Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

niedziela, 2 lutego 2014

Michał i Allan Cz 50

Ucieszony znów bliskością Michała bardzo chętnie się w niego wtulił jednak zobaczył jak ten zaczyna się schylać. Nie wiedział co za tym stoi ale pojawiło się już napięcie. I chwilę później czuł jak sobie wisi na jego ramieniu. Nieco się uspokoił, bo w końcu nie stanie mu się nic złego.
- Miałeś mnie uprzedzać. - Mruknął z lekko wyczuwalnym wyrzutem. Michał chyba naprawdę lubił go nosić, a detektyw bardzo starał się przyzwyczaić do tego i szło mu co raz lepiej.
Gdy już znaleźli się w sypialni i Michał go z siebie ściągał czuł jak się ociera o niego. Ale również z powodu senności nie przykuł do tego tak dużej uwagi. Gdy już leżał wziął za dłoń Michała i pociągnął go lekko w swoją stronę patrząc wciąż na niego. Chciał już jak najszybciej poczuć jego bliskość i to charakterystyczne ciało, które emitowało od rajdowca. Z resztą pozycja, w której leżeli i dla Allana była niesamowicie wygodna i musiał to przyznać. Nie dość, że ciepło to wygodnie, nic dziwnego, że dobrze mu się śpi.


Błogie rozespanie nie do końca przesyłało wszystkie sygnały z zewnątrz, dlatego też informacja o spięciu się młodzika nieco przeszła „bokiem”. Dopiero wyrzut chłopaka jakby kopnął jego tyłek co też właśnie zrobił
- Allan pociesze Cię, jeśli jakimś cudem wyrywam się w środku nocy ze snu to ostatnią rzeczą o jakiej myślę to seks, i choć w innych okolicznościach miałbym ochotę Cię wycałować i wypieścić wszędzie to albo przed uśnięciem albo rano po wstaniu, nigdy w czasie przebudzenia. - to była brutalna prawda, no ale cóż, dość szczera co kompletnie pasowało do zachowania rajdowca..
Kiedy Firello poczuł przyciąganie z przyjemnością wgramolił się na łóżko i pochylając się nad Allanem pocałował go stykając ich usta ale nie pogłębiając tego niewinnego aktu. Nieznacznie położył się na chłopaku i od raz przekręcając się z nim tak że towarzysz znów leżał na nim. Zaciągając się dość intensywnie jego zapachem przytulił szczelnie detektywa i od razu zaczął odpływać ponownie w krainę snów.


Słuchał jego słów, no i może było coś w tym prawdy. Wydawało się być to całkiem możliwe, w końcu teraz nawet Allanowi niektóre rzeczy przechodziłby obok a nawet ich nie zauważał. Naprawdę był bardzo zmęczony w końcu spał tylko 3 godziny, chociaż to i tak dużo jak na niego. Bywa, że nie śpi całą noc z powodu napływów wspomnień czy koszmarów.
W momencie gdy leżał już na Michale czuł jak oczy już automatycznie mu się zamykają i nawet nie jest wstanie tego powstrzymać.
Ułożył się trochę wyżej i wtulił się w jego ciało. Nie musiało minąć dużo czasu by po prostu zasnął. Nic dziwnego, zwłaszcza, że takie telefony były całkiem częste, bowiem przestępcy potrzebują również snu i się nie przemieszczają co za tym idzie jest większe prawdopodobieństwo, że się czegoś dowiedzą. No ale taka już jego praca, nie zmieni jej, zwłaszcza, że bez tej adrenaliny to chyba z nudów by poległ.


No cóż, to całe przytulanie się, bycie blisko Allana i „kołysanie” go do snu poprzez własną unoszącą się rytmicznie pierś było przyjemne. I choć czasami spał tuż po seksie z wynajętymi kochankami to te dwa razy wraz z detektywem wydały się nawet bardziej przyjemne. A to wszystko dzięki świadomości że chłopak jest autentyczny i robi to na co ma sam ochotę a nie by się przypodobać rajdowcowi i by ten następnym razem również zamówił go sobie u alfonsa.
Dlatego też to całe przebywanie z młodzikiem było mu tak inne od wszystkiego co znał do tej pory. I co najbardziej zaskakujące to cale przyjemne uczucie jakie rodziło się w rajdowcu było czymś nowym a za razem upragnionym.
Mając w objęciach młodzika od razu zasnął. Po kolejnych godzinach przyjemnego snu znów rozdzwonił się telefon. Tym razem jednak było to tylko budzik w telefonie Michała. Szybko sięgnął i wyłączył dzwonek przyglądając się Allanowi czy go nie obudził. Oczywiście pamiętał że i jego towarzysz musi rano wstać, ale instynkty opiekuńcze kazały dbać o tą drobną postać na jego osobie.


Rzeczywiście, dzięki ruchom klatki piersiowej Michała, Allan był w niebo wzięty. Było mu dobrze i miał nadzieję, ze rajdowiec ma takie samo odczucie z tym związane. Delikatnie unoszenie się do góry a następnie w dół działało na niego w sposób bardzo uspokajający. Nie musiało minąć dużo czasu by mimo wcześniejszego przebudzenia zasnął ponownie. Sprawdził swoją teorię na temat snu. Był zadowolony ale też minimalnie zagubiony, no bo to dzięki drugiej osobie może spokojnie spać, a co będzie jak nie będzie spał z Michałem? Koszmary będą wracać. Znów będzie niewyspany i mało ogarnięty z powodu treści tych snów. Wiedział, również, że nie ma możliwości by spali ze sobą każdą noc. No cóż, potem pomyśli na ten temat.
Usłyszał dzwonek w telefonie aczkolwiek z powodu tego, ze wstał w środku nocy teraz to nie było wstanie go obudzić dlatego tylko coś pomruczał pod nosem z twarzą niezbyt zadowoloną i wtulił się bardziej w Michała. Teraz głowę trzymał przy jego bocznej stronie szyi oddechem drażniąc jego skórę. W końcu może się wyspać po nieprzespanych nocach więc nic dziwnego, że jego podświadomość odmawia wstania.


Nie tylko dla Allana ten sen był znacznie przyjemniejszy, Może i rajdowiec nie miał problemu z zasypianiem, ale fakt że po każdej imprezie w jego sypialni gościnnej leżą mu dwie bliskie osoby w przyjemnym uścisku zakochanych w sobie. A on? Znów leży sam. No cóż może i Michał nie darzył chłopaka aż tak wzniosłymi uczuciami, ale na pewno z godziny na godzinę jaką spędzał z detektywem, ten stawał mu się bliższy.
Tyle że odczuwanie tych wszystkich rzeczy, a mówienie i przyznawanie się do nich to dwie bardzo diametralne rzeczy.
Nieco jeszcze śpiący Firello słysząc mamrotanie pod nosem gospodarza uznał, że ten nie dość że wygląda uroczo, to wręcz słodko kiedy tak spał wtulony w niego. Choć nie chciał tego robić to musiał go zbudzić. Wykrzywił nieco głowę i zaczął muskać ustami jego ramię i policzek w akompaniamencie w delikatne drapanie karku.
Kiedy to nie dawało rady zaczął wymawiać pieszczotliwie imię detektywa.


Podczas jego przebudzania czuł, że Michał całuje go czule tylko nie mógł dokładnie sprecyzować gdzie, to zaczęło go lekko przebudzać i wyciągać z krainy snów jednakże dla niego to za mało. O dziwo, w czasie snu niegdyś był czujny i mógł obudzić się czując niebezpieczeństwo a teraz sam nie wiedział jak z tym jest. W końcu jak już śpi to odsypia noce, w których nie spał nic dziwnego więc, ze był to mocny sen. Jednak słysząc już jego głos, który coś mówił automatycznie zaczął się całkowicie wybudzać. Z początku nie mógł dojść do tego co on mówi jednak w momencie gdy delikatnie uchylił powieki i dotarły do niego różne bodźce dotarł również dźwięk z całą wyraźnością. Pomrugał kilka razy rzęsami łaskocząc skórę Michała. Sposób w jaki wypowiadał jego imię był naprawdę ujmujący. Tak czule to jeszcze nie słyszał by ktoś się do niego zwracał. Podparł się ręką na materacu łóżka a przynajmniej tak mu się wydawało, jednak to nadal był tors Michała, i podniósł się tak by móc spojrzeć na Michała. W sumie to jeszcze nie zwracał się do niego po imieniu, może czas zacząć? Chciał by i on odczuwał troskę z jego strony wypowiadając w taki sposób jego imię aczkolwiek po chwili stwierdził, że to bezsensu. Musnął ustami jego policzek i się do niego uśmiechnął. Wtulił się znów w jego ciało ale teraz tak niżej, tak jak zasypiali.


To nie było normalne, ale to że chłopak tak opornie dawał się obudzić, jakby jeszcze bardziej ujmowało Michała. No ale w końcu kiedy się udało, i Michał mógł spojrzeć w oczy Allana odpowiedział na jego uśmiech..
Nie dał mu zakończyć cmoknięć na policzkach, ujął jego twarz w dłoń i pocałował go w usta. Nie pogłębiał styku ich ust. Chciał zwyczajnie to podtrzymać.
Z cichym śmiechem przytulił chłopaka kiedy ten znów się w niego wtulał.
- No dalej wstajemy, Kochanie - mruknął przeciągając nosem po policzku. Ale kiedy dalej to nie skutkowało powoli przekręcił się z nim tak, że teraz opierając się na jednym łokciu wisiał nie jako nad młodzikiem. - A może mam zacząć cię łaskotać? - zażartował robiąc z dłoni ludzika który szedł w stronę pachy.


Allan, już z każdą chwilą co raz bardziej rozbudzony, patrzył teraz na Michała z lekkim uśmiechem. Podobało mu się to przyciągnięcie go do pocałunku. Takie przyjemności z rana były bardzo miła ale i miały swoją gorszą stronę, bowiem nie miał najmniejszej ochoty wstawać z łóżka mimo iż praca wzywała. Jednak było mu zbyt dobrze by zaprzestać tego co robili w tej chwili. Półnagie ciało rajdowca bardzo pozytywnie na niego wpływało, a zwłaszcza jego ciepło. Spoglądał teraz na niego z dołu z tymi swoimi roztarganymi włosami. Musiał też przyznać, że sposób w jaki się zwracał do niego Michał był uroczy i zupełnie mu nie przeszkadzał. Chyba brakowało mu takiego rodzaju bliskości.
- Mówiłem ci już, że nie mam łaskotek. - Odparł uśmiechnięty i wyciągając głowę do góry skradł sobie całusa. Delikatnego i czułego, nie mówiąc już o tym, że był krótki, ale był wystarczający by utwierdzić ich obu w przekonaniu, że są jakieś postępy w ich znajomości. Oderwał się od niego powoli i złączył ich dłonie. Położył się wygodniej na poduszce tak, ze jego czarne włosy rozproszyły się pięknie na niej.



Takie czułości z rana były może i nieco rozleniwiające, ale za to bardzo zdrowe dla stosunków między dwojgiem ludzi. A to przynajmniej w mniemaniu rajdowca było o wiele bardziej ważniejsze.
Zresztą Michał uwielbiał takie poranne zabawy, to w jakiś dziwny sposób doładowywało mu baterie. A że ostatnio nie spotykał się z chłopcami z agencji towarzyskiej więc te czynności były wręcz dla niego niczym paliwo dla silnika.
Słysząc odpowiedz zrobił skrzywioną minę a po chwili jego spojrzał na niego ze specjalnie wykreowaną irytacją
- Stanowczo tak nie powinno być. To nie jest naturalne, może powinieneś się zbadać czy wszystkie neurony masz sprawne? - spytał złośliwie szturchając chłopaka palcem w brzuch. - Wiesz zawsze są jeszcze inne metody. Chociażby jak gryzienie dopowiedział widząc ich złączone dłonie i jakby dla prezentacji uniósł ręce i lekko zacisnął swoje zęby na nadgarstku Allana. Nie widząc efektu cmoknął to miejsce i oparł się bardziej na ręku.
- Wiesz co Ci powiem. Jak nastaną czasy że będę mógł ci się dobrać do spodenek to obiecuje Ci że zniknie Ci ten cwany uśmieszek z ust a to wszystko dzięki temu że będziesz za bardzo zajęty wzdychaniem i słodkim jęczeniem z przyjemności - mówiąc zbliżał się do twarzy chłopaka. Z każdym słowem był o centymetr bliżej aż w końcu cmoknął go w usta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz