Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

sobota, 14 czerwca 2014

Michał i Allan Cz 114

Michał jakoś nie wierzył słowom że wszystko dobrze. No ale jeśli nie chciał słyszeć kłamstwa mógł o to nie pytać. Może dlatego postanowił odpuścić Allanowi dalsze przesłuchanie i dać mu nieco przyjemności. Dosłownie o sekundę przedłużył pocałunek idąc za uciekającymi ustami detektywa. Z uśmiechem wszedł na górę by samemu pozbyć się ciepłych ciuchów. W samych spodniach poszedł przygotować kąpiel dla nich, kiedy w tym czasie Allan mógł spokojnie dopalić papierosa.
Sama kąpiel też nie trwała długo. Michał nie chciał zabierać czasu przeznaczonego na sen, dlatego też po chwili przyjemnego przytulańca umyli się nawzajem i w ciepłych szlafrokach wrócili do pokoju. Michał był tak leniwy że tylko nasunął na siebie spodenki i już ściągał z łóżka narzutę przygotowując łóżko na krótką drzemkę. Kiedy wszystko było gotowe zanurzył się w pościel z uchyloną kołdrą. Takim zapraszającym nieco gestem ponaglał Allana by od przyszedł od razu do niego.


Podczas kąpieli oczywiście znów miał krępacje przy rozbieraniu, w końcu dopiero co zaczęli się tak myć więc jeszcze trochę potrzebował czasu by się przyzwyczaić do tego jak i do wielu innych rzeczy. Sam gdy wszedł do sypialni już po gorącej kąpieli wsunął na siebie dresowe spodnie i do tego jeden z tych jego większych swetrów.
Allan jeszcze w tym czasie zasłonił zasłony tak by w pokoju było po prostu ciemno. Jedynym źródłem światła była lampka nocna bliżej Michała.
Wsunął się chętnie pod kołdrę i nie wiedział czy ma się na niego kłaść tak jak zawsze, bo nie wiedział czy rajdowiec z nim zostanie.
Pocałował go delikatnie w usta.
- Zostaniesz jeszcze na chwilę? - Zapytał się cicho zbliżając swoje ciało do niego wtulił się w niego. Naprawdę było mu źle ale był też bardzo zmęczony. Chciał się położyć na nim tak jak zawsze ale nie będzie go zatrzymywał jeśli ten chce coś zrobić, a z Allanem na sobie raczej nie da rady.


Rajdowiec nie miał zamiaru pośpieszać Allana w żadnej rzeczy. Chciał by ten sam decydował w większości o tym całym tempie. Bo w głowie rajdowca to młodzik był ważniejszy i do zatroszczenia się o niego.
A kiedy detektyw był już pod pierzyną Michał od razu przyciągnął go do siebie.
- Nie tylko chwilę ale będę tu z Tobą kiedy będziesz spał. I nie tylko teraz ale zawsze kiedy będziesz tego potrzebował więc choć tu do mnie. - kończąc swoją wypowiedź zwyczajnie pociągnął na siebie Allana tak by ten tak jak zawsze mógł na nim leżeć. Prawnikowi co prawda nie chciało się spać, ale za nic nie zostawił by teraz szatyna samego.
Mając już Allana na sobie od razu mocno go objął podciągając nieznanie do góry tak by to im oby było wygodnie tak leżeć. Jedyną chyba niedogodnością było to że Michał był prawie nagi, a detektyw ubrał się po same uszy. Ale on nie miał zamiaru tego wypominać chłopakowi.


Gdy usłyszał to co powiedział prawnik zrobiło mu się na prawdę miło, i to takie ciepło w klatce piersiowej. Nikt mu jeszcze nigdy nie powiedział czegoś takiego ale teraz wiedział jakie to miłe.
Teraz gdy już leżał na nim z delikatnymi rumieńcami, od tego ciepła, wtulił się w niego i zamknął oczy starając się zasnąć. Starając, to za dużo powiedziane, nie musiał tego robić. Był tak wyczerpany psychicznie, że zasnął niemalże od razu o czym świadczył równy oddech. Nic dziwnego, że zasnął tak szybko, a to nawet lepiej, gorzej gdyby miał problemy z zaśnięciem.


Allan był taką osoba że rajdowiec nie mógł go nie lubić. Zwyczajnie tracił głowę dla tego dzieciaka. Stąd te wyznanie że będzie zawsze przy nic. Co zresztą nie było pustymi słowami w jego wykonaniu.
Tak więc kiedy Allan ułożył mu się w ramionach jakoś tak machinalnie cmoknął go kilka razy w policzek, skroń czy nawet w bok szyi. Ale kiedy tylko wyczuł że ten usnął przestał nie chcąc go budzić. W sumie taka bezczynność to nie była zła. Mając na sobie śpiącego młodzika zaczął myśleć jak by to było gdyby go stracił po tamtej kłótni. Poczuł nieprzyjemny dreszcz przechodzący przez jego ciało.
- Nie chce o tym myśleć, nawet nie chce takich mieć myśli. Za nic nie dam zniszczyć nikomu tej znajomości - obiecał sobie a ustami pocałował czubek głowy Allana. A po chwili bezczynności i jemu zaczęło przymykać się oko. Sięgnął ręką po telefon i ustawił budzenie na za dwie godziny.


Allan czuł ciepło Michała, które działało na niego w wiadomy sposób więc spał spokojnie cały czas. Czuł jego pocałunki ale tak już na wpół przytomnie niestety, bo były miłe. Czuł, że Michałowi zależy na nim i jakoś tak przeszła mu myśl, że nie chodzi już tylko o jego ciało. Może niekoniecznie jakieś uczucie ale no było to coś więcej. Wątpił by po tym jak już się będą kochać, że ich znajomość i relacje zmienią się na gorsze.
Po jakimś czasie snu do jego uszu doszedł dźwięk budzika. Zaczął się przebudzać. Potrzebował chwili by się ogarnąć i zacząć kontaktować ale już czuł, ze jest mu lepiej. Nie czuł tego nieprzyjemnego zmęczenia psychicznego. Wręcz przeciwnie, czuł, że ma dobry humor. Złe myśli odeszły a on nabrał energii. Otwarł oczy i przeciągnął się. Ustami zaczął muskać szyję Michała.


Dźwięk alarmu niekiedy znienawidzonego tym razem aż tak bardzo nie zniechęcił. Co prawda Michał nie zaczął się jeszcze ruszać bo zwyczajnie było mu za wygodnie z tym naturalnym źródłem ciepła na nim. Dopiero pocałunki Allana go nieco rozbujały. Z przyjemnością odsłonił szyję by dać większe pole do manewrów. Przy którymś razie kiedy młodzik powędrował ustami na skórę za pętelką z gardła rajdowca wydobył się przyjemny pomruk.
- Czyżby kociak przemienił się w tygryska? - pozwolił sobie na drobny żart, miał tylko nadzieję że wygłupy nie skończą się za szybko.


Allanowi mimo wszystko ten dźwięk przeszkadzał wiec wyciągając jedną z rąk wyłączył nieprzyjemnie grający sprzęt. Detektyw z przyjemnością przyjął to, że ten dał mu większe pole do popisu. Uśmiechnął się delikatnie słysząc pomruki przyjemności, które wydobywał z siebie rajdowiec. To mu całkiem schlebiało, traktował to jako komplement.
- A co jeżeli tak? - Wymruczał mu do ucha i jakby wzmocnić swoją wypowiedź delikatnie skubnął zębami jego skórę szyi. Jego dłonie dalej leżały spokojnie na nagim torsie Michała, ale palcami zaczął powoli smyrać delikatną skórę prawnika w tym miejscu.


Może i odnalezienie czułego punktu rajdowca nie było trudne z faktu że większość osób ma wrażliwą szyję ale fakt że Allanowi chciało się wykonywać te pieszczoty był jak najbardziej miłym zaskoczeniem.
Słysząc pytanie Michał początkowo zaśmiał się cicho pod nosem jednak kiedy poczuł skubnięcie znów zamruczał.
- Jak dla mnie w to mi graj – w końcu nie mógł pozwolić by to chłopak wszystko robił. Powolnymi ruchami przesunął dłonie na jego plecy. Początkowo przez sweter a potem dostał się pod materiał i na gołą skórę zaczął sunąć łagodnie wzdłuż kręgosłupa. A żeby detektyw miał więcej doznań robił to na zmianę to opuszkami to z wyczuciem paznokciami. - Zawsze miałem słabość do takich jak ty. Niby wyglądali niewinnie a mieli pazura większego niż niejeden żołnierz zawodowy. - bo tak właśnie Michał myślał o swoim towarzyszu.


Allanowi bardzo podobało się to jeżdżenie delikatnie paznokciami i palcami po jego skórze. To było dla niego przyjemne i relaksujące więc gdyby nie to, że jest zajęty teraz szyją Michała to pewnie znów by zasnął i to bez żadnych problemów.
Jednak gdy Michał się odezwał detektyw z delikatnym uśmiechem uniósł się tak by móc patrzeć mu prosto w twarz.
- Już ci to raz mówiłem, że nie mam niewinnego wyglądu. - Powiedział wzdychając ale złączył ich wargi. Wpierw to było czułe złączenie ust ale już po chwili, co prawda niepewnie, wsunął język do jego jamy ustnej pogłębiając całusa. Nie trwał jednak długo, bo po chwili detektyw przerwał pocałunek i wtulił się w Michała twarz kładąc w zagłębieniu jego szyi. Bardzo lubił tak leżeć. Akurat dłoń miał w takim miejscu, że wyczuwał bicie jego serca.