Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

środa, 21 maja 2014

Michał i Allan Cz 100

A czy sam prawnik już nie raz pokazał że zależy mu na osobie Allana? Przecież nie przespał się z prostytutką, którą niejako dostał w prezencie, a to miał być zwykły seks. Czy nawet kupno tego pluszaka? Biżuteria to tylko przedmiot i można przecież zawsze udać jak to się nie naszukało takiej błyskotki. A pluszak? No cóż znaleźć królika w samochodzie to już nieco problem, mało jest takich zabawek więc trzeba się nieco postarać. No ale może w przypadku prawnika okazywanie czułości osobie nie będącej w nim w związku jest mu łatwiejsze?
- No to już wiesz dlaczego mnie tak piliło - zaśmiał się pod nosem przez co ciepłe powietrze owiało pierś chłopaka nad którą to właśnie całował kolejną szramę. Czując na sobie wzrok uniósł lekko głowę i spojrzał na młodzika. Nie mógł się powstrzymać i podniósł do góry całując go w usta. Nie był oto namiętne raczej styknięcie się ust i przytrzymanie ich razem.
- Wiesz że jesteś piękny - rzucił nagle jakby powiedział coś zupełnie normalnego i oczywistego.


Allan patrzył na poczynania Michała już dłuższy czas chcąc się jednak skupić, na tym by mu się to podobało a póki co było trochę inaczej. Nie wiedział co ma o tym myśleć, nie podobało mu się to ale z drugiej strony rajdowiec okazywał mu tym samym, że te blizny dla niego nic nie znaczą.
Przymknął oczy gdy ich usta się dotknęły. Allan nieznacznie pogłębił ten pocałunek ale nadal nie używał języka do całowania.
- Skoro tak mówisz. - Mruknął po czym uśmiechnął się do niego, no cóż to był jednak komplement a one są zazwyczaj miłe. Pewnie dlatego poczuł to przyjemne ciepło rozchodzące się we wnętrzu jego klatki. Położył dłoń na jego policzku i delikatnie smyrał go kciukiem okazując mu czułość.


To że detektyw mógł mieć obawy co też Michał ma w planie było do przewidzenia, dlatego też rajdowiec postawił o tym drobnym posunięciu. Dla mężczyzny te wszystkie szramy młodzika naprawdę nie oznaczały niczego złego. Wręcz przeciwnie, pokazywały jaki ten jest silny, wić za nic nie powinien się ich wstydzić. Dobrze wiedział że ich jest więcej na niższych rejonach ciała Allana, mimo całej wstydliwości jaką wczoraj emanowała od detektywa, Michał mógł rzucić okiem na większość „pamiątek” przeszłości.
Rajdowiec również na razie nie poczynał sobie za odważnie. Nie w takiej chwili.
- A spróbował byś zaprzeczyć. To bym Ci to bardzo szczegółowo wytłumaczył. - uśmiechnął się z figlarnym i nieco złośliwym uśmiechu, Najwyraźniej to co chodziło po głowie mężczyzny musiało być bardzo jednoznaczne. Dalej patrząc chłopakowi w oczy kontynuował całowanie jego klatki piersiowej. Tym razem schodząc jeszcze nieco niżej ale nie przekraczał granicy pępka. W oczach rajdowca cały czas było widać figlarne zadowolenie.


Allan słysząc to co powiedział kochanek uśmiechnął się i wywrócił oczami. Wiedział, ze podoba się Michałowi i uważa go za ładnego, to żadna tajemnica no ale podroczyć zawsze się trochę można. Nie chciał się już pytać o jakie szczegółowe tłumaczenie mu chodziło i chyba było by lepiej gdyby nie wiedział. Patrzył mu ciągle w oczy. Chciał z nich cokolwiek wyczytać i widział w nich zadowolenie. Trochę żal było by przerywać mu to całowanie ale im niżej schodził Michał tym bardziej mu to przeszkadzało. Westchnął w końcu patrząc wpierw gdzieś w bok a dopiero po chwili znów wrócił do jego oczu. Sam nie wiedział co miałby mu powiedzieć by ten przestał więc Podparł się łokciami za sobą napinając przy tym mięśnie brzucha, które były widoczne, delikatnie zarysowany "kaloryfer" pięknie prezentował się na jego szczupłej osobie. Ujął twarz Michała i pocałował go czule w usta.


Nie ważne że Allan wiedział o tym że się podobał Michałowi. Powtarzanie takich rzeczy dobrze robi, a w przypadku detektywa powinno to też dać mu nieco pewności siebie, której chłopakowi stanowczo brak. Rajdowiec bardzo dobrze wiedział że im on schodzi niżej tym młodzikowi to może się nie spodobać. Ale nie miał zamiaru przerywać. Choć kiedy sobaczył jak ładnie detektyw napina mięśnie brzucha zamruczał i wtulił w brzuch policzek.
Kiedy jednak poczuł na twarzy dłonie młodzika nie protestując od razu przysunął się do pocałunku, samemu go nawet przedłużając i czyniąc go intensywniejszym. Co ciekawsze kiedy pocałunek się skończył na ustach mężczyzny nadal tkwił uśmiech.
- Wytrzymałeś więcej niż pięć minut mojej słodkiej tortury, a ja już myślałem że nic z tego nie będzie. - odpowiedział z poważną miną i jeszcze raz szybki cmoknął Allana w usta.


Detektyw mimo wszystko uśmiechnął się delikatnie gdy ten tak zareagował na jego brzuch. To było całkiem miłe, bo akurat z brzucha był zadowolony i nie tylko z niego, ogólnie ze swoich mięśni. Jednak jeżeli chodzi o szramy i inne uszczerbki jego wyglądu typu brak kawałki chrząstki to już inna sprawa. Wiedział, że rajdowiec nic do nich nie ma, mówił mu to już niejednokrotnie, ale on właśnie przez to jest po prostu słaby.
Po pocałunku otworzył oczy pewny tego, ze zaraz zobaczy niezadowolenie albo co gorsza smutek na jego twarzy jednak widząc taki piękny uśmiech zdziwił się.
- Myślałem, że nie będziesz się cieszył, bo to przerwałem. - Powiedział zgodnie z tym co naprawdę myślał. Z chęcią odwzajemnił jego pocałunek po czym usiadł już normalnie. Nie czekając od razu się w niego wtulił. Dłońmi delikatnie jeździł po jego plecach, tak, właśnie w takich momentach Allan zaczyna poznawać dokładniej jego ciało. Może sam nie zauważał tego tak bardzo, ale było to krokiem w przód. Możliwe, że detektyw podrażniał jego ciepłą skórę zimnym tworzywem bransoletki, którą nadal miał i nie miał zamiaru jej zdejmować.


Dla rajdowca nie miało to znaczenia czy Allan ma jakieś uszczerbki czy też nie. Jego ocena piękna było ładne i nie w jego typie. A detektyw był całkowicie w jego gustach tak więc niech się przyzwyczaja do nieco kompromitujących sytuacji.
- Nie cieszę się że przerwałeś, ale że tyle wytrzymałeś. Wiem jak bardzo boisz się że przekroczę pewne granice, a im dłużej jesteś wstanie mnie znieść majstrującego przy twoim brzuchu to znak że przezwyciężasz swoje obawy. - odpowiedź była logiczna i zastanawiająco profesjonalna jak na zwykłe mizianki.
Michał od razu przekręcił się tak że młodzik był na górze, no bo skoro wolał, to czemu nie?
W tej pozycji rajdowiec miał świetny dostęp do całych pleców młodzika.
- No dobra a teraz poważne pytanie, wychodzimy gdzieś wieczorem czy robimy sobie tu na miejscu jakąś imprezkę?


W tym co mówił Michał było bardzo dużo prawdy, którą i on dostrzegał. Cieszył się, że i rajdowiec to widzi i się cieszy z tego. To było dla niego trudne, wydawało mu się, ze całowanie po brzuchu jest stanowczo za erotyczne i po tym następuje od razu akt, dlatego tak źle mu się kojarzyło. Trudno jest opanować popęd ale Michał już mu okazywał, że jednak potrafi to i nie raz. Uśmiechnął się delikatnie gdy się przekręcali. Usiadł okrakiem przed jego biodrami tak by przypadkiem nie usiąść na jego kroczu. Są na wpół nadzy i trochę by go krępowało gdyby siedział na jego męskości. Pochylił się nad nim i wtulił w jego tors, tak, że jego pośladki były pięknie wypięte. Nie robił tego celowo po prostu musiał mieć wygięte plecy. Ustami muskał delikatnie skórę jego szyi.
- Nie wiem, to od was zależy. A gdzie mielibyśmy pójść, w taką piździcę? - Zapytał się szeptem.


Powiedzmy sobie prawdę w oczy, Michałowi zależało by przespać się z chłopakiem, ae bardzo dobrze wiedział że tego konkretnego kochanka nie można przyprzeć do muru i dobrać się do rozporka. Z Allanem trzeba było powoli i na spokojnie. I choć to może dziwne, ale prawnik traktował to również jako wyzwanie dla samego siebie. Przespanie się z kimś dla rajdowca był tylko aktem. Zwykłym pierdoleniem się jeśli było to jeszcze po pijaku z kimś nieznajomym. Niestety Michał nie robił się młodszy musiał kiedyś pomyśleć o przyszłości i znalezieniu sobie kogoś na stałe, a to „spotykanie się” z detektywem postanowił traktować jako trening. Dlatego też starał się powstrzymywać ile tylko można. Ba nawet po imprezie u rodziców postanowił sobie zrobić małą wstrzemięźliwość seksualną. Tak więc mimo iż obiecał Allanowi że przed wyjazdem się wybawi z chłopakami z czerwonej kotary ale tak naprawdę tego nie zrobił. I jak na razie wytrzymał już tydzień bez seksu i jakoś nie odczuwał skutków jego braku.
To że chłopak usiadł na nim było dość przyjemnym uczuciem. Uśmiechnął się mając widoczek na całkiem przyjemny obrazek. A kiedy odchylił głowę by dać Allanowi więcej miejsca dostrzegł coś bardzo przyjemnego dla oka. W toaletce stojącej pod ścianą, a konkretniej w lustrze nad nią widać było idealnie wypięte pośladki detektywa. Co gorsza widząc je w tak, no co tu ukrywać w cholernie kuszący sposób że poczuł jak jego męskość w nieznaczny sposób się „ruszyła”. Od razu szybko odwrócił twarz chcąc skupić się na całej osobie detektywa a nie na tych nieziemsko kształtnych pośladkach.
Problem w tym że ten szept jakoś skojarzył mu się cholernie z erotyką.
- No wiesz . . szczerze nie myśleliśmy o tym . . znaczy się w planach było zrobienie imprezy w pokoju, ewentualnie iście na rynek na imprezę miejscowych, albo wkręcenie się gdzieś do klubu. - początkowe plątanie się w „zeznaniach” dało w końcu sposobność do skupienia się na czymś co nie było pośladkami detektywa.



Detektyw zauważył kątem oka, że Michał spojrzał w bok więc również tam spojrzał. Miał nadzieję, że rajdowiec w żaden sposób nie zobaczy Allana w takiej pozycji w jakiej się teraz znajdował i dlatego postanowił tak usiąść. Takie wypięcie się było dość dwuznaczne i nie chciał by zostało to jakoś dziwnie odebrane. Musiał tak zrobić by mieć dobry dostęp do jego szyi. Jednak mimo iż czuł zmieszanie się prawnika nadal kontynuował pieszczoty jego szyi jak gdyby tego nie widział. Jednak gdy ten zaczął się trochę mieszać w tym co mówi postanowił wykonać pewien manewr i po porostu zsunął się z niego leząc obok niego na boku przytulony do jego klatki. Dłoń położył na jego mostku i delikatnie zaczął dłonią jeździć po jego miękkiej skórze.
- W sumie to, możemy iść na rynek popatrzeć na fajerwerki i wrócić tu i zrobić imprezę. A raczej kontynuować ją. Wątpię byśmy zaczęli pić i się bawić dopiero po dwunastej. - Powiedział szeptem do jego ucha i je przygryzł, można powiedzieć, że w ramach kary za to co wcześniej sprezentował mu Michał gdy leżał pod nim a ten go całował i robił mu test wytrzymałości. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz