Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

czwartek, 1 stycznia 2015

Michał i Allan Cz 124

Dziewczyna była z typu że z każdym potrafiła się dogadać dlatego też to że Allan zaczął jej się zwierzać było dla niej czymś naturalnym. W sumie to nawet lepiej się poczuła jak detektyw zaczął to robić. Już się zaczęła w podświadomości obawiać się że ta cała znajomość to jakiś wredny sposób na zbliżenie się do Michała i zrobienie mu krzywdy. Bo tego za ni by nie wybaczyła.
- Pozwolisz że będę niedelikatna bo to zaoszczędzi nieco tłumaczeń. Mam rozumieć że była draka że po nocy mały mu postawił namiocik? - delikatność równa armii radzieckiej, ale przynajmniej nie dawało to możliwości do przeinaczenia. Szkoda tylko że to co pomyślała było nieco chybione.
- Allan mam pytanie powiedz tylko tak lub nie bo nie chcę wnikać głębiej. Po mieście chodzą słuchy co rzekomo Ci się przytrafiło z pewnym białowłosym przestępcą czy to prawda? - a może armia radziecka to jeszcze za łagodne określenie na tą pannę?


Allan nie miał złych zamiarów, gdyby je miał to za nic od początku nie dopuścił do pierwszego pocałunku z Michałem. Jeżeli już miał zrobić coś złego to robił to profesjonalnie i z zimną krwią oszczędzając sobie podchodów z czułościami uważając je za zbędne i stratę czasu. Dobór słów u Des go po prostu rozgromił. Lekko zarumieniony i z delikatnym uśmiechem pokiwał głową na tak. W sumie to bardzo dobrze mu się z nią rozmawiało. Nigdy nie przepadał za towarzystwem kobiet ale no musiał się przyznać, że się poniekąd mylił co do nich.
Mina mu zrzedła wraz z następnymi słowami Des. Tak jakby trochę przygasł chociaż było widać, że chciał to ukryć. Spojrzał na chwilę w bok zaciągając się fajką. Wzrokiem wrócił do oczy blondynki.
- Dlaczego pytasz ? - Niby nie powinno się odpowiadać pytaniem na pytanie ale chciał wiedzieć dlaczego Des chce znać prawdę. Tak naprawdę to trochę się zdziwił, bo myślał, że Michał już im wszystko powiedział.


Może to spaczenie zawodowe z tym podejrzewającym spojrzeniem, ale Des wychodziła z założeniem że lepiej dmuchać na zimne niż się poparzyć. Dlatego też tak długo rodzeństwo zwlekało z ujawnieniem ich małego sekreciku, i choć sercem Des wierzyła Allanowi to niechybnie coś w niej zawsze kazało ufać tylko sobie. Na szczęście kiedy u blondynki włączał się tryb „Ciocia dobra rada” ta cała konspiracyjność odchodziła na dalszy plan.
- Allan nie zrozum mnie źle, ale jak ja bym miała się tak obrażać za każdym razem na Jakoba to w sumie teraz też bym powinna się fochać. Twoje zadanie z malinkami już u niego spowodowało że się z lekka podniecił. Wiesz u samców, i mam namyśli tych co im się wydają że to dominują w związku takie „wypadki” zdarzają się często. Ale tak naprawdę powinieneś to traktować jako komplement. Wiesz poruszyłeś ich najbardziej wymagającą część ciała do życia, a to nie jest takie proste zadanie. - tłumaczenie dziewczyny może i miało kilka śmiesznych akcentów ale jak by na to nie patrzeć też było wiele w tym prawny. Tak więc rada jak najbardziej cenna do zapamiętania. Jednak to że detektyw odpowiedział pytaniem na pytanie wcale nie zaskoczyło dziewczyny. Usiadła wygodniej w fotelu zakładając nogę na nogę. - Nie chce byś zrozumiał mnie źle dlatego też wytłumaczę najpierw dlaczego o to pytam. Widzisz jak dotąd Michał unikał rozmowy czy to ze mną czy z Jakobem na temat tego czy sypia z tobą czy nie. Co samo przez się kazało wnioskować że do niczego nie doszło. Sam dziś dał temu potwierdzenie. Obydwoje działacie na siebie to widać na gołe oczy. Tak więc znając tego zdziwaczałego dżentelmena nie chce cię do niczego zmuszać. A tym samym pogłoski co się stało z tobą są prawdziwe co też by wyjaśniało całą tą skomplikowaną sytuacje. I nie martw się nie chce znać szczegółów. Wystarczy mi to co usłyszałam by stwierdzić że gdyby ten zwierz trafiły w moje dłonie zostałaby z niego mielonka na chili concorde. - nie ma to jak tylko przypuszczać a co się później okazuje że się miało cholerną racje.


Allan zaśmiał się z jej wypowiedzi no ale było w tym trochę prawdy.
- Dla jasności, nie obraziłem się na niego. Dziwnie się poczułem z myślą, że to przeze mnie i no wiesz, że musiał sam się tym zająć. No ale wyjaśniliśmy to sobie więc zakończmy już temat poranka. - Powiedział z uśmiechem. mimo iż miał już swoje lata to i tak rozmowy o seksie czy o masturbacji wprawiała go w drobne zawstydzenie. No ale to z wiadomych powodów był tak nastawiony do tego.
Zgasił już końcówkę fajki w popielniczce wsłuchując się w jej słowa. Trochę podniosło mu się ciśnienie więc chcąc się nieco uspokoić zapalił następną fajkę.
- Byłem nie uważny w pracy i poniosłem konsekwencje. Zdarza się. - Odparł chcąc wyratować swoją godność, która w jego oczach jeszcze bardziej zmalała. - Nie mów tego Michałowi, ale trochę boję się, że z czasem zacznie bardziej naciskać na mnie. Jest samcem i jak każdy normalny samiec ma swoje potrzeby, których ja mu nie spełnię. Powtarza mi, że wszystko stopniowo ale jednak mam lekkie wątpliwości. - Mówił cicho patrząc na żar swojego papierosa.


- Ważne że już po wszystkim bo wybacz rano jak was widziałam miałam wielka ochotę zamknąć was w jednym małym pokoju i to bez ubrań i przedwczesnej możliwości wyjścia. - odpowiedziała nieco złośliwie, choć i tak dało się to zrozumieć że to tylko taki żart.
Choć gdy tylko Allan zaczął poważniejszy temat Des potrafiła się do tego dostroić idealnie.

- Niekiedy trzeba się przejechać na mydle i stłuc sobie tyłek by na przyszłość zapamiętać by nie robić pewnych mało sensownych rzeczy. - podsumowała przeszłość ale słysząc zaraz te wszystkie obawy młodzika pokręciła głową. - Nie powiem mu, o to możesz się nie bać. Ale zanim Ci odpowiem że jesteś w niezłym błędzie utwierdź mnie w przekonaniu. Jak śpicie w nocy to jesteście do siebie przytuleni tak samo jak was naszłam znaczy się jeden na drugim? Czy jakaś inna jest kombinacja? - blondynka ewidentnie wiedziała więcej o rajdowcu niż Allan. Dlatego też mogło być zastanawiające po co dziewczynie taka dość dokładna odpowiedź.


Zauważył, że Des zrobiła mu się całkiem bliska. Może nie aż tak jak Michał, bo między nimi są jednak trochę inne relację ale traktował ją jak przyjaciółkę. Czuł się swobodnie przy niej i przy rozmowie. No ale temat był niezbyt przyjemny, na szczęście jeden już zakończony.
- Jeden na drugim. - Odpowiedział trochę zbity z tropu nie bardzo rozumiejąc co to ma do rzeczy. - Michał mówił, że lubi tak spać i mi też jest niesamowicie dobrze jak tal leżymy, więc czemu by nie. Ale co to ma do rzeczy? - Był pewien, że tu chodzi o coś więcej. Des znała rajdowca bardzo dobrze dlatego wiedział, że dziewczyna wie o co chodzi. Czekając na odpowiedź dziewczyny po raz kolejny strzepał popiół do popielniczki.


Des była taką otwartą i przyciągającą do siebie ludzi osóbką że trudno było jej się oprzeć. A to że Allan zaczął się zwierzać to coś normalnego. Dlatego też blondynka zwyczajnie z czystego serca chciała pomóc mu.
Słysząc o pozycji w jakiej detektyw śpi z Michałem, uśmiechnęła się szeroko.

- Typowe - zaśmiała się pod nosem ale słysząc pytanie Allana odetchnęła.
- Nie powiem Ci wszystkiego ale nie z faktu że nie chce tylko dlatego że Michał uważa ten drobny swój chopl za coś wstydliwego. Choć w moich oczach to całkiem urocze. Ale cicho. - przytknęła palec wskazujący do ust i puściła oko rozmówcy- Ale głównie rozchodzi się o to że twoja obawa że Michał zacznie naciskać na seks to bzdura. Owszem będzie prowokował by iść co raz to dalej z waszymi doświadczeniami i pieszczotami, ale szczerze wątpię by od zaczął nalegać na sam akt seksualny. Zaraz spytasz skąd ta pewność. Podpowiem Ci tylko że kluczem jego nie nalegania jest właśnie to jak śpicie. Ale o szczegóły wierć dziurę w brzuchu Michałowi. - dokończyła wyplątując się z odpowiadania na dalsze rozwody tergo tematu. Ale w takim razie, jeśli to co Des powiedziała jest prawdziwe, znaczyło by, że rajdowiec faktycznie nie będzie aż tak bardzo naciskał na młodzika. Tylko jak do tego wszystkiego ma się to całe bycie nimfomanem skoro teraz może wytrzymać bez seksu a wcześniej tyle razy musiał sypiać z innymi?


Allan po jej wypowiedzi zastanowił się chwilę nad tym wszystkim. Chciał sobie poukładać wszystko w głowię.
- Czyli sypia z innymi tylko po to by później móc z nimi spać w taki sposób? - Zadał sobie pytanie dochodząc do wniosku że to prawda. Uśmiechnął się delikatnie jakby sam do siebie. Poczuł ulgę, bo wiedział, że w tym co mówi Des jest dużo prawdy. Zgasił papierosa w popielniczce i wypuścił jeszcze dym z ust.
- Wracamy do nich? - Zapytał się. Chciał i kontynuować grę jak i przytulić się do Michała. Nadal odczuwał delikatny stres z racji wspomnień o Wilku a dzięki rajdowcowi zawsze czuł się lepiej. A teraz gdy już jego wątpliwości zostały rozwiane czuł się jeszcze bardziej pewnie. No cóż, ta sytuacja z rana dość mocno go speszyła więc teraz dobrze, że już jest wszystko okej. Cieszył się, że Des mu pomogła wiedział, że w razie co, to może na nią liczyć.


Może to całe zachowanie rajdowca jest dziwne ale taka właśnie była prawda. Uwielbiał spać z kimś ale przez to że kiedy próbował tak spać z innymi to Ci od razu myśleli o seksie i tak się kółko zamykało. A Michał zwyczajnie lubi czuć w nocy, w czasie snu ciepełko drugiego ciała. To że na twarzy Allana wyrósł uśmiech było dobrym znakiem dla Des. Miała przynajmniej pewność że na jakiś czas będzie spokój z dziwnymi sytuacjami pomiędzy detektywem a jej przyjacielem jeszcze z lat dzieciństwa.
- No jasne, mam za dużo wrednych pomysłów na zadania i pytania w głowie by je od tak zmarnować. - rzuciła uśmiechając się tajemniczo co gorsza ta zapowiedź dawała do zrozumienia by drżeć kiedy to ruletka kręcona przez dziewczynę wskaże na któregoś z panów. Na dół szybko zeszli, gdzie blondynka od razu wskoczyła swojemu lubemu na kolana.
- No to kto teraz kręci? Allan? - napieranie na kontynuacji gry wcale nie było takie dobre. Ale przecież to tylko gra.



Zeszli powoli po schodach jeszcze sobie żartując po drodze z różnych rzeczy. Des była naprawdę sympatyczną kobietką. Usiadł od razu blisko Michała chowając twarz w jego szyi by trochę ją pogryźć. Słysząc Des przestał masakrować jego szyję i cmoknął jeszcze jego szczękę. Zakręcił ruletką i padło na Des.
- Pytanie czy zadanie? - Zapytał się z uśmiechem. Sam nie wiedział dlaczego ale zaczął odczuwać coś dziwnego wewnątrz siebie. Nie potrafił tego określić ale zganił to na alkohol i stwierdził, ze zaraz mu przejdzie. Palcami znów zaczął smyrać kolano Michała jednak dłonią odważył się posunąć trochę wyżej na jego udo. Chciał jego bliskości, pewnie przez te myśli o Wilku. Zaciekawiony spojrzał na zegarek i o dziwo zrobiło się jakimś cudem wpół do trzeciej rano. 

Michał i Allan Cz 123

Choćby nie wiadomo ile razy Allan protestował, dla rajdowca on zawsze będzie miał niewinną buźkę. Dlatego też słysząc lekkie obruszenie ze strony młodzika bez uprzedzenia przekręcił twarz partnera tak by móc coś powiedzieć mu na ucho.
- Zapomniałem jeszcze powiedzieć że i tak dla mnie jesteś słodziakiem - i zanim miał możliwość zaprotestować przekręcił twarz chłopaka w swoją stronę i nachylił się by złączyć ich usta.
Oj tak rajdowiec lubił igrać z ogniem i to całkiem zdrowo. Stąd też kiedy usłyszał że Allan wybiera zadanie aż mu się pojawił wyszczerz na twarzy z zadowolenia. Najwyraźniej Michał wpadł na pomysł jakiegoś niecnego zadania.
- Zadanie jest proste musisz dać mi się napoić. Ale nie tak ze szklanki tylko ja coś wezmę do ust i w czasie pocałunku Ci to przekażę. - w dłoni tymczasem miał już butelkę swojego bajecznego likeru, sugerując że to właśnie to będzie do wypicia.


Allan wywrócił oczami słysząc jak Michał jeszcze próbuje dolać oliwy do ognia. Nadal w sumie nie wiedział dlaczego jest w jego oczach słodki. Może gdyby rajdowiec widział to co detektyw zrobił w swoim życiu to przestałby uważać go za słodkiego. Może o to chodziło w tym, że prawnik uważa tak a Allan nie ma pojęcia dlaczego tak uważa. Nie oponował jednak podczas pocałunku i oddawał go całując czule jego usta. Zadanie nie należało to tego przedziału, którego wolałby nie ruszać za to Des wręcz przeciwnie. Chociaż wiedział, że Michał nie zada mu niczego mniej stosownego więc nie był jakoś zaskoczony.
- No okey. - Zgodził się na zadanie, bo niby czemu miałby tego nie zrobić. Dopóki są takie lekkie zadania to wolał korzystać.


Rajdowiec był świadom i to nawet aż za bardzo że jako detektyw chłopak musi czasami wykazać się złem. Skąd ta pewność? Może i Des i Jakob byli tylko ochroniarzami ale już nie raz oni albo ich ludzie musieli zabijać by ochronić swoich pracodawców. Tak więc bardzo dobrze wiedział że w pewnych branżach trzeba wykazać się tymi złymi reakcjami by być tym dobrym. Ale dla Michała to i tak nic nie zmieniało. Allan z tą niewinną buźką kiedy siedział na jego kolanach i się całowali, czy też kiedy spali razem wtuleni w siebie, ten obraz przed sobą był tak słodki że inaczej tego się nie dało określić. A to że przy okazji podgrzewało nieco atmosferę był tylko miłym bonusem do chwili zapomnienia.
Tak samo jak to zadanie miało być połączeniem wrednego zadania z czymś miłym. Co prawda w planie nie było upicie detektywa, co najwyżej lekkie wstawienie jego. Ale nie po to by go podstępem zaciągnąć do łóżka. To w żadnym wypadku nie wchodziło w grę.
Słysząc zgodę tylko uśmiechnął się i od razu przeszedł do działania. Nalał do szklaneczki zawartość dwóch kieliszków i postawił szkło na oparciu kanapy. Jeśli miał się całować z Allanem to chciał by to było przy okazji przyjemne tak więc ściągnął sobie młodzika na kolana sadzając go bokiem do siebie. A kiedy sceneria była ustawiona wychylił szkło nabierając likeru w usta, wiadomo że przez takie coś on sam nieco połknie dlatego też wlał większa ilość do szklaneczki. Taki sposób przekazania napitku był o wiele słodszy jak i przyjemniejszy, zwłaszcza że kiedy alkohol zniknął z ust on nadal nie przerywał pocałunku, kontynuując go aż musiał nabrać powietrza. Dłonie również nie pozostawały bezczynne. Kiedy się całowali Michał pozwolił sobie na to by jedna cały czas wędrowała po jego karku a druga po boku, zjeżdżając niekiedy nawet na samo biodro.
- Niebo na ziemi - wymruczał prosto w usta Allanowi kiedy na koniec przejechał po dolnej wardze językiem zlizując resztki ich pocałunku. Co najzabawniejsze Des tym razem siedziała cicho jak nie ona. Tylko czemu ta jej mina jaką miała kazała myśleć że właśnie dostrzegła coś czego stanowczo nie powinna.


Podczas tego zadanie dał Michałowi wolną rękę i dużo wolności jeśli można tak to nazwać. Pozwolił mu na to by robił to co chciał. Dlatego też usiadł mu bez gadania na kolanach i poddał się pocałunkowi spijając podczas niego likier z buzi rajdowca. Było naprawdę miło ale przez to picie dość szybko skończyło mu się powietrze więc musiał przerwać. Zadanie się skończyło ale detektyw nie zszedł z jego ud tylko gdy już wyrównał oddech na nowo rozpoczął pocałunek. Nadal oboje mieli posmak likieru, który nawiasem mówiąc był całkiem smaczny. Postanowił jednak zejść już z niego by kontynuować grę. Spojrzał jednak na Des i trochę się zdziwił.
- Stało się coś? - Zapytał pokazując tym samym, że się martwi. Doszło to do niego po chwili i dziwnie się z tym czuł. Jakoś wcześniej nie przejmował się innymi a teraz proszę jaka zmiana. Czuł się trochę inaczej co nie znaczy, że gorzej. W sumie nawet trochę miło, że przekonał się do ludzi.


Taki niezaplanowany obrót sprawy bardzo podobał się rajdowcowi i z wielka przyjemnością powtórzył pocałunek który będąc bez alkoholu dało się przedłużyć.
- Ktoś tu zaczyna całkiem dobrze sobie pozwalać.- przeszła mu myśl przez głowę ale wolał głośno tego nie mówić. W końcu po co peszyć chłopaka.
Jednak kiedy doszło zapytanie do Des ta się uśmiechnęła promiennie.

- Nic słońce, po prostu stanowczo stwierdzam że wasza dwójka działa na siebie terapeutycznie. Co mnie bardzo cieszy. - odpowiedziała wprost i na chwilę przeprosiła wszystkich tłumacząc się że musi iść do łazienki.
Chwila przerwy w grze spowodowała że Michał nie dał detektywowi się zsunąć mu z ud. Oplótł go w pasie rękoma i za nic na razie nie chciał puszczać.
Jakob tymczasem spojrzał na swoją klatkę piersiową i westchnął cierpiętnico.

- No to przez najbliższy tydzień zero dla mnie kąpieli na basenie. Małe wredne - dorzucił z rozbawieniem kiedy jego wzrok napotkał się ze spojrzeniem Allana.


Słysząc odpowiedź Des uśmiechnął się do niej lekko trochę speszony. Cieszył się po prostu ale miał tyle dostarczanego szczęścia, że po prostu sam już nie wiedział nic.
Zaśmiał się słysząc to co powiedział Jakob. No cóż, póki co malinki nie były aż tak bardzo widoczne jak będą jutro. Teraz były duże i czerwone, za to jutro to blondyn chyba rozniesie i Des za wykonanie i Allana za pomysł.
- Michał, chce iść na fajkę. - Powiedział chcąc by kochanek go puścił. W końcu się wysunął z jego objęcia i wziął paczkę fajek. - Zaraz wrócę. - Powiedział i cmoknął go jeszcze w usta. No niestety zapalniczka została w płaszczu więc musiał udać się po schodach by wejść do sypialni. W sumie to sobie w niej zapali, bo na dworze jest naprawdę zimno. Po chwili już znalazł się przy schodach i wchodził do góry by idąc korytarzem kierować się powoli do sypialni.


Jakoś specjalnie rajdowiec nie był zadowolony z faktu że musi puścić kochanka. Nawet teatralnie zaskomlał niczym szczeniak ale w końcu po skradnięciu buziaka puścił go. Sam jednak pozostał na dole przesiadając się obok Jakoba i rozmawiając nieco na temat swoich połówek..
Des tymczasem kiedy wyszła z łazienki zauważyła otwarte drzwi do pokoju nie żeby chciała szpiegować, ale kiedy poczuła zapach dymu tytoniowego wiedziała że w pokoju jest Allan.
Przed wejściem puknęła w drzwi i ustała w progu opierając się o futrynę.

- Widzę że już wasze napięcie jakie było rano przy śniadaniu i trwało do momentu wspólnej wędrówki do łazienki w Trzech Czarownicach już wam całkowicie przeszło. Miło. A tak z ciekawości co było przyczyną? - spostrzegawczość dziewczyny była nieco przerażająca. Czy ona ich cały czas śledziła wzrokiem?


Allan rozsiadł się na jednym z foteli i westchnął cicho. Tak, te fotele były nieziemsko wygodne a mu już trochę szumiało w głowie. Nie zamknął za sobą drzwi, bo uznał to za niepotrzebne. Wstał jeszcze po popielniczkę, która stała na stoliczku nocnym, przydały się dwie takie, jedna przy łóżku a druga tu. Nie rozmyślając dłużej odpalił papierosa zaciągając się nim mocno. No trochę chciało mu się palić ale dawał jakoś radę. Przymknął oczy rozkoszując się smakiem nikotyny ale jego błogość została przerwana. Poczuł, że ktoś tu jest i szybko spojrzał na drzwi gdzie stała Des pukając.
Ruchem dłoni i uśmiechem zaprosił ją na fotel obok a raczej naprzeciw. Nie chciał by kobieta tam tak stała. Jednak jej pytanie po prostu go zagięło. Pomyślał chwilę po czym uśmiechnął się przepraszająco.
- Wybacz, nie wiedziałem, że aż tak było to widać. Musieliście się z Jakobem czuć trochę niezręcznie. - Nie zdawał sobie sprawy z tego, ze to aż tak było widoczne. Jednak przyczyna tego była naprawdę krępująca ale miał nadzieję, że przeprosinami nieco zwiódł Des na inny tor. Strzepał popiół i znów się zaciągnął.


Des od razu weszła do pokoju i usiadła na fotelu naprzeciw detektywa. Ale kiedy usłyszała przeprosiny od razu zaczęła kręcić głową.
- Spokojnie Allan to nie tak jak myślisz. Zamiast czuć się niezręcznie obawialiśmy się że to kolejny etap spięcia między tobą a Michałem. Wiesz ta wasza kłótnia w dzień przyjazdu przez Roksanę. - wyjaśniła od razu uśmiechając się ciepło a od czasu do czasu śledziła wzrokiem dym sunący w powietrzu.
- Zresztą skoro Michał tyle czasu z nami wytrzymał kiedy sami mieliśmy swoje wzloty i upadki to chociaż tyle możemy mu się odwdzięczyć. Mam nadzieję że ten problem odszedł całkowicie w zapomnienie.? - jeśli detektyw myślał że dziewczyna odpuści to się bardzo pomylił. Des przecież była tak samo ciekawska jak on sam więc na takie rzeczy nie ma co liczyć.



Ta ich kłótnia to tylko nie miłe wspomnienie, na szczęście tylko wspomnienie, osobiście nie miał zamiaru się z nim kłócić. Wtedy trochę puściły mu nerwy, z resztą nie tylko jemu, plus to, ze był zmęczony podróżą to nie mogło być inaczej.
- Tak, już jest po sprawie. - Odpowiedział od razu jednak zastanowił się chwilę. W sumie to ma dość dużo niepewności odnoście dzisiejszego ranka ale nie przywykł do zwierzania się czy też czegoś podobnego. Były rzeczy, o które chciał zapytać Des ale jakoś tak nie wiedział czy powinien. No ale skoro jest przyjaciółką Michała i jego też to czemu nie.
- Dziś rano, była trochę taka dość krępująca mnie sytuacja i nie bardzo wiedziałem co zrobić, stąd to napięcie. - Powiedział kobiecie odkrywając jej rąbek "tajemnicy". Palił dalej papierosa miał jeszcze połowę, nie spieszyło mu się. Zwłaszcza, że wydawało mu się, ze Des będzie dalej brnąć w temat. 

Michał i Allan Cz 122

Rajdowiec słysząc pytanie miał dosłownie ochotę zrobić krzywdę przyjaciółce . A to wszystko z powodu że on faktycznie myślał iż gwałt był jego pierwszym razem. Dlatego tez słysząc tak swobodną odpowiedz nieco się zdziwił. Bo gdyby to było kłamstwo Allan za nic nie mógłby tego aż tak dobrze ukryć.
- A więc on wie na czym polega ta zabawa. No proszę jaka miła niespodzianka.- podsumował w myślach ale w żaden sposób nie skomentował nabytej właśnie wiedzy.
Prócz momentu kiedy detektyw albo on sam musiał się wychylić nieco do przodu by zakręcić kółkiem to panowie siedzieli do siebie przytuleni i to w dość jednoznacznie wyglądający sposób. Ale o tym Michał raczej nie chciał rozmawiać. Zapytany, pewnie by to obrócił w żart no ale na szczęście rodzeństwo miało na tyle rozumu by tego nie czynić.
Jednak kiedy padło pytanie Allana, blondyn przez chwile się zastanowił.

- Pytanie - wypalił po chwili, zastanawiając się o co może chłopak spytać.


Obrócił lekko głowę w bok, by móc pocałować Michała w usta. No cóż co to tego jego seksu, to nawet nie pamiętał z kim to robił, jednak miał pewność, że to była dziewczyna. W sumie to nie pamiętał swojego żadnego razu. Zawsze był tak spity, że dziwne jakby cokolwiek pamiętał. Aż cud, że pamięta z jaką płcią to robił aczkolwiek pewności takiej stuprocentowej nie miał. I właśnie z tego powodu faktycznie przez chwilę przemknął mu Wilk w myślach. Jednak szybko odgonił od siebie te złe myśli skupiając się na grze. By skupić się na czymś innym przytulił się do Michała jeszcze bardziej. Jego ciało było takie przyjemne. Ciepłe i bardzo miłe dla oka. Zastanawiał się teraz nad pytaniem, była rzecz, która go ciekawiła, może banalna ale pytanie to pytanie.
- Jesteś biseksualistą czy hetero? - Zapytał się patrząc na Jakoba.


Jak by nie patrzeć na temat seksu, Michał już sobie zanotował w głowie by na przyszłość poruszyć tą sprawę i się dowiedzieć głębiej. Bo jakoś tak domyślać się i przypuszczać nie było sensu. W pewnych rzeczach pewność może wpłynąć na różne sytuacje, tak więc warto poświęcać więcej czasu. Choćby nawet takie wspólne siedzenie rajdowca i Allana. Niby nic, ale na dłuższą metę przyzwyczajenie do bliskości drugiej osoby pomoże detektywowi okiełznać strach przed bliższymi ruchami. Tak więc krok po kroczku a osiągnie swój cel.
Jakob słysząc pytanie westchnął z nostalgią i oparł się całymi plecami o swoje oparcie.

- Jak ja nie znoszę tych wszystkich kategorii. Aż mi się przypomina żart graficzny. Na koszulce są przedstawione kilka opcji do wyboru. Czyli „Gay” „Lesbian” „Bisexual” „Trans” „Straight” wszystkie te opcje masz zakończone znakami zapytania a na samym końcu dużymi literami napis „Human”. A prawda jest taka że osobiście nie trawię tej kategoryzacji. Ale co do pytanie to dzięki temu panu przekonałem się że z panami też może być ciekawie. - odpowiedział w końcu po lekkim marudzeniu a tym którego wskazał był Michał, który nawet nie był speszony takim obrotem spraw.
Jakob zakręcił ruletką i padło z kolei na rajdowca który jakby dla droku wtulił się bardziej w mniejsze ciałko chłopaka.
- Za dobrze mi i nie chce mi się ruszać, pytanie. - blondyn skinął z rozbawieniem głową i pomyślał chwilę.

- Jak to się stało że ostatnimi czasu masz taką wstrzemięźliwość do seksu? - spytał wprost ale rajdowiec jakoś nie chciał się przyznać do tego wszystkiego nie jako na forum publicznym to było coś pomiędzy nim a Allanem. Dlatego też wystawił język i wybił kolejnego karniaka. Kręcąc wypadło na Des. Dziewczyna wcale się nie martwiła tym że znów na nią trafiło.
- Zadanie - palnęła od razu, dalej będąc w dobrym nastroju. Ale trzeba przyznać że ogólnie atmosfera była lekka i niekiedy nieźle prowokacyjna. No ale jak by to nie patrzeć cała czwórka miała swoje lata.
- Używając samych ust otwórz rozporek swojemu lubemu. - wyrzucił z siebie rajdowiec, dając się ponieść drobnemu szaleństwu. Choć jeśli chodzi o przyjaciół to tylko Jakom miał nieco niepewną minę. Jednak zadanie to zadanie a te jeszcze nie było takie straszne. Blondyn nawet ułatwił nieco wykonanie jego wstając tak więc po minucie dziewczyna zrobiła swoje i znów zakręciła gdzie padło na Allana.

- Więc jak pytanie czy zadanie?


Allan spojrzał zaciekawiony na Michała słysząc już koniec odpowiedzi Jakoba. No ale nie bał się, że rajdowiec mógłby coś z blondynem, w sumie to nie powinno go to interesować. Trochę obawiał się, że to wszystko poszło za daleko. Oboje, bo nie tylko Allan zachowują się tak jakby byli parą i też myślą w ten sposób. Muszą poruszyć ten temat i dojść do jakiegoś wniosku. Wątpi by tak się stało, no bo tak naprawdę to takiej stuprocentowej pewności nie miał co do Michała.
Jakob wymówił pytanie, którym chyba wszystkim chodziło po głowie. Od razu wzrokiem wrócił do kochanka.
- Też bym chciał to wiedzieć. - Szepnął mu do ucha licząc na to, że Michał powie mu albo teraz albo chociaż później. Dmuchnął jeszcze w jego ucho by ponownie przyglądać się grze.
Westchnął rozbawiony widząc, że Des będzie znów dawać mu zadanie lub pytanie.
- Zadanie. - Odpowiedział w końcu jakby trochę obawiając się pytań, które mogą przywołać wspomnienia.


W przypadku Jakoba i Michała nie ma co się bać bo blondyn jest obecnie w stałym związku i za nic w świecie z niego nie zrezygnuje. Stąd też ta alternatywa całkowicie odpada.
Co do zachowywania się jak para i ewentualnej rozmowie. W przypadku rajdowca to nie będzie za dobry pomysł, bowiem on się wszystkiego bardzo zwinnie wyplącze. No ale jak by nie patrzeć jego wykonywany zawód to prawnik, więc gadane musi chłopak mieć.
Ale pewne rzeczy lepiej było przemilczeć. Na przykład takie jak pytanie przyjaciela. Choć fakt że to Allan po chwili przyznał mu się że ciekawi go ta sprawa uśmiechnął się pod nosem czując ciepło na swoim uchu.
- Jeśli będę o tym kiedyś mówić będziesz pierwszy który się dowie. - odpowiedział detektywowi wykręcając się tym samym od obecnej kompromitacji. Wolał stanowczo usłyszeć co też za zadanie wymyśli młodzikowi dziewczyna.

- Czy można dawać komuś te same zadania? - spytała się po chwili patrząc na Michała i swojego kochanka. Jednak obydwoje pokręcili głową że nie. Co prawda chyba taka odpowiedź nie zadowoliła blondynki ale już po chwili wstała i podeszła do swojej torebki wyjmując z niej krwisto czerwoną pomadkę. Co ciekawsze nie usiadła na swoim miejscu tylko podeszła do Allana wyciągając dłoń z kosmetykiem.
- Zadanie proste, zaznacz trzy miejsca na ciele Michała które ci się najbardziej podobają. - zadowolona z siebie usiadła z powrotem na fotel.


Westchnął cicho słysząc to jak się wykręcił od odpowiedzi. W sumie to znając jego to i tak będzie naciskał na uzyskanie odpowiedzi z jego ust. Ciekawiło go to a jako detektyw dążył do odkrycia prawdy, chciał by było tak i w tym przypadku.
Wziął od dziewczyny pomadkę nie wiedząc na początku co ma z nią zrobić. Po chwili jednak się dowiedział i wprawiło go w to w lekkie skrępowanie i rozbawienie.
Wstał z kanapy stając przed Michałem. Nawet się nie zastanawiał tylko wysunął szminkę i pochylił się. Patrzył mu prosto w oczy zaznaczając jego usta robiąc na nich czerwone kółko. Niestety musiał patrzeć na to co robi dlatego przerwał kontakt wzrokowy rysując to samo na jego bliźnie. I to chodziło mu o to, że podobała mu się ona, nie przeszkadzała mu i chciał by Michał zaczął myśleć podobnie. Z resztą była bardzo miła w dotyku ale bał się trochę, że rajdowiec może to źle odebrać. Nie zwlekając jednak odsunął się od niego kawałek.
- Mógłbyś wstać? - Zapytał trochę zażenowany. Gdy prawnik to uczynił Allan obrócił go tyłem do siebie. Pomyślał chwilę po czym na jego plecach wykonał strzałkę, która wskazywała na pośladki. Posadził z powrotem Michała i wykonał jeszcze jedno kółko na jego brzuchu. - Trzy to jednak trochę za mało. - Powiedział oddając Des szminkę. Lubił całe jego ciało. Jednak tors, usta i pośladki to rzeczy, które mu się najbardziej podobały. Z delikatnym rumieńcem usiadł na kanapie. Spojrzał na Michała po czym z uśmiechem zakręcił ruletką. I znów padł Jakob.
- Pytanie czy zadanie? - Zadał stałe pytanie.


Michał musiał zwyczajnie to odciągnąć w czasie. Jakoś głupio mu było się przyznać że ten cały seks jaki miewał z kochankami to tylko po to by po wszystkim móc się przytulić czy też nawet spać obejmując się ramionami. Jakoś tak mu się to ubzdurało w głowie że to niecodzienne i to w takim złym mniemaniu. No ale nie było to miejsce i pora na złe myśli. Zwłaszcza kiedy usłyszał zadanie jakie Des wymyśliła dla Allana. Co prawda może nie myło takie straszne ale czemu miała to być pomadka.
- Co ja jestem jakaś tablica do zaznaczania. - mruknął w myślach ale jak przyszło co do czego to nawet nie zaprotestował. Dobrze że to całe zaznaczanie robił Allan. Inna osoba miała by problem. Choć kiedy przyszło do zaznaczania ust specjalnie zrobił dziubka jakby sugerował że młodzik ma pomalować mu usta. Kolejne zdziwienie naszło prawnika kiedy ten miał wstać. Za bardzo nie wiedząc co też młodzik kombinuje uważnie śledził poczynania. A kiedy wyczuł malowaną strzałkę na plecach gdzie jest skierowana w dół zaśmiał się pod nosem. Kiedy było po wszystkim spojrzał na swoją szramę po postrzale i brzuchu.
- No dobra to kto się teraz do mnie przytuli i da się wytrzeć w niego - zaproponował nawet głupie rozwiązanie, ale i tak wiadome było że to na żarty.
Jedyną osobą siedzącą z poważna mina była Des. W końcu nie wytrzymała i musiała to z siebie wyrzucić.

- No wiesz przyjacielu ja bym taka zadowolona na twoim miejscu nie była. Skoro tyle miejsc zaznaczonych czemu nie ma wśród nich pokazanego frontu. Czyżbyś nie mógł zadowolić naszego pana detektywa? - nieco złośliwy uśmieszek gościł na jej ustach.
Firello jednak kiedy usłyszał to pytanie nie zrobił nic niestosownego. Zapatrzył się na dziewczynę aż w końcu zwyczajnie, jakby to było coś normalnego odpowiedział zgodnie z prawdą..
- Nie zaznaczył bo jeszcze nie miał okazji przekonać się o moich umiejętnościach seksualnych. - wszystko by nawet było okiej gdyby nie to że mowa była o nim. Jako pies na młodych do zaciągania do łóżka, i po tylu nocach spędzonych razem, on jeszcze nie uprawiał seksu z Allanem? Jakoś ta logika nie przemawiała do dziewczyny. Nawet chciała o coś zapytać ale na ratunek przybył Jakob.

- Jeśli o mnie chodzi może być pytanie. - próbował choć w taki nieco średni sposób odwrócić sytuacje od tego całego zaskoczenia.


Przytulił się ponownie do jego boku nawet nie zważając na to czy się pobrudzi pomadką czy nie, chciał być blisko niego. Pocałował jego szyję czekając na odpowiedź Jakoba kiedy usłyszał pytanie Des. Zarumienił się lekko i nie wiedział co ma powiedzieć. Zrobiło mu się trochę niezręcznie i może nawet głupio. W sumie to przez niego Michał wstrzymuje się od seksu a z nim to już w ogóle. Tylko nie wiedział czym na niego wpłynął, że nie chce z innymi uprawiać seksu no ale może dowie się później. Michał wyprzedził go w odpowiedzi na pytanie Des. Już otwierał usta by coś powiedzieć Michałowi, bo poczuł jakby lekkie napięcie. Jednak Jakob w sumie wyratował ich wszystkich.
- Co takiego zrobiłeś z Michałem, że się przekonałeś, że z facetami też może jakoś być ? - Zadał pytanie bardzo ciekaw tego jaka będzie odpowiedź.


Przed tym jak Allan się przytulił do rajdowca ten jednak zarzucił wcześniej pozostawioną tu koszulę na plecy. Wolał by od szminki na plecach nie pobrudzić wypoczynku. Jak by na to nie patrzeć z ubrań łatwiej sprać takie plamy niż z kanapy.
A co do pytania Des? No cóż dziewczyna miała talent do zadawania dość kluczowych pytań, to że to konkretne wywołało taką sytuację w cale nie było czymś niezwykłym. Jednak odpowiedz na tą zagadkę była czymś tylko pomiędzy detektywem a jego nowym partnerem.
Tak więc nie ważne jak bardzo blondyneczka by nalegała i tak nie dostanie na to odpowiedzi i Jakob bardzo dobrze o tym wiedział dlatego też postanowił się wtrącić. Choć kiedy tylko usłyszał pytanie z lekka pożałował swojego wyboru co do rodzaju konkurencji.

- A to nawet coś czego i ja się chętnie dowiem, bo jakoś panowie nigdy nie chcieli na ten temat rozmawiać - zauważyła Des kiedy wyszła z lekkiego szoku po tym co się przed chwilą dowiedziała. Jednak obydwoje zainteresowanych panów kiedy spojrzeli na siebie wówczas równocześnie i jakby na zawołanie parsknęli śmiechem. Dopiero po chwili przerodziło się to w całkiem już poważny atak rozbawienia. Blondynka czekając na to aż panowie się uspokoją patrzyła to na jednego to na drugiego. Michał i Jakob jednak w końcu przestali się śmiać i jakby na jakieś zawołanie obydwaj wstali i wypili po kielonku wołając „Bania”. W przypadku ochroniarza był to karniak więc po co rajdowiec opróżnił szkoło?
Panowie w końcu usiedli a sam blondyn odetchnął głębiej,

- Wybaczcie nam ale tą tajemnicę to nasza dwójka zabierze ze sobą do grobu.
- O takich kompromitacjach nie mówi się nawet na łożu śmierci. - dokończył zdanie przyjaciela. Najwyraźniej ta historia miała wiele pikantnych elementów. Choć w sumie jak tak popatrzeć na obydwu panów obydwaj wydają się dość dominujący, więc kto z tej dwójki był tym pasywnym w czasie seksu? Oj przy rozbieganej wyobraźni obecna sytuacja rodziła wiele bardzo złych myśli. Des chyba nie była zaskoczona tym że panowie tak niechętnie to powiedzieli, najwyraźniej to nie pierwszy ich wykręt od tej rozmowy. No ale w końcu gra się toczy i Jakob zakręcił kółkiem które wskazało na Michała.
- Pytanie czy zadanie - spytał nadal z rozbawieniem w głosie ale starając się zachowywać normalnie chciał by sytuacja sprzed chwili poszła w niepamięć.
- Pytanie - rzucił w końcu rajdowiec na co blondyn się uśmiechnął szeroko.

- Jak to się stało że nie zauważyłeś Allana w aucie pod operą? - pytanie chyba było celne bo mina Michała nie była zadowolona że ono padło, ale nie wyglądało na to że chce uciec tym razem od odpowiedzi.
- To nie tak że go nie widziałam. Znaczy się widziałem kogoś w samochodzie, ale on wtenczas wyglądał na tak znużonego że myślałem że za mną się nie wybierze. No i chyba ta cała niewinna buźka mnie zwiodła. - odpowiedział zgodnie z prawdę by móc zakręcić ruletką i w końcu wypadło mu że to on coś ma wymyślić dla Allana.
- Pytanie czy zadanie? - zapytał drapiąc przy okazji nieznacznie detektywa pod bok.



Słysząc już wypowiedź Des i widząc reakcję panów od razu wiedział, że wypiją po karniaku. Nie mogło być inaczej. Gdy wstali, Allan puścił Michała i spojrzeli z Des na siebie wzruszając ramionami. Nic na to nie poradzą.
Gdy Michał już usiadł detektyw ponownie przykleił się do jego boku. Dmuchnął mu ciepłym powietrzem w ucho w ramach kary i dla Michała, bo był tego ciekaw a nie chcieli powiedzieć. Jednak też je od razu cmoknął, więc było to dla żartu. Skoro nie chcą mówić to nie. Z Des nie mogą nalegać, bo to coś co chyba powinno pozostać tylko między nimi.
- Aj tam, niewinna. - Mruknął nadal uważając, że nie ma niewinnej buźki. A może rajdowiec potrzebował tego jako wytłumaczenia?  - Zadanie. - Odparł chociaż nie bardzo mu się chciało wstawać. Tak było mu dobrze i całkiem cieplutko. 

Michał i Allan Cz 121

Rajdowiec słysząc pytanie miał dosłownie ochotę zrobić krzywdę przyjaciółce . A to wszystko z powodu że on faktycznie myślał iż gwałt był jego pierwszym razem. Dlatego tez słysząc tak swobodną odpowiedz nieco się zdziwił. Bo gdyby to było kłamstwo Allan za ni nie mógłby tego aż tak dobrze ukryć.
- A więc on wie na czym polega ta zabawa. No proszę jaka miła niespodzianka.- podsumował w myślach ale w żaden sposób nie skomentował nabytej właśnie wiedzy.
Prócz momentu kiedy detektyw albo on sam musiał się wychylić nieco do przodu by zakręcić kółkiem to panowie siedzieli do siebie przytuleni i to w dość jednoznacznie wyglądający sposób.
Ale o tym Michał raczej nie chciał rozmawiać. Zapytany, pewnie by to obrócił w żart no ale na szczęście rodzeństwo miało na tyle rozumu by tego nie czynic.
Jednak kiedy padło pytanie Allana, blondyn przez chwile się zastanowił.

- Pytanie - wypalił po chwili, zastanawiając się o co może chłopak spytać.


Obrócił lekko głowę w bok, by móc pocałować Michała w usta. No cóż co to tego jego seksu, to nawet nie pamiętał z kim to robił, jednak miał pewność, że to była dziewczyna. W sumie to nie pamiętał swojego żadnego razu. Zawsze był tak spity, że dziwne jakby cokolwiek pamiętał. Aż cud, ze pamięta z jaką płcią to robił aczkolwiek pewności takiej stuprocentowej nie miał. I własnie z tego powodu faktycznie przez chwilę przemknął mu Wilk w myślach. Jednak szybko odgonił od siebie te złe myśli skupiając się na grze. By skupić się na czymś innym przytulił się do Michała jeszcze bardziej. Jego ciało było takie przyjemne. Ciepłe i bardzo miłe dla oka.
Zastanawiał się teraz nad pytaniem, była rzecz, która go ciekawiła, może banalna ale pytanie to pytanie.
- Jesteś biseksualistą czy hetero? - Zapytał się patrząc na Jakoba.


Jak by nie patrzeć na temat seksu, Michał już sobie zanotował w głowie by na przyszłość poruszyć tą sprawę i się dowiedzieć głębiej. Bo jakoś tak domyślać się i przypuszczać nie było sensu. W pewnych rzeczach pewność może wpłynąć na różne sytuacje, tak więc warto poświęcać więcej czasu.
Choćby nawet takie wspólne siedzenie rajdowca i Allana. Niby nic, ale na dłuższą metę przyzwyczajenie do bliskości drugiej osoby pomoże detektywowi okiełznać strach przed bliższymi ruchami. Tak więc krok po kroczku a osiągnął swój cel.
Jakob słysząc pytanie westchnął z nostalgią i oparł się całymi plecami o swoje oparcie.

- Jak ja nie znoszę tych wszystkich kategorii. Aż mi se przypomina żart graficzny. Na koszulce są przedstawione kilka opcji do wyboru. Czyli „Gay” „Lesbian” „Bisexual” „Trans” „Straight” wszystkie te opcje masz zakończone znakami zapytania a na samym końcu dużymi literami napis „Human”. A prawda jest taka że osobiście nie trawię tej kategoryzacji. Ale co do pytanie to dzięki temu panu przekonałem się że z panami też może być ciekawie. - odpowiedział w końcu po lekkim marudzeniu a tym którego wskazał był Michał, który nawet nie był speszony takim obrotem spraw.
Jakob zakręcił ruletką i padło z kolei na rajdowca który jakby dla droku wtulił się bardziej w mniejsze ciałko chłopaka.
- Za dobrze mi i nie chce mi się ruszać, pytanie. - blondyn skinął z rozbawieniem głową i pomyślał chwilę.

- Jak to się stało że ostatnimi czasu masz taką wstrzemięźliwość do seksu? - spytał wprost ale rajdowiec jakoś nie chciał się przyznać do tego wszystkiego nie jako na forum publicznym to było coś pomiędzy nim a Allanem. Dlatego też wystawił język i wybił kolejnego karniaka. Kręcąc wypadło na Des.
Dziewczyna wcale się nie martwiła tym że znów na nią trafiło.

- Zadanie - palnęła od razu, dalej będąc w dobrym nastroju.
Ale trzeba przyznać że ogólnie atmosfera była lekka i niekiedy nieźle prowokacyjna. No ale jak by to nie patrzeć cała czwórka miała swoje lata.
- Używając samych ust otwórz rozporek swojemu lubemu. - wyrzucił z siebie rajdowiec, dając się ponieść drobnemu szaleństwu. Choć jeśli chodzi o przyjaciół to tylko Jakom miał nieco niepewną minę. Jednak zadanie to zadanie a te jeszcze nie było takie straszne. Blondyn nawet ułatwił nieco wykonanie jego wstając tak więc po minucie dziewczyna zrobiła swoje i znów zakręciła gdzie padło na Allana.

- więc jak pytanie czy zadanie?


Allan spojrzał zaciekawiony na Michała słysząc już koniec odpowiedzi Jakoba. No ale nie bał się, ze rajdowiec mógłby coś z blondynem, w sumie to nie powinno go to interesować. Trochę obawiał się, że to wszystko poszło za daleko. Oboje, bo nie tylko Allan zachowują się tak jakby byli parą i też myślą w ten sposób. Muszą poruszyć ten temat i dojść do jakiegoś wniosku. Wątpi by tak się stało, no bo tak naprawdę to takiej stuprocentowej pewności nie miał co do Michała.
Jakob wymówił pytanie, którym chyba wszystkim chodziło po głowie. Od razu wzrokiem wrócił do kochanka.
- Też bym chciał to wiedzieć. - Szepnął mu do ucha licząc na to, że Michał powie mu albo teraz albo chociaż później. Dmuchnął jeszcze w jego ucho by ponownie przyglądać się grze.
Westchnął rozbawiony widząc, że Des będzie znów dawać mu zadanie lub pytanie.
- Zadanie. - Odpowiedział w końcu jakby trochę obawiając się pytań, które mogą przywołać wspomnienia.


W przypadku Jakoba i Michała nie ma co się bać bo blondyn jest obecnie w stałym związku i za nic w świecie z niego nie zrezygnuje. Stąd też ta alternatywa całkowicie odpada.
Co do zachowywania się jak para i ewentualnej rozmowie. W przypadku rajdowca to nie będzie za dobry pomysł, bowiem on się wszystkiego bardzo zwinnie wyplącze. No ale jak by nie patrzeć jego wykonywany zawód to prawnik, więc gadane musi chłopak mieć.
Ale pewne rzeczy lepiej było przemilczeć. Na przykład takie jak pytanie przyjaciela. Choć fakt że to Allan po chwili przyznał mu się że ciekawi go ta sprawa uśmiechnął się pod nosem czując ciepło na swoim uchu.
- Jeśli będę o tym kiedyś mówić będziesz pierwszy który się dowie. - odpowiedział detektywowi wykręcając się tym samym od obecnej kompromitacji. Wolał stanowczo usłyszeć co też za zadanie wymyśli młodzikowi dziewczyna.

- Czy można dawać komuś te same zadania? - spytała się po chwili patrząc na Michała i swojego kochanka. Jednak obydwoje pokręcili głową że nie. Co prawda chyba taka odpowiedź nie zadowoliła blondynki ale już po chwili wstała i podeszła do swojej torebki wyjmując z niej krwisto czerwoną pomadkę. Co ciekawsze nie usiadła na swoim miejscu tylko podeszła do Allana wyciągając dłoń z kosmetykiem.
- Zadanie proste, zaznacz trzy miejsca na ciele Michała które ci się najbardziej podobają. - zadowolona z siebie usiadła z powrotem na fotel.


Westchnął cicho słysząc to jak się wykręcił od odpowiedzi. W sumie to znając jego to i tak będzie naciskał na uzyskanie odpowiedzi z jego ust. Ciekawiło go to a jako detektyw dążył do odkrycia prawdy, chciał by było tak i w tym przypadku.
Wziął od dziewczyny pomadkę nie wiedząc na początku co ma z nią zrobić. Po chwili jednak się dowiedział i wprawiło go w to w lekkie skrępowanie i rozbawienie.
Wstał z kanapy stając przed Michałem. Nawet się nie zastanawiał tylko wysunął szminkę i pochylił się. Patrzył mu prosto w oczy zaznaczając jego usta robiąc na nich czerwone kółko. Niestety musiał patrzeć na to co robi dlatego przerwał kontakt wzrokowy rysując to samo na jego bliźnie. I to chodziło mu o to, że podobała mu się ona, nie przeszkadzała mu i chciał by Michał zaczął myśleć podobnie. Z resztą była bardzo miła w dotyku ale bał się trochę, że rajdowiec może to źle odebrać. Nie zwlekając jednak odsunął się od niego kawałek.
- Mógłbyś wstać? - Zapytał trochę zażenowany. Gdy prawnik to uczynił Allan obrócił go tyłem do siebie. Pomyślał chwilę po czym na jego plecach wykonał strzałkę, która wskazywała na pośladki. Posadził z powrotem Michała i wykonał jeszcze jedno kółko na jego brzuchu.
- Trzy to jednak trochę za mało. - Powiedział oddając Des szminkę. Lubił całe jego ciało. Jednak tors, usta i pośladki to rzeczy, które mu się najbardziej podobały. Z delikatnym rumieńcem usiadł na kanapie. Spojrzał na Michała po czym z uśmiechem zakręcił ruletką. I znów padł Jakob.
- Pytanie czy zadanie? - Zadał stałe pytanie.


Michał musiał zwyczajnie to odciągnąć w czasie. Jakoś głupio mu było się przyznać że ten cały seks jaki miewał z kochankami to tylko po to by po wszystkim móc się przytulić czy też nawet spać obejmując się ramionami. Jakoś tak mu się to ubzdurało w głowie że to niecodzienne i to w takim złym mniemaniu.
No ale nie było to miejsce i pora na złe myśli. Zwłaszcza kiedy usłyszał zadanie jakie Des wymyśliła dla Allana. Co prawda może nie myło takie straszne ale czemu miała to być pomadka.
- Co ja jestem jakaś tablica do zaznaczania. - mruknął w myślach ale jak przyszło co do czego to nawet nie zaprotestował. Dobrze że to całe zaznaczanie robił Allan. Inna osoba miała by problem. Choć kiedy przyszło do zaznaczania ust specjalnie zrobił dziupka jakby sugerował że młodzik ma pomalować mu usta.
Kolejne zdziwienie naszło prawnika kiedy ten miał wstać. Za bardzo nie wiedząc co też młodzik kombinuje uważnie śledził poczynania. A kiedy wyczuł malowaną strzałkę na plecach gdzie jest skierowana w dół zaśmiał się pod nosem.
Kiedy było po wszystkim spojrzał na swoją szramę po postrzale i brzuchu.
- No dobra to kto się teraz do mnie przytuli i da się wytrzeć w niego - zaproponował nawet głupie rozwiązanie, ale i tak wiadome było że to na żarty.
Jedyną osobą siedzącą z poważna mina była Des. W końcu nie wytrzymała i musiała to z siebie wyrzucić.

- No wiesz przyjacielu ja bym taka zadowolona na twoim miejscu nie była. Skoro tyle miejsc zaznaczonych czemu nie ma wśród nich pokazanego frontu. Czyżbyś nie mógł zadowolić naszego pana detektywa? - nieco złośliwy uśmieszek gościł na jej ustach.
Firello jednak kiedy usłyszał to pytanie nie zrobił nic niestosownego. Zapatrzył się na dziewczynę aż w końcu zwyczajnie, jakby to było coś normalnego odpowiedział zgodnie z prawdą..
- Nie zaznaczył bo jeszcze nie miał okazji przekonać się o moich umiejętnościach seksualnych. - wszystko by nawet było okiej gdyby nie to że mowa była o nim. Jako pies na młodych do zaciągania do łóżka, i po tylu nocach spędzonych razem, on jeszcze nie uprawiał seksu z Allanem? Jakoś ta logika nie przemawiała do dziewczyny. Nawet chciała o coś zapytać ale na ratunek przybył Jakob.

- Jeśli o mnie chodzi może być pytanie. - próbował choć w taki nieco średni sposób odwrócić sytuacje od tego całego zaskoczenia.


Przytulił się ponownie do jego boku nawet nie zważając na to czy się pobrudzi pomadką czy nie, chciał być blisko niego. Pocałował jego szyję czekając na odpowiedź Jakoba kiedy usłyszał pytanie Des. Zarumienił się lekko i nie wiedział co ma powiedzieć. Zrobiło mu się trochę niezręcznie i może nawet głupio. W sumie to przez niego Michał wstrzymuje się od seksu a z nim to już w ogóle. Tylko nie wiedział czym na niego wpłynął, ze nie chce z innymi uprawiać seksu no ale może dowie się później. Michał wyprzedził go w odpowiedzi na pytanie Des.
Już otwierał usta by coś powiedzieć Michałowi, bo poczuł jakby lekkie napięcie. Jednak Jakob w sumie wyratował ich wszystkich.
- Co takiego zrobiłeś z Michałem, ze się przekonałeś, że z facetami też może jakoś być ? - Zadał pytanie bardzo ciekaw tego jaka będzie odpowiedź.


Przed tym jak Allan się przytulił do rajdowca ten jednak zarzucił wcześniej pozostawioną tu koszulę na plecy. Wolał by od szminki na plecach nie pobrudzić wypoczynku. Jak by na to nie patrzeć z ubrań łatwiej sprać takie plamy niż z kanapy.
A co do pytania Des? No cóż dziewczyna miała talent do zadawania dość kluczowych pytań, to że to konkretne wywołało taką sytuację w cale nie było czymś niezwykłym. Jednak odpowiedz na tą zagadkę była czymś tylko pomiędzy detektywem a jego nowym partnerem.
Tak więc nie ważne jak bardzo blondyneczka by nalegała i tak nie dostanie na to odpowiedzi i Jakob bardzo dobrze o tym wiedział dlatego też postanowił się wtrącić. Choć kiedy tylko usłyszał pytanie z lekka pożałował swojego wyboru co do rodzaju konkurencji.

- A to nawet coś czego i ja się chętnie dowiem, bo jakoś panowie nigdy nie chcieli na ten temat rozmawiać - zauważyła Des kiedy wyszła z lekkiego szoku po tym co się przed chwilą dowiedziała. Jednak obydwoje zainteresowanych panów kiedy spojrzeli na siebie wówczas równocześnie i jakby na zawołanie parsknęli śmiechem. Dopiero po chwili przerodziło się to w całkiem już poważny atak rozbawienia. Blondynka czekając na to aż panowie się uspokoją patrzyła to na jednego to na drugiego. Michał i Jakob jednak w końcu przestali się śmiać i jakby na jakieś zawołanie obydwaj wstali i wypili po kielonku wołając „Bania”. W przypadku ochroniarza był to karniak więc po co rajdowiec opróżnił szkoło?
Panowie w końcu usiedli a sam blondyn odetchnął głębiej,

- Wybaczcie nam ale tą tajemnicę to nasza dwójka zabierze ze sobą do grobu.
- O takich kompromitacjach nie mówi się nawet na łożu śmierci. - dokończył zdanie przyjaciela. Najwyraźniej ta historia miała wiele pikantnych elementów. Choć w sumie jak tak popatrzeć na obydwu panów obydwaj wydają się dość dominujący, więc kto z tej dwójki był tym pasywnym w czasie seksu? Oj przy rozbieganej wyobraźni obecna sytuacja rodziła wiele bardzo złych myśli.
Des chyba nie była zaskoczona tym że panowie tak niechętnie to powiedzieli, najwyraźniej to nie pierwszy ich wykręt od tej rozmowy.
No ale w końcu gra się toczy i Jakob zakręcił kółkiem które wskazało na Michała.

- Pytanie czy zadanie - spytał nadal z rozbawieniem w głosie ale starając się zachowywać normalnie chciał by sytuacja sprzed chwili poszła w niepamięć.
- Pytanie - rzucił w końcu rajdowiec na co blondyn się uśmiechnął szeroko.

- Jak to się stało że nie zauważyłeś Allana w aucie pod operą? - pytanie chyba było celne bo mina Michała nie była zadowolona że ono padło, ale nie wyglądało na to że chce uciec tym razem od odpowiedzi.
- To nie tak że go nie widziałam. Znaczy się widziałem kogoś w samochodzie, ale on wtenczas wyglądał na tak znużonego że myślałem że za mną się nie wybierze. No i chyba ta cała niewinna buźka mnie zwiodła. - odpowiedział zgodnie z prawdę by móc zakręcić ruletką i w końcu wypadło mu że to on coś ma wymyślić dla Allana.
- Pytanie czy zadanie? - zapytał drapiąc przy okazji nieznacznie detektywa pod bok.



Słysząc już wypowiedź Des i widząc reakcję panów od razu wiedział, że wypiją po karniaku. Nie mogło być inaczej. Gdy wstali, Allan puścił Michała i spojrzeli z Des na siebie wzruszając ramionami. Nic na to nie poradzą.
Gdy Michał już usiadł detektyw ponownie przykleił się do jego boku. Dmuchnął mu ciepłym powietrzem w ucho w ramach kary i dla Michała, bo był tego ciekaw a nie chcieli powiedzieć. Jednak też je od razu cmoknął, więc było to dla żartu. Skoro nie chcą mówić to nie. Z Des nie mogą nalegać, bo to coś co chyba powinno pozostać tylko między nimi.
- Aj tam, niewinna. - Mruknął nadal uważając, że nie ma niewinnej buźki. A może rajdowiec potrzebował tego jako wytłumaczenia?
- Zadanie. - Odparł chociaż nie bardzo mu się chciało wstawać. Tak było mu dobrze i całkiem cieplutko.