Zmiana jaka
nastąpiła w zachowaniu chłopaka była doskonale widoczna. Co
prawda stanowiła pewną zagadkę dla Rosjanina ale póki co nie
wadziła mu więc postanowił nie zwracać na to uwagi. Zadrapanie
początkowo przyjemne wraz z schodzeniem w dół stało się zbyt
wyczuwalne. Nie chodziło o ból to go nie martwiło. Gjeorgij po
prostu nie lubił być drapany po rękach. Plecy, brzuch czy nawet
uda owszem ale nie ręce. Strzelił słyszalnego klapsa Lotosowi i
spojrzał na dłoń którą to drapał go.
- Nie drap skarbie. - powiedział kiwając głową. A kiedy niebieskooki zabrał pazurki w nagrodę pogładził go po tym samym pośladku w który dostał. Spojrzał w sufit intensywnie zastanawiając się nad swoim harmonogramem dnia.
- Owszem ale to dopiero tak koło godziny 15 więc spokojnie mogę jeszcze pobyć z tobą. - odparł zwyczajnym rzeczowym tonem.
- Nie drap skarbie. - powiedział kiwając głową. A kiedy niebieskooki zabrał pazurki w nagrodę pogładził go po tym samym pośladku w który dostał. Spojrzał w sufit intensywnie zastanawiając się nad swoim harmonogramem dnia.
- Owszem ale to dopiero tak koło godziny 15 więc spokojnie mogę jeszcze pobyć z tobą. - odparł zwyczajnym rzeczowym tonem.
Klas był bardzo
nieoczekiwaną reakcją mężczyzny na drapanie. Momentalnie
przestał. O ile z początku było to coś bardzo dziwnego, o tyle po
chwili stwierdził, że samo uderzenie było czymś fajnym.
Uśmiechnął się szeroko szczerząc w kierunku mężczyzny równe,
białe ząbki. Zamruczał zaraz opuszczając głowę by położyć ją
na klatce piersiowej mężczyzny i wtulić czuprynę w szyję
kochanka. Dobrze mu było w silnych objęciach starszego mężczyzny.
Zamruczał z zadowolenia nadal machając nogami niczym zadowolone
dziecko. - Pff.. nie chcę żebyś
sobie szedł, Gjeorgij-sama. -
Zamarudził chwytając jego skórę w usta. Nie był to bolesny
zabieg. Chłopak po prostu zaczepiał go.
Zaśmiał się
bezgłośnie z reakcji chłopaka. A jego ręce jakby mające swój
własny cel snuły się po skórze chłopaka gdzie tylko były w
stanie dosięgnąć. Zdarzyło się ze kilka razy bawiąc się
pośladkami Lotosa zawędrował pomiędzy nie ku ciepłemu wejściu
chcąc sprawdzić reakcje chłopaka. I owszem miał chęć na jeszcze
jedną taką zabawę. Choć może w przypadku tego mężczyzny to
można powiedzieć że gdyby tylko mógł to przez cały dzień nie
wychodziłby z łóżka a tym bardzie z ciepłego wnętrza swego
kochanka.
- Sam chętnie wysłałbym na spotkanie kogoś za mnie ale tak się nie da. Najpierw praca potem przyjemności. - odpowiedział z wyraźnym żalem i westchnął cierpienniczo. - Co powiesz na pomysł wspólnej kąpieli. - wymruczał mu do ucha lekko smyrając je końcówką nosa.
- Sam chętnie wysłałbym na spotkanie kogoś za mnie ale tak się nie da. Najpierw praca potem przyjemności. - odpowiedział z wyraźnym żalem i westchnął cierpienniczo. - Co powiesz na pomysł wspólnej kąpieli. - wymruczał mu do ucha lekko smyrając je końcówką nosa.
Kiedy palce
mężczyzny zawędrowały między pośladki Lotosa ten mimowolnie
spiął mięśnie. Westchnął cicho, niby to jęcząc w jego skórę.
Jego jeszcze rozgrzane wejścia od ich stosunku było jak na razie
bolesnym miejscem dlatego zacisnął dłonie w piąstki wtulając
twarz w jego ciało. - Mhmmm..
- Wymruczał nieco niezadowolony. Nawet jeżeli jakaś żądza
pozostała był zbyt obolały by mógł pozwolić mężczyźnie na
kolejną rundę. Podniósł głowę do góry, wiedział, że Rosjanin
powinien chodzić do pracy, ale wizja rozstania się z nim na kilka
godzin wcale mu się nie podobała. - Nie,
jakoś nie mam ochoty na moczenie się w wodzie, zdecydowanie wolę
prysznic od kąpieli w wannie. -
Oświadczył by mężczyzna wiedział na zapas. Zdecydowanie wolał
dłużej posiedzieć pod prysznicem niż leżeć nie wiedzieć ile w
głebokim naczyniu.
Widząc bolesną
reakcje chłopaka szybko zaprzestał myśleć o kolejnym razie. -
Stary dureń ze mnie. Przecież to był pierwszy raz. Oczywiste że
będzie go boleć teraz. Daj kurze grzędę a ona i tak powie że
wyżej wejdzie. Skoro odważył się na taki krok to spokojnie trzeba
chłopaka przyzwyczajać. Nie wszystko naraz stary przyjacielu -
pomyślał i się nieco uspokoił.
- W takim razie prysznic. odparł nawet zadowolony. Widział bowiem że po takiej zabawie chłopak powinien mieć nieco kłopotu z utrzymaniem pozycji pionowej. A to będzie stwarzać wiele okazji dla niego dotykania chłopaka. Co prawda otwarcie się do tego nie przyzna ale Lotos zawładnął nieco jego osobą. Tylko resztki zdrowego rozsądku tłumaczyły mu ze chłopka jest dobrze wyszkolony i że wyuczone zachowanie. A może naprawdę tak właśnie było? Nie chciał o tym teraz rozmyślać. Nie po tak cudownym przeżyciu. Powrotem się przekręcił i wstał z łóżka. Podał dłoń chłopcu by pomóc mu wstać.
- Dasz radę dotrzeć do łazienki czy wolisz bym cię zaniósł. - zapytał z uprzejmości a może z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za aktualny stan niebieskookiego.
- W takim razie prysznic. odparł nawet zadowolony. Widział bowiem że po takiej zabawie chłopak powinien mieć nieco kłopotu z utrzymaniem pozycji pionowej. A to będzie stwarzać wiele okazji dla niego dotykania chłopaka. Co prawda otwarcie się do tego nie przyzna ale Lotos zawładnął nieco jego osobą. Tylko resztki zdrowego rozsądku tłumaczyły mu ze chłopka jest dobrze wyszkolony i że wyuczone zachowanie. A może naprawdę tak właśnie było? Nie chciał o tym teraz rozmyślać. Nie po tak cudownym przeżyciu. Powrotem się przekręcił i wstał z łóżka. Podał dłoń chłopcu by pomóc mu wstać.
- Dasz radę dotrzeć do łazienki czy wolisz bym cię zaniósł. - zapytał z uprzejmości a może z obowiązku wzięcia odpowiedzialności za aktualny stan niebieskookiego.
Trudno było
przeciwstawić się rzeczywistości, a w tym momencie bardzo realnym
doświadczeniem był ból niedawno naruszonego wejścia. Postaranie
się, zaciśnięcie zębów i tym podobne raczej nie wchodziło w
grę. Lotos był ewidentnie wymęczony i chciał jak na razie po
prostu odpocząć nie musząc znów odczuwać nieprzyjemnych skutków
penetracji przez mężczyznę. I z tego względu ucieszył się gdy
ręka pozostawiła go w spokoju, akurat w tym miejscu reszta ciała
bardzo chętnie przyjmowała jego delikatny dotyk. Rosjanin był
wręcz zadziwiająco delikatny. Mogło się wydawać, że jako samiec
dominujący będzie porywczy, brutalny czy stanowczy i tu także go
zaskoczył. Okazał się bardzo czułym i troskliwym kochankiem.
Przyjął jego pomoc wstając z łóżka. - Chętnie
przyjmę twoją pomoc. - Wyciągnął
w jego kierunku ręce. O ile wcześniej złościł się na Ciena za
to, że go nosił, o tyle chciał wykorzystać tę propozycję by móc
być jak najdłużej przy swym właścicielu.
Gjeorgii samemu
nieco się dziwił swoim zachowaniem. Bo co prawda zawsze był
troskliwym kochankiem tym razem do tej całej postawy człowieka
delikatnego dodana była nuta perwersyjności. A chęć obmacywania i
ciągłego dotykania młodego ciała Lotosa idealnie o tym
świadczyła. To że był łagodny w czasie seksu to zwyczajnie jego
osobowość. Brunet zawsze wolał dawać przyjemność by w zamian
otrzymać również miły rezultat nić tylko samemu czerpać
przyjemność. Tak więc chętnie ujął szczupłe ciałko kochanka w
swoje ramiona i zaniósł go do łazienki. Dzięki temu że obydwoje
byli nadzy od razu wszedł z Lotosem na rękach do kabiny prysznica.
Tam dopiero odkręcił wodę ustawiając na względnie ciepły
strumień. - Jaką wodę wolisz?
- spytał i oparł się plecami o
ścianę a chłopca lekko na siebie kładąc.
Jak na razie
chłopak nie miał nic przeciwko. Mężczyzna jeszcze nie był
nachalny na tyle by ten chciał go od siebie odganiać.
Obawiał się, że zostanie kupiony przez osobę, które nie będzie potrafił zaakceptował. Nie potrafiłby tego znieść, tego, że musi być z kimś kto mu pod żadnym względem nie odpowiada. Na szczęście zamiast jakiego okropnego, despotycznego mężczyzny trafił się Rosjanin. I choć z początku wydawał się być okrutnym tyranem, wszystko zmieniło się w chwili przybycia do posiadłości. Cieszył się, że to własnie on go kupił, a nie ktoś inny. Wolał nie wiedzieć jaki los mógłby go spotkać gdyby nie on.
Westchnął wtulając się w ciepłą klatkę piersiową partnera. Nie przeszkadzała mu jego perląca się od potu, lepka skóra. Sama bliskość sprawiała wiele przyjemności. - Jest idealna. - Woda powinna być letnia. Nie za chłodna by nie wyziębić ciała, co było zdrowe tylko podczas dużych upałów. Nie za gorąca by go nie sparzyć. Przylgnął do większego, męskiego ciała opierając głowę na wysokości jego splotu słonecznego, dalej nie sięgał, był zbyt niski.
Obawiał się, że zostanie kupiony przez osobę, które nie będzie potrafił zaakceptował. Nie potrafiłby tego znieść, tego, że musi być z kimś kto mu pod żadnym względem nie odpowiada. Na szczęście zamiast jakiego okropnego, despotycznego mężczyzny trafił się Rosjanin. I choć z początku wydawał się być okrutnym tyranem, wszystko zmieniło się w chwili przybycia do posiadłości. Cieszył się, że to własnie on go kupił, a nie ktoś inny. Wolał nie wiedzieć jaki los mógłby go spotkać gdyby nie on.
Westchnął wtulając się w ciepłą klatkę piersiową partnera. Nie przeszkadzała mu jego perląca się od potu, lepka skóra. Sama bliskość sprawiała wiele przyjemności. - Jest idealna. - Woda powinna być letnia. Nie za chłodna by nie wyziębić ciała, co było zdrowe tylko podczas dużych upałów. Nie za gorąca by go nie sparzyć. Przylgnął do większego, męskiego ciała opierając głowę na wysokości jego splotu słonecznego, dalej nie sięgał, był zbyt niski.
Może to
dziecinne ale fakt że trafił z wodą jakoś miło połechtało ego
Gjeorgija. Drobne ciało chłopaka dawało przyjemne ciepło z
połączenia złączenia. Rosjanin wziął myjkę a kiedy nalał na
nią żelu do mycia zaczął sunąć dłońmi po jego delikatnej
skórze. Czynność jaką wykonywał nie można było nazwać zwykłym
myciem. Sprawne ruchy dłoni sunęły po skórze i zataczały zawiłe
wzory. Rosjanin przez lata zdołał poznać męskie ciało kochanków
na tyle by wiedzieć jak samym myciem sprawić przyjemny dreszczyk.
Nie miało to na celu podniecenia chłopaka tylko danie przyjemnej
pieszczoty a po tym jak Lotos dał sobie radę tego pierwszego razu
zasługiwał na to. Kiedy pojrzał w dół na twarz kochanka uśmiech
sam się tam pojawił. Wolną dłonią dotknął policzka chłopaka i
lekko podniósł mu głowę. Nachylił się nad nim i delikatnie
musnął jego usta.
- Nie chce byś miał później jakieś nieprzyjemne zaskoczenia więc wole Ci to teraz powiedzieć. Z początku będę dawać ci fory ale w końcu przyjdzie czas że będę chciał się kochać kilka razy więc niech to cię nie zdziwi że z każdym razem będę pozwalał sobie na więcej. - Słowa same popłynęły z jego umyły. Nie były może słodkim wyznaniem ale szczerą prawdą. Którą wolał powiedzieć mu już na początku.
- Nie chce byś miał później jakieś nieprzyjemne zaskoczenia więc wole Ci to teraz powiedzieć. Z początku będę dawać ci fory ale w końcu przyjdzie czas że będę chciał się kochać kilka razy więc niech to cię nie zdziwi że z każdym razem będę pozwalał sobie na więcej. - Słowa same popłynęły z jego umyły. Nie były może słodkim wyznaniem ale szczerą prawdą. Którą wolał powiedzieć mu już na początku.
Czyli mężczyzna
nie miał w zamiarze ponownego podniecenia chłopaka? W takim razie
nie wyszło mu. Pieszczoty były rzeczywiście wyjątkowo przyjemne
co tylko rozbudziło jeszcze całkiem nie zgaszone pożądanie, jakie
krążyło w krwi małolata. Zadrżał gdy dłoń mężczyzny
wędrowała w okolicach lędźwi. - Gjeorgij-sama...
ja... ach... - Westchnął
zażenowany uczepiając się mocniej jego ciała gdy poczuł jak raz
kolejny tego dnia jego męskość staje na baczność. Ta reakcja
była bardzo wstydliwa dlatego czym prędzej odwrócił wzrok, nie
chciał mu patrzeć teraz w oczy, czuł zbyt wielkie zażenowanie
reakcją swojego ciała. Westchnął kilka razy nieco głośniej.
Odwzajemnił krótki pocałunek ukazując właścicielowi dwa rumiane obłoczki jakie pojawiły się na jego porcelanowych policzkach. Zagryzł wargę. - Um.. rozumiem. - Potarł o siebie swoje uda, ściskając je. Chciał by mu jak najszybciej to przeszło, nie chciał za każdym razem tak reagować na jego dotyk, wstydził się.
Odwzajemnił krótki pocałunek ukazując właścicielowi dwa rumiane obłoczki jakie pojawiły się na jego porcelanowych policzkach. Zagryzł wargę. - Um.. rozumiem. - Potarł o siebie swoje uda, ściskając je. Chciał by mu jak najszybciej to przeszło, nie chciał za każdym razem tak reagować na jego dotyk, wstydził się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz