Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

piątek, 2 grudnia 2011

Devit i Ariel Cz 19


Z uśmiechem kontynuował posiłek gdy doszły do niego kolejne słowa mężczyzny, omal się nie zakrztusił, gdy po chwili doszedł do siebie był już cały czerwony.
- Nie żartuj tak sobie ze mnie w czasie posiłku, bo jeszcze się udławię.
Zaśmiał się niemrawo, choć w duszy miał nadzieję, że to nie był żart.




Devit słysząc że chłopak się krztusi już odsunął krzesło i znalazł się przy Arielu. Odetchnął z ulgą kiedy ten nieco niemrawo odpowiedział.
- Tym co straszy to jesteś Ty łobuziaki.- Poszedł do kuchni i przyniósł chłopcu szklankę wody.
- Popij dobrze. - powiedział z troską i nim usiadł na miejsce poczochrał mu jeszcze włosy. - wiesz w razie czego mam kwalifikacje ratownika wiec spokojnie ze mną jesteś bezpieczny. A po za tym nie żartowałem. Randka nie musi oznaczać od raz chodzenia ze sobą a miło spędzony wieczór od co.




Przyjął od mężczyzny wodę i napił się jej, na szczęście przed dalszymi słowami Devita.
- Ja...
Był już cały czerwony na twarzy....
- Naprawdę chciałbyś?
Zapytał się, bo najzwyczajniej nie wiedział co powiedzieć.




Radiowiec był zdziwiony czemu chłopak niedowierza jego słowom. Przecież z tego co jego przyjaciółka mówiła musiał być ładny, a z własnego doświadczenia Devit mógł się przekonać ze ciało chłopaka jest dobrze zbudowane.
- A dlaczego nie?- odpowiedział pytaniem na pytanie. - Zresztą romantyczna kolacje nie musi być od raz deklaracją upojnej nocy. Jeśli się zgodzisz zadowolę się jednym tańcem z Tobą. - uniósł kieliszek do góry na wysokość swojej twarzy czekał aż chłopak stuknie w niego na znak zgody.




Słowa mężczyzny trochę go speszyły... dlaczego nie? On by już znalazł tonę powodów, ale przez szybko bijące serce jakoś średnio logicznie myślał.
- Zgoda
Powiedział delikatnie stukając swoim kieliszkiem o ten należący do mężczyzny.




- Wyśmienicie - odpowiedział dość erotycznym głosem a uśmiech jaki się pojawił na jego ustach świadczył ewidentnie że tylko czekał na taką okazje.
- Wiem że to nieco szybko, ale co powiesz na tą sobotę. Kaila jedzie do koleżanki na urodziny i będzie tam nocować wróci dopiero w niedzielę po południu? - co prawda głos już bardziej przypominał radiowca ale nadal był on uwodzicielski.




Nie był pewny czy jego serce jest w stanie bić szybciej, był cały czerwony na twarzy, ale jakoś mało go to obchodziło. Sobota? Miał pracować w salonie Tatuażu, ale Mili akurat zrozumie...
- Może być.
Powiedział niepewnie...




Uśmiecha nadal utrzymywał się na ustach starszego mężczyzny. Kiedy upił wina i się odezwał mówił już normalnie, lekko jakby tryb podrywacza się wyłączył.
- No dobrze, jedzmy bo chłodne nie tak dobrze smakuje. - upomniał w też i siebie i zajadać się kolacją.




Ariel zjadł wszystko co miał na talerzu i pozwolił sobie na niewielką dokładkę, posiłek był naprawdę dobry, a jako, iż jadał bardzo nieregularnie, to potrafił pochłonąć jednorazowo naprawdę sporo. Po posiłku szepnął ciche dziękuje, opróżnił swoją lampkę po winie i schował brudne naczynia do zmywarki.
- To co będziemy teraz robić?
Zapytał niepewnie.




Devit był pełen podziwu co do apetytu młodego ale nie komentował tego. Nie chciał by ten poczuł się urażony. Cieszył się że mu smakowało. Sam kiedy skończył swoją procę też włożył rzeczy do maszyny.
- W sumie nie mam konkretnego pomysłu, możemy włączyć coś do słuchania i porozmawiać albo jeśli chcesz możemy włączyć film. Ja go sobie posłucham a Ty obejrzysz.- od zwyczajna propozycja - No chyba ze masz lepszy pomysł w głowie to chętnie go wysłucham - odparł z zainteresowaniem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz