Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

sobota, 3 grudnia 2011

Gjeorgji i Lotos Cz 20


Zmiana jaka nastąpiła w zachowaniu chłopaka była doskonale widoczna. Co prawda stanowiła pewną zagadkę dla Rosjanina ale póki co nie wadziła mu więc postanowił nie zwracać na to uwagi. Zadrapanie początkowo przyjemne wraz z schodzeniem w dół stało się zbyt wyczuwalne. Nie chodziło o ból to go nie martwiło. Gjeorgij po prostu nie lubił być drapany po rękach. Plecy, brzuch czy nawet uda owszem ale nie ręce. Strzelił słyszalnego klapsa Lotosowi i spojrzał na dłoń którą to drapał go.
- Nie drap skarbie. - powiedział kiwając głową. A kiedy niebieskooki zabrał pazurki w nagrodę pogładził go po tym samym pośladku w który dostał. Spojrzał w sufit intensywnie zastanawiając się nad swoim harmonogramem dnia.
- Owszem ale to dopiero tak koło godziny 15 więc spokojnie mogę jeszcze pobyć z tobą. - odparł zwyczajnym rzeczowym tonem.


Klas był bardzo nieoczekiwaną reakcją mężczyzny na drapanie. Momentalnie przestał. O ile z początku było to coś bardzo dziwnego, o tyle po chwili stwierdził, że samo uderzenie było czymś fajnym. Uśmiechnął się szeroko szczerząc w kierunku mężczyzny równe, białe ząbki. Zamruczał zaraz opuszczając głowę by położyć ją na klatce piersiowej mężczyzny i wtulić czuprynę w szyję kochanka. Dobrze mu było w silnych objęciach starszego mężczyzny. Zamruczał z zadowolenia nadal machając nogami niczym zadowolone dziecko. - Pff.. nie chcę żebyś sobie szedł, Gjeorgij-sama. - Zamarudził chwytając jego skórę w usta. Nie był to bolesny zabieg. Chłopak po prostu zaczepiał go.


Zaśmiał się bezgłośnie z reakcji chłopaka. A jego ręce jakby mające swój własny cel snuły się po skórze chłopaka gdzie tylko były w stanie dosięgnąć. Zdarzyło się ze kilka razy bawiąc się pośladkami Lotosa zawędrował pomiędzy nie ku ciepłemu wejściu chcąc sprawdzić reakcje chłopaka. I owszem miał chęć na jeszcze jedną taką zabawę. Choć może w przypadku tego mężczyzny to można powiedzieć że gdyby tylko mógł to przez cały dzień nie wychodziłby z łóżka a tym bardzie z ciepłego wnętrza swego kochanka.
- Sam chętnie wysłałbym na spotkanie kogoś za mnie ale tak się nie da. Najpierw praca potem przyjemności. - odpowiedział z wyraźnym żalem i westchnął cierpienniczo. - Co powiesz na pomysł wspólnej kąpieli. - wymruczał mu do ucha lekko smyrając je końcówką nosa.


Kiedy palce mężczyzny zawędrowały między pośladki Lotosa ten mimowolnie spiął mięśnie. Westchnął cicho, niby to jęcząc w jego skórę. Jego jeszcze rozgrzane wejścia od ich stosunku było jak na razie bolesnym miejscem dlatego zacisnął dłonie w piąstki wtulając twarz w jego ciało. - Mhmmm.. - Wymruczał nieco niezadowolony. Nawet jeżeli jakaś żądza pozostała był zbyt obolały by mógł pozwolić mężczyźnie na kolejną rundę. Podniósł głowę do góry, wiedział, że Rosjanin powinien chodzić do pracy, ale wizja rozstania się z nim na kilka godzin wcale mu się nie podobała. - Nie, jakoś nie mam ochoty na moczenie się w wodzie, zdecydowanie wolę prysznic od kąpieli w wannie. - Oświadczył by mężczyzna wiedział na zapas. Zdecydowanie wolał dłużej posiedzieć pod prysznicem niż leżeć nie wiedzieć ile w głebokim naczyniu.


Widząc bolesną reakcje chłopaka szybko zaprzestał myśleć o kolejnym razie. - Stary dureń ze mnie. Przecież to był pierwszy raz. Oczywiste że będzie go boleć teraz. Daj kurze grzędę a ona i tak powie że wyżej wejdzie. Skoro odważył się na taki krok to spokojnie trzeba chłopaka przyzwyczajać. Nie wszystko naraz stary przyjacielu - pomyślał i się nieco uspokoił.
- W takim razie prysznic. odparł nawet zadowolony. Widział bowiem że po takiej zabawie chłopak powinien mieć nieco kłopotu z utrzymaniem pozycji pionowej. A to będzie stwarzać wiele okazji dla niego dotykania chłopaka. Co prawda otwarcie się do tego nie przyzna ale Lotos zawładnął nieco jego osobą. Tylko resztki zdrowego rozsądku tłumaczyły mu ze chłopka jest dobrze wyszkolony i że wyuczone zachowanie. A może naprawdę tak właśnie było? Nie chciał o tym teraz rozmyślać. Nie po tak cudownym przeżyciu. Powrotem się przekręcił i wstał z łóżka. Podał dłoń chłopcu by pomóc mu wstać.
- Dasz radę dotrzeć do łazienki czy wolisz bym cię zaniósł. - zapytał z uprzejmości a może z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za aktualny stan niebieskookiego.


Trudno było przeciwstawić się rzeczywistości, a w tym momencie bardzo realnym doświadczeniem był ból niedawno naruszonego wejścia. Postaranie się, zaciśnięcie zębów i tym podobne raczej nie wchodziło w grę. Lotos był ewidentnie wymęczony i chciał jak na razie po prostu odpocząć nie musząc znów odczuwać nieprzyjemnych skutków penetracji przez mężczyznę. I z tego względu ucieszył się gdy ręka pozostawiła go w spokoju, akurat w tym miejscu reszta ciała bardzo chętnie przyjmowała jego delikatny dotyk. Rosjanin był wręcz zadziwiająco delikatny. Mogło się wydawać, że jako samiec dominujący będzie porywczy, brutalny czy stanowczy i tu także go zaskoczył. Okazał się bardzo czułym i troskliwym kochankiem. Przyjął jego pomoc wstając z łóżka. - Chętnie przyjmę twoją pomoc. - Wyciągnął w jego kierunku ręce. O ile wcześniej złościł się na Ciena za to, że go nosił, o tyle chciał wykorzystać tę propozycję by móc być jak najdłużej przy swym właścicielu.


Gjeorgii samemu nieco się dziwił swoim zachowaniem. Bo co prawda zawsze był troskliwym kochankiem tym razem do tej całej postawy człowieka delikatnego dodana była nuta perwersyjności. A chęć obmacywania i ciągłego dotykania młodego ciała Lotosa idealnie o tym świadczyła. To że był łagodny w czasie seksu to zwyczajnie jego osobowość. Brunet zawsze wolał dawać przyjemność by w zamian otrzymać również miły rezultat nić tylko samemu czerpać przyjemność. Tak więc chętnie ujął szczupłe ciałko kochanka w swoje ramiona i zaniósł go do łazienki. Dzięki temu że obydwoje byli nadzy od razu wszedł z Lotosem na rękach do kabiny prysznica. Tam dopiero odkręcił wodę ustawiając na względnie ciepły strumień. - Jaką wodę wolisz? - spytał i oparł się plecami o ścianę a chłopca lekko na siebie kładąc.


Jak na razie chłopak nie miał nic przeciwko. Mężczyzna jeszcze nie był nachalny na tyle by ten chciał go od siebie odganiać.
Obawiał się, że zostanie kupiony przez osobę, które nie będzie potrafił zaakceptował. Nie potrafiłby tego znieść, tego, że musi być z kimś kto mu pod żadnym względem nie odpowiada. Na szczęście zamiast jakiego okropnego, despotycznego mężczyzny trafił się Rosjanin. I choć z początku wydawał się być okrutnym tyranem, wszystko zmieniło się w chwili przybycia do posiadłości. Cieszył się, że to własnie on go kupił, a nie ktoś inny. Wolał nie wiedzieć jaki los mógłby go spotkać gdyby nie on.
Westchnął wtulając się w ciepłą klatkę piersiową partnera. Nie przeszkadzała mu jego perląca się od potu, lepka skóra. Sama bliskość sprawiała wiele przyjemności. -
Jest idealna. - Woda powinna być letnia. Nie za chłodna by nie wyziębić ciała, co było zdrowe tylko podczas dużych upałów. Nie za gorąca by go nie sparzyć. Przylgnął do większego, męskiego ciała opierając głowę na wysokości jego splotu słonecznego, dalej nie sięgał, był zbyt niski.


Może to dziecinne ale fakt że trafił z wodą jakoś miło połechtało ego Gjeorgija. Drobne ciało chłopaka dawało przyjemne ciepło z połączenia złączenia. Rosjanin wziął myjkę a kiedy nalał na nią żelu do mycia zaczął sunąć dłońmi po jego delikatnej skórze. Czynność jaką wykonywał nie można było nazwać zwykłym myciem. Sprawne ruchy dłoni sunęły po skórze i zataczały zawiłe wzory. Rosjanin przez lata zdołał poznać męskie ciało kochanków na tyle by wiedzieć jak samym myciem sprawić przyjemny dreszczyk. Nie miało to na celu podniecenia chłopaka tylko danie przyjemnej pieszczoty a po tym jak Lotos dał sobie radę tego pierwszego razu zasługiwał na to. Kiedy pojrzał w dół na twarz kochanka uśmiech sam się tam pojawił. Wolną dłonią dotknął policzka chłopaka i lekko podniósł mu głowę. Nachylił się nad nim i delikatnie musnął jego usta.
- Nie chce byś miał później jakieś nieprzyjemne zaskoczenia więc wole Ci to teraz powiedzieć. Z początku będę dawać ci fory ale w końcu przyjdzie czas że będę chciał się kochać kilka razy więc niech to cię nie zdziwi że z każdym razem będę pozwalał sobie na więcej. - Słowa same popłynęły z jego umyły. Nie były może słodkim wyznaniem ale szczerą prawdą. Którą wolał powiedzieć mu już na początku.


Czyli mężczyzna nie miał w zamiarze ponownego podniecenia chłopaka? W takim razie nie wyszło mu. Pieszczoty były rzeczywiście wyjątkowo przyjemne co tylko rozbudziło jeszcze całkiem nie zgaszone pożądanie, jakie krążyło w krwi małolata. Zadrżał gdy dłoń mężczyzny wędrowała w okolicach lędźwi. - Gjeorgij-sama... ja... ach... - Westchnął zażenowany uczepiając się mocniej jego ciała gdy poczuł jak raz kolejny tego dnia jego męskość staje na baczność. Ta reakcja była bardzo wstydliwa dlatego czym prędzej odwrócił wzrok, nie chciał mu patrzeć teraz w oczy, czuł zbyt wielkie zażenowanie reakcją swojego ciała. Westchnął kilka razy nieco głośniej.
Odwzajemnił krótki pocałunek ukazując właścicielowi dwa rumiane obłoczki jakie pojawiły się na jego porcelanowych policzkach. Zagryzł wargę. - Um.. rozumiem. - Potarł o siebie swoje uda, ściskając je. Chciał by mu jak najszybciej to przeszło, nie chciał za każdym razem tak reagować na jego dotyk, wstydził się.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz