Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

piątek, 2 grudnia 2011

Devit i Ariel Cz 30


Zadrżał, ale nie odsunął się. Dotyk mężczyzny był tak... dobry. To powinno być zakazane.
- Nie sądzisz, że na pierwszej randce, to trochę za szybko?
Osobiście uważał sex z osobą której nie znał za coś nie do przyjęcia, to też takie zachowanie byłoby według niego niewłaściwe. I bynajmniej nie chodziło mu już tym razem o swoją przypadłość.




- Muszę Cię rozczarować skarbie, dla mnie to nie ma znaczenia, czy na pierwszej czy na dziesiątej. To zależy z kim się jest. Są pary co już od początku czują się pewnie a innym po iluś próbach nie wychodzi. Po za tym pytałeś się czy to nie sen. A ja tylko odpowiedziałem co bym robił w śnie. Cmoknął go w czoło i lekko podniósł twarz Ariela do góry. Ale póki Ty nie czujesz się pewnie by iść dalej pozostaje mi cieszyć się smakiem tych malin. - odparł muskając usta chłopaka.




Zaniemówił. Naprawdę nie wiedział co mógł w tej sytuacji zrobić. Pozwolił, aby mężczyzna go pocałował, nawet rozwarł lekko usta, lecz nie zrobił tego celowo, to był nowy odruch. Pragnienie bliskości, którego dotychczas nie realizował, bo zbytnio bał się konsekwencji. Czyżby niektóre z jego hamulców już puściły przy tym niezwykłym mężczyźnie?




Devit przez bliskość z chłopakiem wyczuł że ten ma nadal otwarte usta. Uśmiechnął się i liznął jego usta i lekko bujnął huśtawką tak by blondyn poleciał na niego. Mając go teraz w ramionach zaczął całować nie śpieszył się, nie popędzał. Badał jego usta by w końcu łagodnie zacząć wślizgiwać się w nie i drażnić podniebienie. Trącał też język Ariela by zachęcić go do tej przyjemności. Ale jeśli tylko wyczuł jakieś spięcie wówczas nie pogłębiał tylko robił to co już chłopak znał.




Na początku przestraszył się, gdy mężczyzna bujnął ławkę, ale później o wiele ważniejsze były jego usta. Początkowy strach i niepewność Ariela coraz bardziej odchodziły w zapomnienie. Pozwalał mężczyźnie na pocałunek i z czasem nawet sam nieco nieporadnie dołączył do zabawy. Z chwili na chwilę czuł się coraz lepiej w towarzystwie mężczyzny i miał sobie samemu za złe, że nie mogli niczego przyśpieszać.




Czując nieporadne pocałunki chłopaka i tak wyrwał mu się cichy pomrucz przyjemności. Nie mógł się opanować bo niestety ale prawda była taka że chłopak na niego działał. Chciał sprawdzić na ile chłopak sam sobie pozwoli dlatego też przysunął go jeszcze bardziej do siebie tak by się nie przestraszył tego co planował radiowiec. Ławka miała funkcje leżaka i po spuszczeniu blokady oparcie nieco leciało do tyłu. On wiedząc o tym łagodnie przekręcił się że chłopak wylądował teraz na nim. od tylko zmiana pozycji ale go nic nie popędzał, ani nie przyśpieszał tempa.




Był trochę zaskoczony zmianą pozycji, ale nie oponował. Wręcz odwrotnie wtulił się mocniej w ciało mężczyzny. Wszystko było tak wspaniałe... naprawdę ciężko było mu uwierzyć, że to nie sen. W końcu oderwał się od ust mężczyzny.
- Mógłbyś mnie aż tak nie kusić?
Powiedział w połowie żartobliwie, w połowie poważnie. Naprawdę zaczął się zastanawiać jak daleko zajdą dzisiejszego wieczoru.




Mając na sobie blondyna gładził jego plecy wprawiał w lekki ruch ławkę. -Ja?? Ale niby co ja takiego robię skarbie. Przecież tylko Cię całuję. - cmoknął go w czoło i chwilę tak leżał. No co ja mam zrobić że mnie rozgrzewasz. - Ale przecież obiecałem wiec nie złamie słowa - pacnął go palcem w nos by po chwili lekko podnieść się na łokciach. - Co byś powiedział gdybym zaproponował Ci coś bardzo szalonego w tej chwili? 
 



Zarumienił się mocniej na stwierdzenie o rozgrzewaniu. Cieszyły go słowa mężczyzny. Lecz gdy powiedział o czymś bardziej szalonym nie wiedział co myśleć.
- Zależy co rozumiesz przez stwierdzenie "Bardziej szalonego".
Odpowiedział po chwili, znów bawił się guzikami mężczyzny, tym razem jednak jego dłonie zjeżdżały znacznie niżej i "niechcący" odpięły kolejny guzik.




Ręką wskazał coś stojącego za nimi. A jak się okazało na podwyższeniu znajdowało się wanna do „dzakuzi”
- Co powiesz by wskoczyć na przyjemną kąpiel? I obiecuję że rączki będę miał przy sobie. - położył lewą rękę na sercu a prawą do góry w geście przysięgi harcerskiej.
A czując że jego klatka piersiowa jest coraz to bardziej ujawniana światu uśmiechnął się nie komentując tego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz