Widząc reakcje
płomiennowłosego na dotyk Gjeorgij postanowił zaryzykować i
sprawdzić czy jego przypuszczenia są poprawne. Połączył
pieszczoty z masażem który, kiedyś miał okazje dobrze poznać.
Miejsca znane ze stref erogennych czy po prostu czułych na dotyk
traktował nieco mocniejszymi ruchami. -
A może tak spróbować zabawy z olejkiem. W sumie chłopak dobrze
reaguje, a dzięki temu by się nieco rozluźnił. -
pomyślał i poczuł jak kochanek szarpie jego spodnie. Przerwał na
chwilę pieszczoty i spojrzał z uśmiechem na chłopaka. -
Nawet najprostsze słowa nie wypowiesz. -
odparł i przelotnie pocałował usta partnera a gdy się podnosił
przejechał dłonią po boku chłopaka. To że musiał wstać było
mu nawet na rękę. Toteż patrząc na Bena nieśpiesznie zdjął
dolne odzienie łącznie z bielizną. Rzeczy odłożył na krzesło,
gdzie wcześniej powędrowała jego koszula. Ale zamiast od raz
wrócić do rozłożonego na łóżku młodzieńca podszedł na
chwilę do szafki i z pudełka wyjął szklaną butelkę. Dopiero
wraz z nią wrócił do chłopaka a gdy się zbliżał obracał nią
w obydwu dłoniach by była nieco cieplejsza. Odrobinę polał na
dłonie i rozsmarował ją. Zapach był prawie niewyczuwalny, choć
jeśli się bardzo postarało można było wyczuć odrobinę słodki
zapach. Na pewno nie mdły. Ukląkł tak jak wcześniej i przyłożył
dłonie do barków chłopaka zaczynając lekki masaż i przesuwając
metodycznie dłonie w dół. Substancja pozwalała na lekki poślizg
ale nie była tłusta. Pieszczota którą serwował Rosjanin nie była
typowym masażem, nie używał on całych dłoni ale palców.
Ofiarowując tą przyjemność cały czas obserwował reakcje
chłopaka by wiedzieć do czego może się posunąć.
Benjamin wygiął
się ładnie w odpowiedzi na masaż tak wprawnie przeprowadzony. Po
chwili zaczął mruczeć, ale było w tym coś tak naturalnego, jakby
naprawdę był kotem, jakby tak okazywał swoje zadowolenie. Oczy
miał zamknięte, usta leciutko drgające w uśmiechu w zależności
od poczynań Gjeorgija. Po pewnym czasie złapał go za nadgarstek
konwulsyjnym ruchem i rozkleił powieki. Trzymał go mocno, boleśnie
niemal, podnosząc się do pozycji siedzącej. Wyglądał na zupełnie
rozluźnionego, mimo to szybkość ruchów i mocny uścisk
wyćwiczonych dłoni nie straciły na tym.
Przybliżył sobie jego dłoń do ust i ucałował jej wnętrze a potem liznął oliwkę i jeśli wyczuł, że nie jest wyjątkowo niesmaczna wylizał mu z niej dłoń jednocześnie pieszcząc jego palce w niedwuznaczny sposób.
Gdy skończył oblizał się i ucałował krawędź jego twarzy. Dłonie przeniósł na jego oczy, by zasłonić mu zupełnie pole widzenia, i chwilę drażnił się z nim, symulując pocałunki. Wreszcie przyssał się do jego sutka i wymaltretował go językiem, potem przygryzał nawet lekko.
Przybliżył sobie jego dłoń do ust i ucałował jej wnętrze a potem liznął oliwkę i jeśli wyczuł, że nie jest wyjątkowo niesmaczna wylizał mu z niej dłoń jednocześnie pieszcząc jego palce w niedwuznaczny sposób.
Gdy skończył oblizał się i ucałował krawędź jego twarzy. Dłonie przeniósł na jego oczy, by zasłonić mu zupełnie pole widzenia, i chwilę drażnił się z nim, symulując pocałunki. Wreszcie przyssał się do jego sutka i wymaltretował go językiem, potem przygryzał nawet lekko.
Był wielce
zadowolony z reakcji chłopaka. Jego starania nie poszły na marne a
dodatkowo otrzymał w podzięce tak piękny widok. Kiedy Ben
gwałtownie złapał za rękę myślał że nacisnął w miejsce
które nie powinien ale następstwa w zachowaniu płomiennowłosego
pokazały że jednak nie. Podobało się Rosjaninowi to co kocanek
robił. Mało kto wiedział ale dłonie u niego stanowiły jeden ze
wrażliwych miejsc na jego ciele. -
jakie to szczęście że nie poddawałem się w poszukiwaniach tego
płynu. - pomyślał czując język
Bena na dłoni. Przez lata poszukiwał preparatu, odpowiedniego do masażu i możliwości przygotowania partner w jednym. Dodatkowo
ledwo wyczuwalna woń i nie najgorszy smak czyniły że płyn
stanowił idealny dodatek do zabaw erotycznych.
Klęcząc nad nim z zasłoniętymi oczami pozwalał młodzieńcowi na jego ruch. - A więc skoro ja tobie to ty mnie przyjemność oddajesz. Miła odmiana po tych laleczkach co się miało zazwyczaj- podsumował jego posunięcia. Mruczał z niezadowolenia kiedy usta chłopaka znikały na za długi czas. Ale tylko w ten sposób pokazywał jakiekolwiek zniecierpliwienie. Na wyczucie uniósł dłonie i odnajdując jego brzuch zaczął dotykać jego podbrzusze i co jakiś czas jeżdżąc dłońmi po jego biodrach zahaczając o pośladki.
Klęcząc nad nim z zasłoniętymi oczami pozwalał młodzieńcowi na jego ruch. - A więc skoro ja tobie to ty mnie przyjemność oddajesz. Miła odmiana po tych laleczkach co się miało zazwyczaj- podsumował jego posunięcia. Mruczał z niezadowolenia kiedy usta chłopaka znikały na za długi czas. Ale tylko w ten sposób pokazywał jakiekolwiek zniecierpliwienie. Na wyczucie uniósł dłonie i odnajdując jego brzuch zaczął dotykać jego podbrzusze i co jakiś czas jeżdżąc dłońmi po jego biodrach zahaczając o pośladki.
Było dokładnie
tak, jak określił to w swoich myślach Gjeorgij. Ben oddawał mu
przyjemność sam również czerpał z tego najwyraźniej, bo uśmiech
nie schodził mu z twarzy, a członek był już zupełnie twardy,
jeszcze nie w pełnym wzwodzie, ale niedaleki od tego. Przyklęknął
przed nim i chwilę zupełnie nie dotykał, przytrzymywał tylko
dłonie przy oczach a potem spokojnie je zabrał i pochylił się nad
jego męskością. Wyciągnął ją z bielizny (jeśli jeszcze ją
miał na sobie;))
Obejrzał ja, by przywyknąć do jej widoku, wtulił się w nią by poznać jej dotyk, odetchnął, by ocenić zapach i wreszcie posmakował jej czubkiem języka.
A gdy wszystkie zmysły zaakceptowały go bez zastrzeżeń wziął go w usta i spojrzał w górę, by napotkać jego spojrzenie. Jeśli patrzył na niego zamrugał tylko i pochylił ją znów, opierając się czołem o podbrzusze, jeśli nie przed tym wszystkim klepnął go lekko w pośladek.
Przez chwilę nie ruszał się zupełnie obserwował jego reakcje.
Obejrzał ja, by przywyknąć do jej widoku, wtulił się w nią by poznać jej dotyk, odetchnął, by ocenić zapach i wreszcie posmakował jej czubkiem języka.
A gdy wszystkie zmysły zaakceptowały go bez zastrzeżeń wziął go w usta i spojrzał w górę, by napotkać jego spojrzenie. Jeśli patrzył na niego zamrugał tylko i pochylił ją znów, opierając się czołem o podbrzusze, jeśli nie przed tym wszystkim klepnął go lekko w pośladek.
Przez chwilę nie ruszał się zupełnie obserwował jego reakcje.
Czując że
chłopak nie wykonuje żadnych ruchów i Rosjanin zaprzestał
pieszczot. Choć ręki nie zabrał nadal spoczywała na podbrzuszu.
Kiedy Gjeorgij wreszcie mógł patrzeć uśmiechnął się widząc że
Ben jest twardy. W pewien dziwny sposób czół się dumny że ich
dotychczasowe poczynania doprowadziły chłopaka do takiego stanu
podniecenia. Samemu też odczuwał przyjemne mrowienie w podbrzuszu.
Widząc jak ognistowłosy przed nim klęcząc pochyla się nad jego
męskością uśmiechnął się lekko złośliwie. Ciekaw był
reakcji chłopaka. Patrzył jak Ben bada i poznaje jego przyrodzenie.
- Dosłownie jak tygrys -
tyle tylko zdążył skomentować w myślach nim nie poczuł błogiej
przyjemności na której to od raz skupił swe myśli. Patrzył cały
czas na chłopaka a gdy ich wzrok się skrzyżował przejechał
językiem między zębami. Zadowolenie i aprobata nie schodziły z
ust Gjeorgija. Przeczesał swoje włosy dłonią i nabrał głośniej
powietrza próbując opanować nadmiar zniecierpliwienia. Gdy było
lepiej z jego kontrolą położył dłoń na tyle głowy chłopak i
lekko drapiąc zjechał na jego kark.
Nie patrzył mu w
oczy dłużej, niż to było konieczne, zajął sie swoim zadaniem.
chwycił go mocno w dłoń i skręcając się przez chwilę w
dziwnej, przesadnej reakcji na jego dotyk, jakby go łaskotał,
zaczął powoli ruszać głową. Z czasem było coraz szybciej i
pełniej, czasem wyciągał go z ust, by spojrzeć, jak wygląda. Za
każdym razem wdychał świszcząco powietrze, jakby z jakiejś
obawy, lub niecierpliwości.
Nie brał go całego do gardła, nie umiał i nie lubił tego tricku. Sama pieszczota też nie była zbyt wyszukana, ale rytm, jaki złapał był zupełnie w porządku. Ciężko było po tym ocenić jego doświadczenie, ale fakt, że czasem musiał przerwać, by odetchnąć ustami wskazywała na to, że po jakimś czasie męczył się. Może miał zatkany nos, może mięśnie nie były przyzwyczajone. Nie mówił nic. Kontynuował.
Nie brał go całego do gardła, nie umiał i nie lubił tego tricku. Sama pieszczota też nie była zbyt wyszukana, ale rytm, jaki złapał był zupełnie w porządku. Ciężko było po tym ocenić jego doświadczenie, ale fakt, że czasem musiał przerwać, by odetchnąć ustami wskazywała na to, że po jakimś czasie męczył się. Może miał zatkany nos, może mięśnie nie były przyzwyczajone. Nie mówił nic. Kontynuował.
Czerpał wiele
przyjemności z okazywanej mu pieszczoty. Widząc reakcje chłopaka,
przeniósł się z dłoń nieco w dół wzdłuż kręgosłupa.
Łaskotki może i fajne ale nie do końca odpowiednie na taki moment.
Czuć było że chłopak nie ma wielkiego doświadczenia w Fellatio
ale nie można powiedzieć że coś źle robił. Brak techniki
nadrabiał widoczną chęcią sprawienia przyjemności i to się
liczyło bardziej. Nawet jeśli dłoń Gjeorgija znalazła się na
głowie chłopaka to tylko po bokach albo na karku. Nie chciał go
poganiać, czy pogłębiać penetracji jego jamy ustnej. Rosjaninowi
było błogo ale skoro młodzieniec wyznawał zasadę równości to
zamierzał się jej trzymać. Objął twarz płomiennowłosego dłońmi
i wysunął się z jego ust. Pochylony nad nim podniósł mu głowę
i pocałował go. I tak jak miał w zwyczaju początkowo robił to
wolno by po pewnym czasie przyśpieszyć i pogłębić pocałunek.
Między czasie kiedy ich usta przywarły do siebie Gjeorgij podniósł
chłopaka z nad jego przyrodzenia. Objął go mocno w pasie i
wyczuwalnie zaczął na niego napierać by go móc położyć na
łóżku i samemu się nim zająć.
Pozwolił się
położyć, jakby usatysfakcjonowany swoim zmęczeniem i czułym
pocałunkiem, który odczytał jako jego zadowolenie czy tez
wdzięczność. Sam do końca nie nazywał emocji, po prostu skupił
się na Gjeorgiju i odbierał przyjemność. A pocałunki z nim
sprawiały jej naprawdę wiele. Czasem z jakiejś niecierpliwości
przyspieszał je, wsuwał język głębiej, przygryzał wargi
mocniej, cały czas mając w świadomości zakaz o krwi, więc nie
tak, by była szansa na przegryzienie.
Położył się szybkim ruchu, jakby opadał a łóżko bezwładnie i podniósł jedną dłoń do skroni. Ktoś kiedyś powiedział mu zę tak wygląda słodko i czasem tak robił, choć nie wiedział czy to prawda. Ponownie zamknął oczy, by umysł skupił się już tylko na dotyku.
Położył się szybkim ruchu, jakby opadał a łóżko bezwładnie i podniósł jedną dłoń do skroni. Ktoś kiedyś powiedział mu zę tak wygląda słodko i czasem tak robił, choć nie wiedział czy to prawda. Ponownie zamknął oczy, by umysł skupił się już tylko na dotyku.
Kiedy już
chłopak leżał pod nim oderwał się od ust młodzieńca. Widok
jaki ujrzały jego oczy był jakoś rozczulający. Ben wykonywał tak
niewinny gest, mimo iż to całkowicie gryzło się z jego
charakterkiem ale niewytłumaczalnie było właśnie dobrze. Zjechał
dłońmi na boki chłopaka i przechodząc na przód jego ciała z
jechał na jego biota. Najpierw nieco podrapał skórę na górze uda
by po chwili przejechać i po ich wnętrzu. Skrzętnie omijając tak
bardzo domagające się miejsca. Wyprostował się i znów pocałował
ty razem od raz zaczął z mocnym pocałunkiem. Ręką tymczasem niby
niechcący zaczął dotykać męskość chłopaka. Dopiero po chwili
słodkich tortu ujął go w dłoń, wykonując powolne ruchy wzdłuż
całej jego długości.
Ben krzywił się
mimowolnie, gdy potrzeba dotyku była ignorowana, spochmurniał
nawet, jeśłi chodziło te sprawy nie miał cierpliwości, musiał
gnać, gnać aż do spełnienia, inaczej buło ciężko. Tymczasem
ten partner sprawiał wrażenie wyjątkowo nietrafionego pod tym
względem. Wszystko robił powoli, drażnił się. Chłopak miał już
ochotę opleść go nogami i samemu poocierać się o niego, gdy
poprzez pocałunek poczuł wyraźnie jego ciepłą dłoń Zastygł na
chwilę, by skupić się tylko na tej pieszczocie, ale wciąż
przylegał ustami do jego ust, a dłonie miał ułożone na jego
bokach, by móc je głaskać lub drapać, by się z nim w ten sposób
jakoś komunikować tempem tego dotyku i jego intensywnością. I po
chwili przerwy dłonie sunęły już po skórze mężczyzny w
dokładnych pociągnięciach z każdą chwilą szybciej, jakby
domagał się tego samego na sobie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz