Des nie chciała wspominać
przeszłości rajdowca. Wolała by przyjaciel sam wszystko opowiedział Kochankowi.
- Powiem Ci tylko że
miała, ale o szczegóły musisz spytać Michała. – odpowiedziała
dając do zrozumienia że więcej tego tematu nie będzie kontynuować tylko że
Allan musi się sam się o to spytać. -
No spoko, ale jak by co drobna podpowiedź
dla Ciebie, ta rozmowa niech zostanie pomiędzy nami, bo jak coś wspomnisz o tym
Michałowi to ten się przestraszy jeszcze wcześniej. – powiedziała jeszcze do detektywa gdy ten zaczął iść w stronę
schodów.
Dalej już nie męczyła chłopaka, ale
i tak już wiedziała swoje że to co powiedziała odpowiednio zasiało wątpliwości
i to jak najbardziej słuszne. No ale cóż dla Des liczyło się szczęście
przyjaciela, a to że przy okazji i Allan wyjdzie na tym na dobre to takie dwa
gołąbki na raz ustrzeli.
Michał za to kiedy młodzik wszedł do
sypialni za nic się nie obudził, dopiero kiedy chłopak usadowił się między
nogami rajdowca ten się przebudził.
- Widzę że już się stęskniłeś za mną. – rzucił żartobliwie i dość zaspanym głosem. Za to jednak
rozłożył szeroko ramiona i czekał aż młodzik się ułoży wygodnie na nim. – w końcu można przyjemnie usnąć – dodał
po chwili kiedy mógł objąć Allana i samemu musnąć jego policzek.
No cóż, na pewno będzie sporo
myślał o tym czego się dowiedział. W sumie to rozmowa z Des dała mu bardzo
wiele do myślenia.
- Aż tak po mnie widać? - Odparł również żartem, ale może było w tym malutkie
ziarnko prawdy. Naprawdę było mu tak dobrze. Uśmiechnął się delikatnie, sam nie
wiedział z czego ta radość. Może wypił trochę za dużo Whisky, albo nawet nie
tyle co za dużo co za szybko. Uniósł lekko głowę i pocałował go czule w usta.
Miał ochotę poczuć ich smak. Po chwili nie chcąc już męczyć Michała wrócił do
poprzedniego ułożenia z głową przy jego szyi, z dłońmi na jego gorącym torsie. - Michał, wierzysz w związki? - Zapytał
się cicho. Sam nie wiedział dlaczego o to zapytał. Chciał już jakoś wyjść z
tego ale stwierdził, że może to nie takie głupie pytanie. W końcu nie wszyscy
widzą sens w związkach. A ciekaw był jak prawnik odbiera związki.
- No ba skoro już tu jesteś a nie poszedłeś spać w fotelu,
to jasne że się stęskniłeś – odpowiedział
również żartobliwie ale czując przyjemnie ciepłe usta Allana z przyjemnością
oddał buziaka, tyle tylko że przez to lekkie zaspanie sam do końca nie wiedział
co robi i dłoń z łopatek zjechała na pas i nieznanie na lędźwie po których to
zaczął lekko drapać młodzika.
Dopiero z lekkim pomrukiem przyjął
koniec pocałunku. - A dlaczego miałbym
nie wiedzieć? To coś fajnego ale i przy okazji niebezpiecznego jak dla mnie. Gdybym
chciał być z Tobą to zrodziło by nowych problemów. – odpowiedział zaspanym
głosem wręcz już usypiającym.
Zamruczał cicho czując przyjemne
drapanie. Nawet nie przeszkadzało mu to aż tak bardzo, że ręka rajdowca
zjechała tak nisko.
- Nie chodziło mi o nas, tylko ogólnie. Z resztą co do
nas to rozmawialiśmy o tym na samym początku. - Szczerze mówiąc to co powiedział teraz nie było tym samym co
cisnęło mu się na usta. Chciał powiedzieć, że można pokonać problemy i gdyby
już byli razem to pewnie coś by wymyślili. Jednak uważał, że to nie będzie
dobre jeśli to teraz powie. W końcu dziwnie by to zabrzmiało a rozmawiali o
ewentualnościach, które pewnie nie będą miały miejsca. A gdyby to powiedział
wyszło by na to, że on chce być z nim w związku a przecież nie chce. Ani on ani
Michał. Pewnie rozmowa z Des mu trochę w głowie namieszała łącznie z alkoholem.
Dłonią jeździł delikatnie po jego bliźnie. Była bardzo miła w dotyku, a skoro
Michał przyzwyczaja Allana do nowych rzeczy takie jak dotyk i przekonuje go do
niego to czemu detektyw tak nie może z rajdowcem?
Może i Allan tego nie zauważał ale
rajdowiec to wszystko mówił już prawie przez sen. Choć mówi się że w czasie snu
jak odpowiadamy na jakieś pytania będą to jedne ze szczerszych odpowiedzi.
- Mhm . . rozmawialiśmy kochanie, ale wszystko jest jak
woda, wszystko płynie. – odpowiedział bez
składu i ładu, ale za nic nie puszczał młodzika z objęć. Drapanie czy też nawet
sunięcie po dawnej ranie wydawało się rajdowcowi czymś przyjemnym więc nie
protestował przed takim dotykiem. Michał zamruczał jak dorodny kot i
nieznacznie wzmocnił objęcie na talii Allana. W końcu jednak jego oddech się
wyrównał i całkowicie zanurzył się w przyjemnym śnie.
Detektyw już sam nie wiedział co
ma o tym wszystkim myśleć. To co powiedział Michał zaskoczyło go. Nie mówił już
nic. Z lekkim uśmiechem musnął jego policzek i ułożył wygodniej głowę po czy
tak jak i Michał pogrążył się we śnie.
Był zmęczony, wsławiony, było mu
ciepło i wygodnie więc nic dziwnego, że nie miał problemów z zaśnięciem. Michał
pewnie rano nie będzie pamiętał ich rozmowy a już na pewno tego co powiedział
jako ostatnie. Był wyrwany ze snu. Mało osób pamięta jakieś rozmowy gdy są
senne i już zasypiają. Więc gdy się obudzą obejdzie się bez rozmowy na ten temat.
Wszystko będzie tak jak było. Będzie się normalnie zachowywał i nie będzie już
więcej myśleć o tym wszystkim. Tak będzie lepiej.
Rajdowiec był zaspany dlatego tego
też kiedy Allan wdrapał się do łóżka może i się na chwilę przebudził, ale za
nic na tyle by się całkowicie otrzeźwić. Dlatego też nawet jego rozmowa z
detektywem wydawała się nieco niezbyt poprawna, no ale cóż, czego można się
było spodziewać po zaspanym człowieku? Na
pewno nie powinno debat filozoficznych. A pod to można by było podciągnąć
pytania młodzika. Firello pozostawiony w spokoju zapadł w mocny sen i spał jak
zabity, aż dopiero bardzo grubo po południ się przebudził, ale widząc na sobie
śpiącego kochanka nie chciał jeszcze mu przerywać nie tyle co drzemał ale leżał
z przymkniętymi oczami i nieznacznie poruszającą dłonią po plecach młodzika.
Allan spał bardzo dobrze przez
całą noc, a raczej jej resztę. Sam nie wiedział dokładnie o której poszedł spać
ale pewnie dość późno. Nic szczególnego mu się nie śniło, rzadko kiedy
zapamiętywał sny, było mu to nie potrzebne.
To nie tak, że się obudził, gdy
Michał zaczął go głaskać po plecach. On po prostu powolutku odzyskiwał
świadomość. Po pewnym czasie ledwo i lekko uchylił oczy. Michał mógł to poczuć,
przez to, że rzęsy Allana były długie i podczas otwierania przejeżdżał nimi po
skórze rajdowca. Zamrugał kilka razy i już normalnie miał otwarte oczy.
Detektyw uniósł się delikatnie na dłoniach i pocałował usta Michała.
- Dzień dobry. - Powiedział
cicho, jednak wiedział, że Michał nie śpi. W końcu go głaszcze. Detektyw ustami
muskał jego szyję a dłonią sam zaczął jeździć w tym samym miejscu gdzie
ostatnio czyli po bliźnie.
Kiedy Allan zaczął się nieznacznie
kręcić, rajdowiec nie przestawał go drapać uznał bowiem że to by było nie fer
wobec młodego. Dlatego kiedy poczuł ciepłe usta na swoich zamruczał z wyraźnego
zadowolenia.
- Dzień dobry Kochanie - odpowiedział otwierając oczy i z uśmiechem na ustach patrzył na młodzika leżącego na nim. - Wyspany? Bo nawet nie pamiętam kiedy przyszedłeś do mnie do łóżka. - mówiąc coś takiego, tylko potwierdził mniemanie młodzika że nie będzie pamiętał z tego co mówił kiedy się przewodził. Dotyk Allana był tak przyjemny, ale też w jakiś sposób rodził nadzieję że jest szansa na to że detektyw kiedyś zapomni o przeszłości i będzie mógł się skupić na przyjemniejszych rzeczach.
- Dzień dobry Kochanie - odpowiedział otwierając oczy i z uśmiechem na ustach patrzył na młodzika leżącego na nim. - Wyspany? Bo nawet nie pamiętam kiedy przyszedłeś do mnie do łóżka. - mówiąc coś takiego, tylko potwierdził mniemanie młodzika że nie będzie pamiętał z tego co mówił kiedy się przewodził. Dotyk Allana był tak przyjemny, ale też w jakiś sposób rodził nadzieję że jest szansa na to że detektyw kiedyś zapomni o przeszłości i będzie mógł się skupić na przyjemniejszych rzeczach.
Uśmiechnął się gdy Michał
zamruczał z przyjemności. To było trochę jak komplement, a przynajmniej tak
zaczął odbierać takie i inne odgłosy z ust Michała.
- Nie pamięta.- Mruknął sam do siebie w myślach. W sumie to nawet dobrze. Rajdowiec nie pamięta rozmowy, Allan też o tym zapomni. Postanowił wdrążyć w życie to o czym wczoraj myślał. By przestać zawracać sobie głowę takimi pierdołami jak związki, które i tak nie mają sensu.
- Tak, wyspałem się. Dopiłem to co miałem do wypicia i przyszedłem do ciebie. - Powiedział ząbkami zaczepnie skubiąc jego szyjkę. Na szczęście afrodyzjak przestał działać i miejmy nadzieję, że nie będą mieli już więcej komplikacji.
- Nie pamięta.- Mruknął sam do siebie w myślach. W sumie to nawet dobrze. Rajdowiec nie pamięta rozmowy, Allan też o tym zapomni. Postanowił wdrążyć w życie to o czym wczoraj myślał. By przestać zawracać sobie głowę takimi pierdołami jak związki, które i tak nie mają sensu.
- Tak, wyspałem się. Dopiłem to co miałem do wypicia i przyszedłem do ciebie. - Powiedział ząbkami zaczepnie skubiąc jego szyjkę. Na szczęście afrodyzjak przestał działać i miejmy nadzieję, że nie będą mieli już więcej komplikacji.