Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

poniedziałek, 3 lutego 2014

Azumi i Satoshi Cz 20

- No to wówczas będziemy musieli jakoś sprostać temu małemu nieudogodnieniu - odparł z szerokim uśmiechem. Bowiem to co miało nastać po czytaniu bardzo pobudziło wyobraźnię kucharza. Aż zachciał to czytanie przyśpieszyć w czasie.
- A co to przeszkadza że komedia romantyczna? Będzie się z czego pośmiać. - odparł to co pomyślał ale na wzmiance o aktorce nieśmiało pokiwał głową. - Wybacz ale ja mam taki defekt że nie kojarzę aktorek po imieniu i nazwiskach. Zwyczajnie w świecie nie przykładam do tego uwagi. - wyznał szczerze mając nieco zażenowaną minę.
Jednak kolejne słowa aktora przywróciły pewność siebie czerwonowłosemu.
- Jesteś ciekaw powiadasz. Podejrzewam że takie przygotowanie posiłku w samym fartuszku, odpowiednio by zwróciło na mnie uwagę. - wredny lisi uśmiech gościł na ustach młodzika kiedy to o tym wspominał. Satoshi nie powinien mieć wątpliwości czy chłopak to zrobi. Bo tak naprawdę była by to jedna z łagodniejszych form zwrócenia na siebie uwagi.
No ale kiedy brązowowłosy dostał obiecanego buziaka i zaczął prowadzić Azumiego do tej niespodzianki, chłopak z zaciekawieniem rozglądał się na boki co to też może być. Zdziwił się nieco kiedy poszli do pracowni, a jeszcze bardziej kiedy zobaczył co też ma mu do pokazania aktor.
- Wow nie sądziłam że można tu znaleźć coś takiego. - odpowiedział z wielkim podziwem wchodząc do pomieszczenia i podziwiając jego wnętrze.
- Polowania mogą być ciekawe, ale to pomieszczenie aż mi przywodzi na myśl takie prywatne więzienie gdzie można wyszaleć się ze swoich fantazji, i to takich najbardziej skrytych. – oparł się o pobliski mebel mówiąc te słowa. W głowie kucharza aż parowało od szalonych pomysłów zakrawających nawet na tereny lekkiego S&M.


- Z chęcią skorzystam z Twojej pomocy: będzie ona wręcz nieoceniona.
Zamrugał jednym okiem, dając w ten sposób niemy znak czerwonowłosemu. Zastanawiał się tylko kiedy znajdzie chwilę czasu by móc zagłębić się w lekturę Azumiego.
- Znam osoby, które słysząc tę frazę mają ochotę telewizor przez okno wyrzucić. Z resztą nawet je rozumiem: ja nie cierpię horrorów. Straszne diabelstwo co nie daje spać po nocach.
To akurat była święta prawda. Brązowowłosy rzadko kiedy oglądał tego typu filmy, chyba że ktoś go do tego przymusi. Sztuczna krew i te wszystkie potwory najzwyczajniej w świecie wzbudzają w nim niepokój, który trudno zatuszować kiedy mieszka się samemu. Wolał tego unikać, tym bardziej że i tak często zdarzało mu się budzić w nocy z powodu niepokojących snów.
Gdy kochanek uczynił kilka kroków w przód, szedł tuż za nim. Drewniane listewki i panele dodawały temu pomieszczeniu dziwnej otoczki starego mieszkania. Co więcej, pomarańczowe rolety tylko dopełniały ten efekt.
- Nie jesteś jedynym, który tak myśli. Pamiętam, że jak byłem mały bardzo chciałem mieć taki pokój. No i proszę, kilkadziesiąt lat później się udało.
Słysząc dalsze słowa Azumiego aż zadrżał: umysł sam z siebie dopowiadał resztę do opowieści czerwonowłosego.
- Nigdy nie myślałem by tak wykorzystać to pomieszczenie. Ale... kto wie? Może to nie taki zły pomysł?
Krok po kroku zbliżył się do swego kochanka, objął go czule w talii i schylił, by skraść z jego warg czuły pocałunek.


Zaśmiał się uroczo pod nosem uciekając na chwilę wzrokiem w bok. Obiecał sobie by jak najszybciej odnaleźć to opowiadanie by móc to czytanie jak najszybciej przeprowadzić.
- To w takim razie lubią marnować kasę na nowy telewizor. - zaśmiał się pod nosem ale słysząc wzmiankę o horrorach zrobił smutną minkę. - No wiesz co, jak możesz przecież to takie wspaniałe filmy. A przy okazji można się bezkarnie przy nich przytulać do współoglądającego. - oczywiście to tylko był pretekst, bowiem Azumi uwielbiał filmy z dreszczykiem.
Jednak ciepłe przytulne wnętrze odgoniło od raz temat.
- To miejsce jest fantastyczne - podziwiał go z niespływającym uśmiechem i niejakim podziwem. - No nie można zaprzeczyć sam marzyłem o czymś podobnym tyle tylko że ja do zupełnie innych celów. Wiem ze to może wydawać się dziwne ale mnie od zawsze ciągło do historii Erotycznych przez co stałem się strasznym nimfomanem. Obiecałem nawet sobie żeby spróbować każdego szalonego pomysłu w tych sprawach o jakim tylko miałem okazje przeczytać. - zaśmiał się pod nosem na swoje szaleństwo. Ale taka była prawda, młodzik zawsze lubiał eksperymentować, nawet samemu na sobie próbował różnych rzeczy by sprawić sobie przyjemność.
- Nie no, to Twoja pustelnia i ja nie mogę niczego narzucać - odparł pośpiesznie. To że umysł czerwonowłosego myślał w dużej mierze na temat seksu nie znaczy że każdy tak musi mieć.
Ale widząc podchodzącego do kucharza Satoshoiego lekko wyprostował się i z przyjemnością oddał pocałunek zarzucając dłonie na szyję kochanka. Male niewyżyte stworzenie ciągle budziło się w czerwonowłosym.


- Każdy sposób dobry by żonę na nowy zakup naciągnąć.
Odparł, z resztą całkiem zgodnie z prawdą. Ta metoda byłaby chyba najskuteczniejsza w "walce" z kobietą. Słysząc ten uroczy komentarz odnośnie przytulanek aż zaśmiał się pod nosem:
- W takim razie z chęcią coś jakiś horror obejrzę. Będziesz mi zasłaniał oczy.
Wciągnął powietrze przez nos, uśmiechając się przy tym lekko. Odpowiedź Azumiego zmroziła wręcz brązowowłosego, który jednakże miło zadrżał na tę myśl. Wszelkie szalone propozycje? Śmiało, turkusowooki był na to jak najbardziej otwarty. W końcu to, iż jego ilość dotychczasowych partnerów ograniczała się dość okrutnie to uwielbiał wszelkie powiewy świeżości w łóżku.
- To wykorzystanie pokoju jak najbardziej mi odpowiada. Nasza mała... pracownia?
Zapytał, a na jego ustach sam z siebie ujawnił się dziki uśmiech. Tak, słowo "pracownia" pasowało jak ulał. Mogli tam w końcu pracować nad własnymi doznaniami.
Gdy tylko złożył pocałunek na wargach Azumiego, wtulił się w jego ciepłe ciało i przymknął oczy.


Szeroko otwarte oczy wyraźnie pokazały zaskoczenie młodzika stwierdzeniem jakie to właśnie rzucił aktor.
- No dobra a co jeśli nie ma się żony i jest się w związku z mężczyzną. - zauważył niedopatrzenie w teorii Satoshiego. A mówiąc co lekko zmrużył oczy.
- Przykro mi nie jestem tym który przeszkadza innym w oglądaniu filmów. - wytknął język. Ewidentnie droczył się z mężczyzną. Ale co się dziwić on uwielbiał horroy. - Ale wiesz zawsze mogę robić za przytulankę na odwagę - dopowiedział pozwalając sobie na lekki żart z tego strachu przed filmami grozy.
Jednak to jak aktor zareagował na wzmiankę o fantazjach erotycznych, zastanowiła czerwonowłosego. Mimo wszystko nie wiedział jaki jest stosunek Satoshiego do tych spraw., ale aprobata pomysłu co do „pracowni” jakby dawała pewność że nie będzie tak źle.
- Tylko radze uważać na moje szalone pomysły, bo jeszcze się okażę że cię zamęczę? Choć jako twój kucharz powiem Ci że odpowiednie pokarmy mają zbawienny wpływ na Te funkcje ciała, a dania przeznaczone ku temu naprawdę smakują bardzo dobrze. - niecny uśmiech został na chwilę przysłonięty ustami aktora ale kiedy tylko byli w siebie wtuleni czerwonowłosy musiał przyznać że to bardzo przyjemne.


- Hm... Prawdę mówiąc tego nie przewidziałem.
Pstryknął kilkakrotnie placami, uśmiechając się przy tym lisio. Satoshi nawet by nie pomyślał by o tym by w tego typu sytuację przeanalizować. A czy właśnie od tego zacząć nie powinien?
- W takim razie można uznać że jesteśmy umówieni na następny horror jaki się pojawi w kinach?
Zapytał, mrugając kilkakrotnie turkusowymi oczyma. Zrobił to tak uroczo jak tylko zakres jego możliwości mu pozwalał. Jak wyszło tak wyszło, w końcu chyba najbardziej liczyły się chęci, prawda?
- Myślisz że tak łatwo mnie ujechać? Potrafię dwa dni wytrzymać bez snu pracując na pełnych obrotach. Nie wmówisz mi że potrafisz męczyć jeszcze bardziej.
Tak, to była prawda. Satoshiego nic nie było w stanie przemęczyć, choć czy aby na pewno? Zapewne w przyszłości miał się tego dowiedzieć. A Azumi pomoże mu poznać prawdę.
- Tam, dania. Najlepsza i tak jest czekolada. O ile zlizuje się ją z ciała partnera.
Przymknął na chwilę oczy i ujął dłoń kochanka, bawiąc się nią przez dłuższy moment. Brązowowłosy właśnie przyznał się do jednej ze swoich skrytych fantazji. Takie przypadkowe "wymykanie się" tego typu propozycji nie było w sumie dziwne. Miały one raczej na celu przygotować Azumiego do wymysłów turkusowookiego.
Zerknął na zegarek, nieco przerażony. Jakim cudem tak szybko wybiła jedenasta? Miał zaledwie dwie godziny do wyjścia, a właściwie to jedną by w razie czego zdążyć się ucharakteryzować.


- A widzisz - z triumfem wymalowanym na twarzy pokazał aktorowi język. Widocznie przyłapanie mężczyzny na jakimś niedopatrzeniu sprawiło mu nieco przyjemności, który jednak nie trwał długo słysząc propozycję Satoshiego.
- Czy koniecznie musi to być w kinie? Wiesz na premierę Twojego filmu chętnie pójdę, ale prawdę powiedziawszy nie lubię chodzić do kina. - odparł smętnie, ale patrząc na słodkie oczy gospodarza poczuł się głupio, że ten dla niego robi poświęcenie a on znowu marudzi. - No dobrze skoro ty się zgadzasz na horror to ja zgodzę się na wyjście do kina, - poszedł środkiem rozwiązania z nieco nieprzekonaną miną. Dobrze jednak że temat który narzucił aktor od raz poprawił mu nastrój.
- Oj żebyś się nie zdziwił jak cie osuszę do cna - odparł z sugestywnym oblizaniem warg. - Wiesz praca to jedno a seks to drugie, nie dość że zmęczenie to jeszcze do tego trzeba dodać libido. Choć z tego co pokazałeś to na niskim poziomie one nie jest. - miłe połechtanie samooceny aktora miało sprawić że ten będzie bardziej skory kiedyś do sprawdzenia swojej wytrzymałości. Azumi nie chciał się do tego przyznawać ale już miał okazje bawić się w trójkącik i niechybnie obydwaj panowie wysiedli przy nim. No ale pewnych podbojów seksualnych lepiej nie ujawniać przed obecnym kochankiem.
Wzmianka o czekoladzie wywołała u kucharza lekki śmiech ale był on ciepły więc nie można było mieć wrażenia że chłopak wyśmiewa Satoshiego.
- Wiesz czekolada jest wszech znanym afrodyzjakiem. A przyznam że takie zastosowanie może być dość intrygujące. - o tym to był nawet bardziej niż przekonany. Dlatego też „zapisał” sobie w pamięci by kupić na zapas kilka tabliczek czekolady i paczkę kakao.
Widok jednak miny aktora sprowadził go na ziemię.
- Coś się stało? - spytał od raz martwiąc się że może to być coś poważnego.


- Oj, tak mi się powiedziało. Prawdę mówiąc czy nie lepiej będzie posiedzieć w domu w skarpetach z popcornem z mikrofali? Taka rodzinna sielanka.
Takie dni, w których Satoshi mógł spokojnie wyciągnąć się na kanapie w znoszonym swetrze brązowowłosy cenił sobie bardziej niż złoto. A rytuał ten odbyty wraz z Azumim tylko nabrałby smaku.
- Nie. Zostajemy w domu.
Zaoponował, wyciągając język z zabawnym wyrazem twarzy. Chciał sprawić czerwonowłosemu przyjemność, a jeśli nie trafił z tym kinem nic nie stało na przeszkodzie by zostali w zacisznych czterech kątach.
- Tak, Twoje także jest dość... hm, wysokie. Kiedyś musimy się sprawdzić, co ty na to?
Zapytał, wręcz czytając w myślach chłopaka. Myśl ta jednakże nasunęła mu się gdy Azumi sprawił, iż poczucie wartości Satoshiego skoczyło o kilka metrów w górę.
Przechylił lekko głowę, po czym nosem musnął kark chłopaka.
- Kupmy notes i zapisujmy tam najlepsze pomysły.
Zaproponował, a słysząc słowa czerwonowłosego uśmiechnął się delikatnie, jakby chcąc go uspokoić.
- Muszę się zbierać i gnać do studia. Za godzinkę powinienem być na miejscu. Wezmę Maggie: będę mógł chwilę dłużej w domu posiedzieć.


- Może nie tyle rodzinna, co ja zwyczajnie nie lubię chodzić do kina, a raczej powinienem powiedzieć mam złe z tym skojarzenia i to jeszcze z czasów liceum - uchylił rąbka tajemnicy całej swojej niechęci co do kina, ale słysząc stanowcze powiedzenie odnośnie zmiany decyzji uśmiechnął się szeroko.
- Teraz mówisz z sensem kochanie - potarł delikatnie rękę która go obejmowała. Mimo wszystko też były inne powody by zostać w domu by oglądać film. No te sprawy to w głowie Azjaty coś normalnego.
- Mrau, ale wiesz na takie coś to tylko wówczas kiedy będziesz mieć kila dni urlopu pod rząd, - wymruczał odpowiedz odnoście propozycji sprawdzenia się. Jak dla kucharza była to rewelacyjna propozycja, pytanie tylko czy prędzej im się skończą pomysły co do pozycji seksu czy ich libido?
- Taki zwykły notes może nie wystarczyć. - zaśmiał się z czegoś zabawnego a po chwili uśmiechnął się z cwaną miną.
- Satoshi, skarbie nie zrozum mnie źle ale taka lista czego to by nie spcóbować to u mnie już dawno jest zrobiona - najwyraźniej ilość pomysłów w przypadku młodzika była tak samo duża jak jego zamiłowanie do seksu. Ale co się dziwić, był młodym korzystającym z życia człowiekiem.
- Ach no tak, praca, - wydmuchał powietrze nosem z wyraźnym niezadowoleniem. - Współczuje Ci, ale skoro musisz to nie będę zatrzymywać, jak wrócisz to może obejrzymy jakiś film? I spokojnie nie koniecznie horror - odpowiedział z przekorą w głosie. Ale po chwili jakby zastanowienia odezwał się znowu.
- Powiedz mi jak to jest że każdy mężczyzna nie zależnie od orientacji swoje maszyny-zabawki nazywają damskimi imionami? - przecież w przypadku jego brata też się to miało odnoście komputerów.



Uniósł znacząco brew. Niemiłe skojarzenia z kinem? Satoshi nie za bardzo pojmował, jak takie można mieć. Brązowowłosy, choć robił to rzadko, z wielką lubością do kina się wybierał. Możliwe iż było to skutkiem właśnie tego, że nie przebywa tam za często i kino zawsze wywołuje u niego jakieś przyjemne, pozytywne emocje.
- W takim razie postanowione. Ty wybierasz film?
Zapytał, ujmując dłoń Azumiego z czułością. Uniósł ją do swoich warg i z lubością oraz cichym pomrukiem musnął ją swoimi ustami. Słysząc słowa pana o czerwonych włosach, wręcz zadrżał na ciele z podekscytowania.
- Po zakończeniu zdjęć będziemy mieć czas by się tym zająć.
Nachylił się po czym ucałował szyję kochanka. Propozycja wspólnego spędzenia czasu w taki oto sposób jak najbardziej przypodobała się turkusowookiemu. Już teraz zastanawiał się nad tym jak ich wspólne spotkania będą dalej wyglądać. A może raczej schadzki?
- Tak? A pokażesz mi ją kiedyś?
Nie musiał udawać zdziwienia, które wymalowało się na jego twarzy. Czyżby jednak nie tylko on miał takie zbereźne pomysły? Zachichotał cicho, jakby chcąc dodać otuchy samemu sobie. Spodziewał się, że Azumi jest i będzie kochankiem wymagającym. Ale tego się nie spodziewał. Na propozycję filmu pokiwał głową kilkakrotnie niczym mały zwierzaczek.
- Jestem jak najbardziej za.
Słysząc pytanie o swoją ukochaną "zabaweczkę", Maggie, źrenice rozszerzyły mu się z zaskoczenia. Czyżby Azumi naprawdę tego nie rozumiał?
- Wydaje mi się że to sprawa instynktu ojcowskiego. Ot, taka kochaniutka córeczka tatusia.
Odparł, całkowicie z prawdą z resztą. Zamruczał cicho po czym cmoknął czerwonowłosego wprost w nos.
- Chcesz, mogę Cię zabrać na przejażdżkę. Sam zobaczysz jakie to fajne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz