na kolana.
- No to kto teraz kręci? Allan? - napieranie na kontynuacji gry wcale nie było takie dobre. Ale przecież to tylko gra.
- No jasne, mam za dużo wrednych pomysłów na zadania i pytania w głowie by je od tak zmarnować. - rzuciła uśmiechając się tajemniczo co gorsza ta zapowiedź dawała do zrozumienia by drżeć kiedy to ruletka kręcona przez dziewczynę wskaże na któregoś z panów. Na dół szybko zeszli, gdzie blondynka od razu wskoczyła swojemu lubemu na kolana.
- No to kto teraz kręci? Allan? - napieranie na kontynuacji gry wcale nie było takie dobre. Ale przecież to tylko gra.
Zeszli powoli po schodach
jeszcze sobie żartując po drodze z różnych rzeczy. Des była naprawdę
sympatyczną kobietką. Usiadł od razu blisko Michała chowając twarz w jego szyi
by trochę ją pogryźć. Słysząc Des przestał masakrować jego szyję i cmoknął
jeszcze jego szczękę. Zakręcił ruletką i padło na Des.
- Pytanie czy zadanie? - Zapytał się z uśmiechem. Sam nie wiedział dlaczego ale zaczął odczuwać coś dziwnego wewnątrz siebie. Nie potrafił tego określić ale zganił to na alkohol i stwierdził, ze zaraz mu przejdzie. Palcami znów zaczął smyrać kolano Michała jednak dłonią odważył się posunąć trochę wyżej na jego udo. Chciał jego bliskości, pewnie przez te myśli o Wilku. Zaciekawiony spojrzał na zegarek i o dziwo zrobiło się jakimś cudem wpół do trzeciej rano.
- Pytanie czy zadanie? - Zapytał się z uśmiechem. Sam nie wiedział dlaczego ale zaczął odczuwać coś dziwnego wewnątrz siebie. Nie potrafił tego określić ale zganił to na alkohol i stwierdził, ze zaraz mu przejdzie. Palcami znów zaczął smyrać kolano Michała jednak dłonią odważył się posunąć trochę wyżej na jego udo. Chciał jego bliskości, pewnie przez te myśli o Wilku. Zaciekawiony spojrzał na zegarek i o dziwo zrobiło się jakimś cudem wpół do trzeciej rano.