Zadrżał, ale
nie odsunął się. Dotyk mężczyzny był tak... dobry. To powinno
być zakazane.
- Nie sądzisz, że na pierwszej randce, to trochę za szybko?
Osobiście uważał sex z osobą której nie znał za coś nie do przyjęcia, to też takie zachowanie byłoby według niego niewłaściwe. I bynajmniej nie chodziło mu już tym razem o swoją przypadłość.
- Nie sądzisz, że na pierwszej randce, to trochę za szybko?
Osobiście uważał sex z osobą której nie znał za coś nie do przyjęcia, to też takie zachowanie byłoby według niego niewłaściwe. I bynajmniej nie chodziło mu już tym razem o swoją przypadłość.
- Muszę Cię
rozczarować skarbie, dla mnie to nie ma znaczenia, czy na pierwszej
czy na dziesiątej. To zależy z kim się jest. Są pary co już od
początku czują się pewnie a innym po iluś próbach nie wychodzi.
Po za tym pytałeś się czy to nie sen. A ja tylko odpowiedziałem
co bym robił w śnie. Cmoknął go w czoło i lekko podniósł twarz
Ariela do góry. Ale póki Ty nie czujesz się pewnie by iść dalej
pozostaje mi cieszyć się smakiem tych malin. -
odparł muskając usta chłopaka.
Zaniemówił.
Naprawdę nie wiedział co mógł w tej sytuacji zrobić. Pozwolił,
aby mężczyzna go pocałował, nawet rozwarł lekko usta, lecz nie
zrobił tego celowo, to był nowy odruch. Pragnienie bliskości,
którego dotychczas nie realizował, bo zbytnio bał się
konsekwencji. Czyżby niektóre z jego hamulców już puściły przy
tym niezwykłym mężczyźnie?
Devit przez
bliskość z chłopakiem wyczuł że ten ma nadal otwarte usta.
Uśmiechnął się i liznął jego usta i lekko bujnął huśtawką
tak by blondyn poleciał na niego. Mając go teraz w ramionach zaczął
całować nie śpieszył się, nie popędzał. Badał jego usta by w
końcu łagodnie zacząć wślizgiwać się w nie i drażnić
podniebienie. Trącał też język Ariela by zachęcić go do tej
przyjemności. Ale jeśli tylko wyczuł jakieś spięcie wówczas nie
pogłębiał tylko robił to co już chłopak znał.
Na początku
przestraszył się, gdy mężczyzna bujnął ławkę, ale później o
wiele ważniejsze były jego usta. Początkowy strach i niepewność
Ariela coraz bardziej odchodziły w zapomnienie. Pozwalał mężczyźnie
na pocałunek i z czasem nawet sam nieco nieporadnie dołączył do
zabawy. Z chwili na chwilę czuł się coraz lepiej w towarzystwie
mężczyzny i miał sobie samemu za złe, że nie mogli niczego
przyśpieszać.
Czując
nieporadne pocałunki chłopaka i tak wyrwał mu się cichy pomrucz
przyjemności. Nie mógł się opanować bo niestety ale prawda była
taka że chłopak na niego działał. Chciał sprawdzić na ile
chłopak sam sobie pozwoli dlatego też przysunął go jeszcze
bardziej do siebie tak by się nie przestraszył tego co planował
radiowiec. Ławka miała funkcje leżaka i po spuszczeniu blokady
oparcie nieco leciało do tyłu. On wiedząc o tym łagodnie
przekręcił się że chłopak wylądował teraz na nim. od tylko
zmiana pozycji ale go nic nie popędzał, ani nie przyśpieszał
tempa.
Był trochę
zaskoczony zmianą pozycji, ale nie oponował. Wręcz odwrotnie
wtulił się mocniej w ciało mężczyzny. Wszystko było tak
wspaniałe... naprawdę ciężko było mu uwierzyć, że to nie sen.
W końcu oderwał się od ust mężczyzny.
- Mógłbyś mnie aż tak nie kusić?
Powiedział w połowie żartobliwie, w połowie poważnie. Naprawdę zaczął się zastanawiać jak daleko zajdą dzisiejszego wieczoru.
- Mógłbyś mnie aż tak nie kusić?
Powiedział w połowie żartobliwie, w połowie poważnie. Naprawdę zaczął się zastanawiać jak daleko zajdą dzisiejszego wieczoru.
Mając na sobie
blondyna gładził jego plecy wprawiał w lekki ruch ławkę. -Ja??
Ale niby co ja takiego robię skarbie. Przecież tylko Cię całuję.
- cmoknął go w czoło i chwilę
tak leżał. No co ja mam zrobić że mnie rozgrzewasz. - Ale
przecież obiecałem wiec nie złamie słowa -
pacnął go palcem w nos by po chwili lekko podnieść się na
łokciach. - Co byś powiedział
gdybym zaproponował Ci coś bardzo szalonego w tej chwili?
Zarumienił się
mocniej na stwierdzenie o rozgrzewaniu. Cieszyły go słowa
mężczyzny. Lecz gdy powiedział o czymś bardziej szalonym nie
wiedział co myśleć.
- Zależy co rozumiesz przez stwierdzenie "Bardziej szalonego".
Odpowiedział po chwili, znów bawił się guzikami mężczyzny, tym razem jednak jego dłonie zjeżdżały znacznie niżej i "niechcący" odpięły kolejny guzik.
- Zależy co rozumiesz przez stwierdzenie "Bardziej szalonego".
Odpowiedział po chwili, znów bawił się guzikami mężczyzny, tym razem jednak jego dłonie zjeżdżały znacznie niżej i "niechcący" odpięły kolejny guzik.
Ręką wskazał
coś stojącego za nimi. A jak się okazało na podwyższeniu
znajdowało się wanna do „dzakuzi”
- Co powiesz by wskoczyć na przyjemną kąpiel? I obiecuję że rączki będę miał przy sobie. - położył lewą rękę na sercu a prawą do góry w geście przysięgi harcerskiej.
A czując że jego klatka piersiowa jest coraz to bardziej ujawniana światu uśmiechnął się nie komentując tego.
- Co powiesz by wskoczyć na przyjemną kąpiel? I obiecuję że rączki będę miał przy sobie. - położył lewą rękę na sercu a prawą do góry w geście przysięgi harcerskiej.
A czując że jego klatka piersiowa jest coraz to bardziej ujawniana światu uśmiechnął się nie komentując tego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz