Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

czwartek, 1 grudnia 2011

Gjeorgji i Benjamin Cz 6


Widząc reakcje płomiennowłosego na dotyk Gjeorgij postanowił zaryzykować i sprawdzić czy jego przypuszczenia są poprawne. Połączył pieszczoty z masażem który, kiedyś miał okazje dobrze poznać. Miejsca znane ze stref erogennych czy po prostu czułych na dotyk traktował nieco mocniejszymi ruchami. - A może tak spróbować zabawy z olejkiem. W sumie chłopak dobrze reaguje, a dzięki temu by się nieco rozluźnił. - pomyślał i poczuł jak kochanek szarpie jego spodnie. Przerwał na chwilę pieszczoty i spojrzał z uśmiechem na chłopaka. - Nawet najprostsze słowa nie wypowiesz. - odparł i przelotnie pocałował usta partnera a gdy się podnosił przejechał dłonią po boku chłopaka. To że musiał wstać było mu nawet na rękę. Toteż patrząc na Bena nieśpiesznie zdjął dolne odzienie łącznie z bielizną. Rzeczy odłożył na krzesło, gdzie wcześniej powędrowała jego koszula. Ale zamiast od raz wrócić do rozłożonego na łóżku młodzieńca podszedł na chwilę do szafki i z pudełka wyjął szklaną butelkę. Dopiero wraz z nią wrócił do chłopaka a gdy się zbliżał obracał nią w obydwu dłoniach by była nieco cieplejsza. Odrobinę polał na dłonie i rozsmarował ją. Zapach był prawie niewyczuwalny, choć jeśli się bardzo postarało można było wyczuć odrobinę słodki zapach. Na pewno nie mdły. Ukląkł tak jak wcześniej i przyłożył dłonie do barków chłopaka zaczynając lekki masaż i przesuwając metodycznie dłonie w dół. Substancja pozwalała na lekki poślizg ale nie była tłusta. Pieszczota którą serwował Rosjanin nie była typowym masażem, nie używał on całych dłoni ale palców. Ofiarowując tą przyjemność cały czas obserwował reakcje chłopaka by wiedzieć do czego może się posunąć.


Benjamin wygiął się ładnie w odpowiedzi na masaż tak wprawnie przeprowadzony. Po chwili zaczął mruczeć, ale było w tym coś tak naturalnego, jakby naprawdę był kotem, jakby tak okazywał swoje zadowolenie. Oczy miał zamknięte, usta leciutko drgające w uśmiechu w zależności od poczynań Gjeorgija. Po pewnym czasie złapał go za nadgarstek konwulsyjnym ruchem i rozkleił powieki. Trzymał go mocno, boleśnie niemal, podnosząc się do pozycji siedzącej. Wyglądał na zupełnie rozluźnionego, mimo to szybkość ruchów i mocny uścisk wyćwiczonych dłoni nie straciły na tym.
Przybliżył sobie jego dłoń do ust i ucałował jej wnętrze a potem liznął oliwkę i jeśli wyczuł, że nie jest wyjątkowo niesmaczna wylizał mu z niej dłoń jednocześnie pieszcząc jego palce w niedwuznaczny sposób.
Gdy skończył oblizał się i ucałował krawędź jego twarzy. Dłonie przeniósł na jego oczy, by zasłonić mu zupełnie pole widzenia, i chwilę drażnił się z nim, symulując pocałunki. Wreszcie przyssał się do jego sutka i wymaltretował go językiem, potem przygryzał nawet lekko.


Był wielce zadowolony z reakcji chłopaka. Jego starania nie poszły na marne a dodatkowo otrzymał w podzięce tak piękny widok. Kiedy Ben gwałtownie złapał za rękę myślał że nacisnął w miejsce które nie powinien ale następstwa w zachowaniu płomiennowłosego pokazały że jednak nie. Podobało się Rosjaninowi to co kocanek robił. Mało kto wiedział ale dłonie u niego stanowiły jeden ze wrażliwych miejsc na jego ciele. - jakie to szczęście że nie poddawałem się w poszukiwaniach tego płynu. - pomyślał czując język Bena na dłoni. Przez lata poszukiwał preparatu, odpowiedniego do masażu i możliwości przygotowania partner w jednym. Dodatkowo ledwo wyczuwalna woń i nie najgorszy smak czyniły że płyn stanowił idealny dodatek do zabaw erotycznych.
Klęcząc nad nim z zasłoniętymi oczami pozwalał młodzieńcowi na jego ruch. - A więc skoro ja tobie to ty mnie przyjemność oddajesz. Miła odmiana po tych laleczkach co się miało zazwyczaj- podsumował jego posunięcia. Mruczał z niezadowolenia kiedy usta chłopaka znikały na za długi czas. Ale tylko w ten sposób pokazywał jakiekolwiek zniecierpliwienie. Na wyczucie uniósł dłonie i odnajdując jego brzuch zaczął dotykać jego podbrzusze i co jakiś czas jeżdżąc dłońmi po jego biodrach zahaczając o pośladki.


Było dokładnie tak, jak określił to w swoich myślach Gjeorgij. Ben oddawał mu przyjemność sam również czerpał z tego najwyraźniej, bo uśmiech nie schodził mu z twarzy, a członek był już zupełnie twardy, jeszcze nie w pełnym wzwodzie, ale niedaleki od tego. Przyklęknął przed nim i chwilę zupełnie nie dotykał, przytrzymywał tylko dłonie przy oczach a potem spokojnie je zabrał i pochylił się nad jego męskością. Wyciągnął ją z bielizny (jeśli jeszcze ją miał na sobie;))
Obejrzał ja, by przywyknąć do jej widoku, wtulił się w nią by poznać jej dotyk, odetchnął, by ocenić zapach i wreszcie posmakował jej czubkiem języka.
A gdy wszystkie zmysły zaakceptowały go bez zastrzeżeń wziął go w usta i spojrzał w górę, by napotkać jego spojrzenie. Jeśli patrzył na niego zamrugał tylko i pochylił ją znów, opierając się czołem o podbrzusze, jeśli nie przed tym wszystkim klepnął go lekko w pośladek.
Przez chwilę nie ruszał się zupełnie obserwował jego reakcje.


Czując że chłopak nie wykonuje żadnych ruchów i Rosjanin zaprzestał pieszczot. Choć ręki nie zabrał nadal spoczywała na podbrzuszu. Kiedy Gjeorgij wreszcie mógł patrzeć uśmiechnął się widząc że Ben jest twardy. W pewien dziwny sposób czół się dumny że ich dotychczasowe poczynania doprowadziły chłopaka do takiego stanu podniecenia. Samemu też odczuwał przyjemne mrowienie w podbrzuszu. Widząc jak ognistowłosy przed nim klęcząc pochyla się nad jego męskością uśmiechnął się lekko złośliwie. Ciekaw był reakcji chłopaka. Patrzył jak Ben bada i poznaje jego przyrodzenie. - Dosłownie jak tygrys - tyle tylko zdążył skomentować w myślach nim nie poczuł błogiej przyjemności na której to od raz skupił swe myśli. Patrzył cały czas na chłopaka a gdy ich wzrok się skrzyżował przejechał językiem między zębami. Zadowolenie i aprobata nie schodziły z ust Gjeorgija. Przeczesał swoje włosy dłonią i nabrał głośniej powietrza próbując opanować nadmiar zniecierpliwienia. Gdy było lepiej z jego kontrolą położył dłoń na tyle głowy chłopak i lekko drapiąc zjechał na jego kark.


Nie patrzył mu w oczy dłużej, niż to było konieczne, zajął sie swoim zadaniem. chwycił go mocno w dłoń i skręcając się przez chwilę w dziwnej, przesadnej reakcji na jego dotyk, jakby go łaskotał, zaczął powoli ruszać głową. Z czasem było coraz szybciej i pełniej, czasem wyciągał go z ust, by spojrzeć, jak wygląda. Za każdym razem wdychał świszcząco powietrze, jakby z jakiejś obawy, lub niecierpliwości.
Nie brał go całego do gardła, nie umiał i nie lubił tego tricku. Sama pieszczota też nie była zbyt wyszukana, ale rytm, jaki złapał był zupełnie w porządku. Ciężko było po tym ocenić jego doświadczenie, ale fakt, że czasem musiał przerwać, by odetchnąć ustami wskazywała na to, że po jakimś czasie męczył się. Może miał zatkany nos, może mięśnie nie były przyzwyczajone. Nie mówił nic. Kontynuował.


Czerpał wiele przyjemności z okazywanej mu pieszczoty. Widząc reakcje chłopaka, przeniósł się z dłoń nieco w dół wzdłuż kręgosłupa. Łaskotki może i fajne ale nie do końca odpowiednie na taki moment. Czuć było że chłopak nie ma wielkiego doświadczenia w Fellatio ale nie można powiedzieć że coś źle robił. Brak techniki nadrabiał widoczną chęcią sprawienia przyjemności i to się liczyło bardziej. Nawet jeśli dłoń Gjeorgija znalazła się na głowie chłopaka to tylko po bokach albo na karku. Nie chciał go poganiać, czy pogłębiać penetracji jego jamy ustnej. Rosjaninowi było błogo ale skoro młodzieniec wyznawał zasadę równości to zamierzał się jej trzymać. Objął twarz płomiennowłosego dłońmi i wysunął się z jego ust. Pochylony nad nim podniósł mu głowę i pocałował go. I tak jak miał w zwyczaju początkowo robił to wolno by po pewnym czasie przyśpieszyć i pogłębić pocałunek. Między czasie kiedy ich usta przywarły do siebie Gjeorgij podniósł chłopaka z nad jego przyrodzenia. Objął go mocno w pasie i wyczuwalnie zaczął na niego napierać by go móc położyć na łóżku i samemu się nim zająć.


Pozwolił się położyć, jakby usatysfakcjonowany swoim zmęczeniem i czułym pocałunkiem, który odczytał jako jego zadowolenie czy tez wdzięczność. Sam do końca nie nazywał emocji, po prostu skupił się na Gjeorgiju i odbierał przyjemność. A pocałunki z nim sprawiały jej naprawdę wiele. Czasem z jakiejś niecierpliwości przyspieszał je, wsuwał język głębiej, przygryzał wargi mocniej, cały czas mając w świadomości zakaz o krwi, więc nie tak, by była szansa na przegryzienie.
Położył się szybkim ruchu, jakby opadał a łóżko bezwładnie i podniósł jedną dłoń do skroni. Ktoś kiedyś powiedział mu zę tak wygląda słodko i czasem tak robił, choć nie wiedział czy to prawda. Ponownie zamknął oczy, by umysł skupił się już tylko na dotyku.


Kiedy już chłopak leżał pod nim oderwał się od ust młodzieńca. Widok jaki ujrzały jego oczy był jakoś rozczulający. Ben wykonywał tak niewinny gest, mimo iż to całkowicie gryzło się z jego charakterkiem ale niewytłumaczalnie było właśnie dobrze. Zjechał dłońmi na boki chłopaka i przechodząc na przód jego ciała z jechał na jego biota. Najpierw nieco podrapał skórę na górze uda by po chwili przejechać i po ich wnętrzu. Skrzętnie omijając tak bardzo domagające się miejsca. Wyprostował się i znów pocałował ty razem od raz zaczął z mocnym pocałunkiem. Ręką tymczasem niby niechcący zaczął dotykać męskość chłopaka. Dopiero po chwili słodkich tortu ujął go w dłoń, wykonując powolne ruchy wzdłuż całej jego długości.


Ben krzywił się mimowolnie, gdy potrzeba dotyku była ignorowana, spochmurniał nawet, jeśłi chodziło te sprawy nie miał cierpliwości, musiał gnać, gnać aż do spełnienia, inaczej buło ciężko. Tymczasem ten partner sprawiał wrażenie wyjątkowo nietrafionego pod tym względem. Wszystko robił powoli, drażnił się. Chłopak miał już ochotę opleść go nogami i samemu poocierać się o niego, gdy poprzez pocałunek poczuł wyraźnie jego ciepłą dłoń Zastygł na chwilę, by skupić się tylko na tej pieszczocie, ale wciąż przylegał ustami do jego ust, a dłonie miał ułożone na jego bokach, by móc je głaskać lub drapać, by się z nim w ten sposób jakoś komunikować tempem tego dotyku i jego intensywnością. I po chwili przerwy dłonie sunęły już po skórze mężczyzny w dokładnych pociągnięciach z każdą chwilą szybciej, jakby domagał się tego samego na sobie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz