No cóż prawda
była taka że Michał sam się tego nie spodziewał. Tak więc póki nie wie o wpadce
nie będzie miał do siebie wyrzutów sumienia. Taki drobny przywilej
nieuświadomionych. Jednak to co się już działo w salonie było czymś kosmicznym.
Pożądanie jakie w nim się rodziło było tak mocne że zaczął odczuwać lekki ucisk
we własnych spodenkach. Dlatego to że Allan przerwał ten cały galop wyszło
prawnikowi na dobre. Dopiero łapiąc powietrze zrozumiał co też mógłby zrobić
gdyby nie hamulce bezpieczeństwa detektywa.
Wyrównując tętno przytulał partnera gładząc jego plecy powolnym smyraniem.
- Mam nadzieję ze już Ci przeszły całkowicie te zmartwienia na samym początku? - a jednak Michał zauważył co też trapiło młodzika. Obserwował go? A może Allan za mało to ukrył? No cóż najwyraźniej ten mężczyzna czytał w detektywie jak w otwartej księdze.
Wyrównując tętno przytulał partnera gładząc jego plecy powolnym smyraniem.
- Mam nadzieję ze już Ci przeszły całkowicie te zmartwienia na samym początku? - a jednak Michał zauważył co też trapiło młodzika. Obserwował go? A może Allan za mało to ukrył? No cóż najwyraźniej ten mężczyzna czytał w detektywie jak w otwartej księdze.
Spodziewał
się tego, że gdyby nie przerwał pocałunku to wszystko mogło by zajść stanowczo
za daleko. Wiedział, że Michał celowo nie zrobił by mu krzywdy aczkolwiek jest
tylko mężczyzną i reaguje jak każdy normalny facet.
Zdziwił się trochę słysząc to co powiedział Michał.
- Aż tak po mnie było to widać? - Zapytał się po czym westchnął, no coż musi popracować nad ukrywaniem takich rzeczy albo próbować je eliminować. Pierwsza opcja była o wiele wygodniejsza i łatwiejsza. Niestety nie zawsze to co proste i łatwe jest lepsze.
- Już jest okej, nie musisz się o mnie tak martwić. - Powiedział rozbawiony ale jednocześnie szczęśliwy, że ten jest w stosunku do niego taki.
- Musimy powoli wracać, prawda? - Westchnął niezbyt pocieszony, bo mimo iż dobrze się bawił to sam na sam to jednak coś innego. Musną jego usta ponownie i wrócił do wtulania się w jego ciało.
Zdziwił się trochę słysząc to co powiedział Michał.
- Aż tak po mnie było to widać? - Zapytał się po czym westchnął, no coż musi popracować nad ukrywaniem takich rzeczy albo próbować je eliminować. Pierwsza opcja była o wiele wygodniejsza i łatwiejsza. Niestety nie zawsze to co proste i łatwe jest lepsze.
- Już jest okej, nie musisz się o mnie tak martwić. - Powiedział rozbawiony ale jednocześnie szczęśliwy, że ten jest w stosunku do niego taki.
- Musimy powoli wracać, prawda? - Westchnął niezbyt pocieszony, bo mimo iż dobrze się bawił to sam na sam to jednak coś innego. Musną jego usta ponownie i wrócił do wtulania się w jego ciało.
No cóż tak jak
Allan podejrzewał, rajdowiec był tylko człowiekiem. Do tego młodym, zdrowym i
napalonym samcem. Tak więc to że detektyw wszystko zatrzymał było dobrym
rozwiązaniem. Dzięki temu mógł się skupić na uczuciowej sferze tego
wszystkiego.
- Niekoniecznie, innych nabrałeś ale ja już zdążyłem poznać Twoje oczy - cmoknął zewnętrze kąciki oczu kiedy lekko uniósł twarz kochanka do góry.
- Wiem, ale to i tak nic nie zmieni. . Jesteś . . - zaciął się na myśl co miał właśnie powiedzieć. Pogłaskał chłopaka po policzku - Po pierwsze jesteś pod moją pieczą więc to normalne, dwa mimo że nie znamy się długo to Cię lubię więc to tym bardziej normalne. - odpowiedział w końcu lekko mijając się z prawdą. Bo to co cisnęło mu się na usta było, że Allan stał mu się bliski.
- Jeszcze chwila, jak będziemy potrzebni to będą szukać. - odpowiedział i na chwilę odsunął od siebie detektywa. Zsunął się po ścianie siadając na podłodze i pociągając za rękę młodzika by ten wylądował na jego udach.
- Idealnie. - mruknął przytulając do siebie młodzika.
- Niekoniecznie, innych nabrałeś ale ja już zdążyłem poznać Twoje oczy - cmoknął zewnętrze kąciki oczu kiedy lekko uniósł twarz kochanka do góry.
- Wiem, ale to i tak nic nie zmieni. . Jesteś . . - zaciął się na myśl co miał właśnie powiedzieć. Pogłaskał chłopaka po policzku - Po pierwsze jesteś pod moją pieczą więc to normalne, dwa mimo że nie znamy się długo to Cię lubię więc to tym bardziej normalne. - odpowiedział w końcu lekko mijając się z prawdą. Bo to co cisnęło mu się na usta było, że Allan stał mu się bliski.
- Jeszcze chwila, jak będziemy potrzebni to będą szukać. - odpowiedział i na chwilę odsunął od siebie detektywa. Zsunął się po ścianie siadając na podłodze i pociągając za rękę młodzika by ten wylądował na jego udach.
- Idealnie. - mruknął przytulając do siebie młodzika.
To chyba
dobrze, że po tak krótkiej znajomości są w stanie poznać po sobie takie rzeczy.
To bardzo dobry znak ale na jakiej drodze. W sumie to ciekaw był jak się to
zakończy, co będzie po tym jak już u się odda, jak będzie już wolny od tego
wszystkiego. Osobiście nie miał pojęcia, uparcie twierdził, że ani on ani
Michał się w sobie nie zakochają no ale sam już nie wiedział jak to dalej
będzie. Nie chciał tego, tak ustalali, Michał ma mu tylko pomóc, a on ma w
pewnym sensie pomóc jemu. Z resztą czy Allan jest w stanie pokochać kogoś innego
po czymś takim co go spotkało. Był zakochany w Wilku, naprawdę bardzo mocno go
kochał. A spotkało go takie nieszczęście.
Wiedział , ze Michał chciał powiedzieć coś innego ale nie miał zamiaru naciskać.
Usiadł na jego udach i spojrzał na niego trochę zdziwiony. Taka pozycja była dwunaczna nie mówiąc już nawet o tym jak to musiało wyglądać, bo jego spodnie opięły się na jego mięśniach o pośladkach nie wspominając. Ale gdy rajdowiec go przytulił poczuł znów to przyjemne ciepło. Sam nie wiedział skąd ono jest czy to od jego ciała czy to w klatce Allana. Przytulił go do siebie chowając twarz w jego pachnących i miękkich włosach. Naprawdę było mu przy nim dobrze.
Wiedział , ze Michał chciał powiedzieć coś innego ale nie miał zamiaru naciskać.
Usiadł na jego udach i spojrzał na niego trochę zdziwiony. Taka pozycja była dwunaczna nie mówiąc już nawet o tym jak to musiało wyglądać, bo jego spodnie opięły się na jego mięśniach o pośladkach nie wspominając. Ale gdy rajdowiec go przytulił poczuł znów to przyjemne ciepło. Sam nie wiedział skąd ono jest czy to od jego ciała czy to w klatce Allana. Przytulił go do siebie chowając twarz w jego pachnących i miękkich włosach. Naprawdę było mu przy nim dobrze.
No cóż, może to
wszystko zapowiedz bardzo dobrej znajomości? Skoro teraz tak dobrze im idzie to
co będzie jak się naprawdę poznają? Czas pokarze to jest pewne.
Co ciekawsze nawet mentalność Michała nieco się zmieniła. Będąc z Allanem nawet zapominał o ostrożności. Co też właśnie teraz nawet zrobił. Ważniejsze było ciepło partnera i ta przyjemna bliskość. Smyrając jedną dłonią po plecach, drugą dotykał policzka detektywa. Od chwila wytchnienia.
W tym czasie na dole w piwnicy jednak zaczęto szukać solenizanta. Jak się okazało chłopacy postanowili zrobić Michałowi dość wyjątkowy prezent. To że go nie było był na plus by go wprowadzić. Ale teraz gdy należało go otworzyć jak na złość nie było Firello.
Aizen w obawie że ktoś mógłby nakryć przyjaciela w niezręcznej sytuacji zgłosił się pierwszy że pójdzie go poszukać. Od raz pobiegł na górę i do salonu. W obawie że może zastać coś intymnego ustał w drzwiach.
- Nie chce być nieuprzejmy i wam przerywać ale skończcie te przyjemności bo chłopacy szukają solenizanta i zaraz wyślą ekipę ratunkową. - rzucił barman cały czas stojąc w wejściu upewniając się że nikt z dołu nie wparuje do salonu.
Co ciekawsze nawet mentalność Michała nieco się zmieniła. Będąc z Allanem nawet zapominał o ostrożności. Co też właśnie teraz nawet zrobił. Ważniejsze było ciepło partnera i ta przyjemna bliskość. Smyrając jedną dłonią po plecach, drugą dotykał policzka detektywa. Od chwila wytchnienia.
W tym czasie na dole w piwnicy jednak zaczęto szukać solenizanta. Jak się okazało chłopacy postanowili zrobić Michałowi dość wyjątkowy prezent. To że go nie było był na plus by go wprowadzić. Ale teraz gdy należało go otworzyć jak na złość nie było Firello.
Aizen w obawie że ktoś mógłby nakryć przyjaciela w niezręcznej sytuacji zgłosił się pierwszy że pójdzie go poszukać. Od raz pobiegł na górę i do salonu. W obawie że może zastać coś intymnego ustał w drzwiach.
- Nie chce być nieuprzejmy i wam przerywać ale skończcie te przyjemności bo chłopacy szukają solenizanta i zaraz wyślą ekipę ratunkową. - rzucił barman cały czas stojąc w wejściu upewniając się że nikt z dołu nie wparuje do salonu.
Allanowi
naprawdę było dobrze i chciał spędzić tak nawet cały wieczór jednakże wiedział,
że to nie jest możliwe. Czując to miłe smyranie myślał, że się rozpłynie pod
wpływem jego dotyku. Musiał dopiero poznać co to jest czuły i dobry dotyk
bowiem przywykł do tego drugiego, niezbyt przyjemnego. Raz po raz musnął ustami
jego policzek czy też kącik ust. Okazywał mu tym samym czułość. Allan może
głośno tego nie powie ale był rajdowcowi bardzo wdzięczny za to wszystko co ten
dla niego robi. Wiedział, że takie zachowanie i jego odchyły mogą niekiedy
zdenerwować, ale Michał miał do niego tyle cierpliwości.
Trwali tak przez jakiś czas i dopiero po chwili ich sielanka została przerwana przez głos Aizena. Allan odsunął się nieznacznie od Michała i spojrzał na niego z rumieńcami. Tak jakby nakryli ich na czymś czego nie powinno się robić. Skrępowało go to i nie wiedział co zrobić. Dlatego też patrzył na Michała z tymi jego uroczymi wręcz rumieńcami i czekał na jakiś jego ruch.
Trwali tak przez jakiś czas i dopiero po chwili ich sielanka została przerwana przez głos Aizena. Allan odsunął się nieznacznie od Michała i spojrzał na niego z rumieńcami. Tak jakby nakryli ich na czymś czego nie powinno się robić. Skrępowało go to i nie wiedział co zrobić. Dlatego też patrzył na Michała z tymi jego uroczymi wręcz rumieńcami i czekał na jakiś jego ruch.
To że Michał
zachowywał się w tak delikatny i wyrozumiały sposób to tylko przez wzgląd na
przeszłość młodzika. Może i Allan nie opowiedział jeszcze prawnikowi co i jak,
ale ten już miał podstawowy obraz. Nie raz w swojej pracy spotkał się z osobami
zgwałconymi. I taka drażniąca myśl: - Jak
tak można krzywdzić innych - w pewien sposób wywierała presje by być dla
chłopaka delikatnym.
Może to dziwne skojarzenie ale to całe muskanie ustami jakie Firello otrzymywał od swego wyjątkowego gościa przypominało mu niejako ocieranie się wąsami kota czy fretki chcącej po dziękować za miłe drapanie za uchem..
No ale wszystko co dobre musi się kończyć, tylko czemu w tak „brutalny” sposób?
W pierwszej chwili Michał dotarło to że zostali nakryci i aż zrobiło mu się zimno na plecach, ale w chwili kiedy uświadomił sobie że to tylko kumpel odetchnął z ulgą opierając czoło na ramieniu kochanka.
- Nie strasz - rzucił markotnie rajdowiec a z progu salonu doszło ich fuknięcie. Najwyraźniej Aizen miał inne spojrzenie na tą sytuacje. Firello za to podniósł głowę i spojrzał na detektywa. Łagodny i uspokajający uśmiech nie pozwalał mieć wątpliwości że to iż nakrył ich barman nie jest końcem świata. Lekko przytrzymując podbródek młodzika pocałował go szybko w usta. Co prawda następny ruch był lekko za swawolny ale nie był zagrażający Allaowi. A to co rajdowiec zrobił było dwukrotne lekkie klepnięcie swojego towarzysza nieco wyżej niż pośladek.
- Było miło ale obowiązki wzywając. - rzucił lekką sugestia że to najpierw detektyw musi zejść z niego by on mógł sam wstać.
Kolejnym zaskoczeniem wieczoru było to że idąc w kierunku Aizena prawnik trzymał dłoń chłopaka. Dopiero kiedy znaleźli się w świetle światła padającego z korytarza Firello puścił rękę chłopaka.
- Mogę wiedzieć po co mnie szukają.? - barman słysząc pytanie zrobił minę jakby się zastanawiał czy Michałowi do końca nie pomieszało się w głowie.
- Domyśl się. To impreza defakto urodzinowa. No a wiesz dziwnie by było gdyby przy zdmuchiwaniu świeczek zabrakło solenizanta. - trafne uwagi nie dawały miejsca na żadne riposty.
Może to dziwne skojarzenie ale to całe muskanie ustami jakie Firello otrzymywał od swego wyjątkowego gościa przypominało mu niejako ocieranie się wąsami kota czy fretki chcącej po dziękować za miłe drapanie za uchem..
No ale wszystko co dobre musi się kończyć, tylko czemu w tak „brutalny” sposób?
W pierwszej chwili Michał dotarło to że zostali nakryci i aż zrobiło mu się zimno na plecach, ale w chwili kiedy uświadomił sobie że to tylko kumpel odetchnął z ulgą opierając czoło na ramieniu kochanka.
- Nie strasz - rzucił markotnie rajdowiec a z progu salonu doszło ich fuknięcie. Najwyraźniej Aizen miał inne spojrzenie na tą sytuacje. Firello za to podniósł głowę i spojrzał na detektywa. Łagodny i uspokajający uśmiech nie pozwalał mieć wątpliwości że to iż nakrył ich barman nie jest końcem świata. Lekko przytrzymując podbródek młodzika pocałował go szybko w usta. Co prawda następny ruch był lekko za swawolny ale nie był zagrażający Allaowi. A to co rajdowiec zrobił było dwukrotne lekkie klepnięcie swojego towarzysza nieco wyżej niż pośladek.
- Było miło ale obowiązki wzywając. - rzucił lekką sugestia że to najpierw detektyw musi zejść z niego by on mógł sam wstać.
Kolejnym zaskoczeniem wieczoru było to że idąc w kierunku Aizena prawnik trzymał dłoń chłopaka. Dopiero kiedy znaleźli się w świetle światła padającego z korytarza Firello puścił rękę chłopaka.
- Mogę wiedzieć po co mnie szukają.? - barman słysząc pytanie zrobił minę jakby się zastanawiał czy Michałowi do końca nie pomieszało się w głowie.
- Domyśl się. To impreza defakto urodzinowa. No a wiesz dziwnie by było gdyby przy zdmuchiwaniu świeczek zabrakło solenizanta. - trafne uwagi nie dawały miejsca na żadne riposty.
Detektyw
naprawdę trochę się zdenerwował tą całą sytuacją. Czuł się tak jakby nakryto
ich na czymś nieodpowiednim i spotka ich kara, faktycznie, jak para
nastolatków, uciekająca z lekcji. Allan doskonale słyszał reakcję Aizena tak
więc chyba nie był zadowolony z tego co tu zastał. Nawet nie wiedział dlaczego.
Wydawało mu się, że jest tolerancyjny no a Allan nie był jakoś specjalnie długo
na górze z Michałem więc on osobiście nie widział problemu. No ale najwyraźniej
jakiś istniał. Widząc ten jego zniewalający uśmiech zaczął się uspokajać
zaczynając rozumieć że to nic takiego. Tym razem to Allan nie pozwolił mu
zakończyć tak szybko tego pocałunku. Przedłużył go językiem muskając jego
język. Lubił się z nim całować, to dlatego nie chciał by ten całus tak szybko się
skończył.
Czując klepnięcie tam gdzie czuć nie powinien spojrzał ostro na Michała nie chcąc takich gestów. Nie były to pośladki ale stanowczo za blisko nich. Odsunął się trochę od niego i wstał z gracją po czym pomógł Michałowi. Nie spodziewał się tego trzymania za rękę i nawet mu się to podobało.
No nie trudno było się domyślić, że Aizen jest chyba trochę zdenerwowany tą całą sytuacją. On sam czuł na swoich policzkach lekkie rumieńce, no w końcu ktoś ich nakrył jak byli tak blisko, to jest krępujące.
Czując klepnięcie tam gdzie czuć nie powinien spojrzał ostro na Michała nie chcąc takich gestów. Nie były to pośladki ale stanowczo za blisko nich. Odsunął się trochę od niego i wstał z gracją po czym pomógł Michałowi. Nie spodziewał się tego trzymania za rękę i nawet mu się to podobało.
No nie trudno było się domyślić, że Aizen jest chyba trochę zdenerwowany tą całą sytuacją. On sam czuł na swoich policzkach lekkie rumieńce, no w końcu ktoś ich nakrył jak byli tak blisko, to jest krępujące.
Allan nie mógł
wiedzieć że powodem tego prychnięcia barmana nie było niezadowolenie z tego co
robili a lekkomyślności na jaką sobie Michał pozwalał.
A bo to raz przyjaciel już rozmawiał z rajdowcem na temat jego orientacji? Ale zawsze w tych rozmowach Firello wypierał się że ciągnie go bardziej do chłopców. Powtarzał jak zacięta płyta że taka odskocznia i nic więcej. Przecież kiedyś będzie musiał pomyśleć o wybraniu sobie jakieś żony i założeniu rodziny. I choć Aizaen nie chciał tego wygarniać Michałowi, barman bardzo dobrze wiedział że to wszystko i tak skończy się na czczym gadaniu. Przecież to było widać co tak naprawdę pociąga rajdowca. Chociażby to całe kupowanie sobie chłopaków z Czerwonej Kotary, skoro stać go było na prostytutkę to czemu wybierał tylko męskie egzemplarze? A ostatni raz z kobietą miał jakieś trzy lata do tyłu i to też tylko dlatego że obydwoje się spili? Ale prawda boli i kiedy barman już raz wygarną to wszystko Michałowi ten się nie odzywał do niego przez miesiąc, więc wolał przybrać politykę że ten temat jest tabu. Choć zgryźliwościami i docinkami dawał jasno do zrozumienia że nie łyka tych bzdur jakie to rajdowiec mówi odnoście życia erotycznego i partnerskiego.
Michał jednak czuł się wygodnie z tymi swoimi wymówkami i tak się z nimi zżył że usilnie wmawiał sobie że taka też jest prawda, A może zwyczajnie że lepiej właśnie tak żyć bo to wygodne. No bo czy życie ma nie być przyjemne? Dlatego też nieco był zdezorientowany na detektywa. Najpierw słodkie przedłużenie pocałunku co wychodzi dość namiętnie a teraz wzrok bazyliszka za lekkiego klapsa, A przecież to było nad pośladkami, Widząc tą złowrogą reakcje Allana postanowił iść zgodnie z myślą „oj tam, oj tam” i nie przejmować się tym. Zrobił niby minkę niewiniątka jakby zupełnie nie wiedział w czym problem i przyjął rękę Allana by wstać. .
- Trzeba będzie zacząć wprowadzać drugą część planu normalizowania go. Ta nietykalność jest już nieco męcząca - pomyślał sobie o tym co ma od zawsze przygotowane w łazience. Może nie koniecznie już dziś to zrobi bo mimo wszystko obiecał Allanowi mówić co zamierza, ale na pewno zainicjuje ten temat rozmowy.
Zaskoczeniem nie lada dla Aizena był też uścisk dłoni mężczyzn, Nie żeby był zazdrosny, ale jak teraz na dniach usłyszy skamlenie Michała to raczej będzie miał problem z opanowaniem tego co by chciał powiedzieć naprawdę. Z drugiej jednak strony barman był bardzo ciekawskim stworzeniem i już od początku przypuszczał że ten młodzik nie może być od tylko gościem na imprezie. Dlatego też Aizen postanowił zrobić teraz nieco wredny „eksperyment”.
Kiedy to Michał z Allanem podeszli do niego ten obrzucił ich taskującym spojrzeniem. Cholerna pewność rajdowca i słodka czerwień na policzkach jego towarzysza sprawiły że chłopak wydał się nawet jeszcze bardziej pociągający. Barman jednak szybko się ocknął z ty myśli i ponownie rzucił baczne spoglądanie w stronę zejścia do piwnicy. Allan dopiero teraz z racji swego zawodu mógł zrozumieć że powodem całego napięcia była obawa że ktoś inny tu przyjdzie. A zatem barman nie miał nic przeciw temu co tu zastał.
Aizen widząc i słysząc spokój postanowił działać. Podszedł do Michała i poprawił jego wygniecioną koszulę. Niczym ktoś bliski marudzący „i jak ty wyglądasz”.
- No dobra maruderze a teraz ty zejdziesz na dół a ja za chwile dołączę do was z Allanem dziwnie to będzie wyglądać jak przyprowadzę was obu. A teraz powiedz ładnie dziękuję, tu też mi się coś należy - wskazał palcem wskazującym na swój policzek. To że żądał buziaka to nic wielkiego. On i Michał nie była mowy o tym by kiedykolwiek coś między nimi, za bardzo byli dominujący na to. A to co stało się w przeszłości? No cóż koleina losu, tak to można nazwać.
Gdyby nie to że obok Michała stał detektyw, ten bez problemu dał by tego buziaka i poszedł na dół dobrze przecież było wiadome że Aizen uratował mu teraz cztery litery przed wpadką. To czemu czuł taki opór przed wykonaniem tego drobnego gestu przy swoim towarzyszu? Sam tego do końca nie rozumiał. Wydawało mu się to tak nieco nie fer i już. Dopiero następna myśl nim wstrząsnęła
- Do diabła przecież mnie i Allana nic nie łączy więc jakie niby zdrada. To śmieszne! A to przecież zwykły buziak!- krzyknął sobie w myślach doprowadzając się do porządku.
- No dobra, już dobra - w końcu odsunął dłonie przyjaciela i musnął jego policzek. Ale Aizen już zauważył to wcześniejsze wahanie i już miał odpowiedź na swoje pytanie. - Dzięki - rzucił tylko kiedy się odsunął i skierował na schody. I choć powtarzał sobie że to tylko jego i barmana wygłup, że on i Allan nie są razem, że to żadne zło pocałować w POLICZEK przyjaciela, to i tak czuł wewnętrzny opór przed spojrzeniem się na młodzika.
Aizan był z ich trójki najbardziej zadowolony z tego co się stało. Czego zresztą nie ukrywał bo na ustach miał satysfakcjonujący uśmiech.
- Jeszcze wiele się musisz nauczyć - mruknął cicho pod nosem. Ale czy było to skierowane do Michała, który nie miał szans tego usłyszeć czy do Allana stojącego obok, tego już nie sposób było ocenić.
A bo to raz przyjaciel już rozmawiał z rajdowcem na temat jego orientacji? Ale zawsze w tych rozmowach Firello wypierał się że ciągnie go bardziej do chłopców. Powtarzał jak zacięta płyta że taka odskocznia i nic więcej. Przecież kiedyś będzie musiał pomyśleć o wybraniu sobie jakieś żony i założeniu rodziny. I choć Aizaen nie chciał tego wygarniać Michałowi, barman bardzo dobrze wiedział że to wszystko i tak skończy się na czczym gadaniu. Przecież to było widać co tak naprawdę pociąga rajdowca. Chociażby to całe kupowanie sobie chłopaków z Czerwonej Kotary, skoro stać go było na prostytutkę to czemu wybierał tylko męskie egzemplarze? A ostatni raz z kobietą miał jakieś trzy lata do tyłu i to też tylko dlatego że obydwoje się spili? Ale prawda boli i kiedy barman już raz wygarną to wszystko Michałowi ten się nie odzywał do niego przez miesiąc, więc wolał przybrać politykę że ten temat jest tabu. Choć zgryźliwościami i docinkami dawał jasno do zrozumienia że nie łyka tych bzdur jakie to rajdowiec mówi odnoście życia erotycznego i partnerskiego.
Michał jednak czuł się wygodnie z tymi swoimi wymówkami i tak się z nimi zżył że usilnie wmawiał sobie że taka też jest prawda, A może zwyczajnie że lepiej właśnie tak żyć bo to wygodne. No bo czy życie ma nie być przyjemne? Dlatego też nieco był zdezorientowany na detektywa. Najpierw słodkie przedłużenie pocałunku co wychodzi dość namiętnie a teraz wzrok bazyliszka za lekkiego klapsa, A przecież to było nad pośladkami, Widząc tą złowrogą reakcje Allana postanowił iść zgodnie z myślą „oj tam, oj tam” i nie przejmować się tym. Zrobił niby minkę niewiniątka jakby zupełnie nie wiedział w czym problem i przyjął rękę Allana by wstać. .
- Trzeba będzie zacząć wprowadzać drugą część planu normalizowania go. Ta nietykalność jest już nieco męcząca - pomyślał sobie o tym co ma od zawsze przygotowane w łazience. Może nie koniecznie już dziś to zrobi bo mimo wszystko obiecał Allanowi mówić co zamierza, ale na pewno zainicjuje ten temat rozmowy.
Zaskoczeniem nie lada dla Aizena był też uścisk dłoni mężczyzn, Nie żeby był zazdrosny, ale jak teraz na dniach usłyszy skamlenie Michała to raczej będzie miał problem z opanowaniem tego co by chciał powiedzieć naprawdę. Z drugiej jednak strony barman był bardzo ciekawskim stworzeniem i już od początku przypuszczał że ten młodzik nie może być od tylko gościem na imprezie. Dlatego też Aizen postanowił zrobić teraz nieco wredny „eksperyment”.
Kiedy to Michał z Allanem podeszli do niego ten obrzucił ich taskującym spojrzeniem. Cholerna pewność rajdowca i słodka czerwień na policzkach jego towarzysza sprawiły że chłopak wydał się nawet jeszcze bardziej pociągający. Barman jednak szybko się ocknął z ty myśli i ponownie rzucił baczne spoglądanie w stronę zejścia do piwnicy. Allan dopiero teraz z racji swego zawodu mógł zrozumieć że powodem całego napięcia była obawa że ktoś inny tu przyjdzie. A zatem barman nie miał nic przeciw temu co tu zastał.
Aizen widząc i słysząc spokój postanowił działać. Podszedł do Michała i poprawił jego wygniecioną koszulę. Niczym ktoś bliski marudzący „i jak ty wyglądasz”.
- No dobra maruderze a teraz ty zejdziesz na dół a ja za chwile dołączę do was z Allanem dziwnie to będzie wyglądać jak przyprowadzę was obu. A teraz powiedz ładnie dziękuję, tu też mi się coś należy - wskazał palcem wskazującym na swój policzek. To że żądał buziaka to nic wielkiego. On i Michał nie była mowy o tym by kiedykolwiek coś między nimi, za bardzo byli dominujący na to. A to co stało się w przeszłości? No cóż koleina losu, tak to można nazwać.
Gdyby nie to że obok Michała stał detektyw, ten bez problemu dał by tego buziaka i poszedł na dół dobrze przecież było wiadome że Aizen uratował mu teraz cztery litery przed wpadką. To czemu czuł taki opór przed wykonaniem tego drobnego gestu przy swoim towarzyszu? Sam tego do końca nie rozumiał. Wydawało mu się to tak nieco nie fer i już. Dopiero następna myśl nim wstrząsnęła
- Do diabła przecież mnie i Allana nic nie łączy więc jakie niby zdrada. To śmieszne! A to przecież zwykły buziak!- krzyknął sobie w myślach doprowadzając się do porządku.
- No dobra, już dobra - w końcu odsunął dłonie przyjaciela i musnął jego policzek. Ale Aizen już zauważył to wcześniejsze wahanie i już miał odpowiedź na swoje pytanie. - Dzięki - rzucił tylko kiedy się odsunął i skierował na schody. I choć powtarzał sobie że to tylko jego i barmana wygłup, że on i Allan nie są razem, że to żadne zło pocałować w POLICZEK przyjaciela, to i tak czuł wewnętrzny opór przed spojrzeniem się na młodzika.
Aizan był z ich trójki najbardziej zadowolony z tego co się stało. Czego zresztą nie ukrywał bo na ustach miał satysfakcjonujący uśmiech.
- Jeszcze wiele się musisz nauczyć - mruknął cicho pod nosem. Ale czy było to skierowane do Michała, który nie miał szans tego usłyszeć czy do Allana stojącego obok, tego już nie sposób było ocenić.
Co do tego
klepnięcia to naprawdę mu to przeszkadzało, nie chciał by Michał póki co
dotykał go w taki sposób. Zdawał sobie sprawę, że może dla Michała to było
lekkie przegięcie, bo to przecież nie było w pośladek tylko nad, no ale jak na
gust detektywa było to za blisko. Samo klepnięcie nie było tu problemem, oj
nie, tylko chodzi o miejsce. No ale cóż, takimi gestami będzie musiał się jakoś
przyzwyczaić do dotyku. Wiedział, że tą drogą będzie najlepiej co nie znaczy,
że łatwo. Będzie potrzebował w sobie wiele odwagi jaki i cierpliwości by
przemóc się przez to ale to chyba dobre wyjście. Nie miał urazy do Michała o to
co zrobił, w końcu to nie było coś takiego dużego tylko chciał by Michał miał
świadomość, że nie podoba mu się to zbytnio. Jednakże będzie musiał do tego
przywyknąć.
Trochę niezbyt podobało mu się to w jaki sposób Aizen dotykał Michała i mówił do niego. Nie był zazdrosny po prostu mu się to nie podobało. To jak mu tak delikatnie poprawił koszulę. Nawet nie zauważył kiedy jego wzrok stał się zimny w stosunku do Aizena. Ale naprawdę nie był zazdrosny, po prostu tak miał, o.
No ale musi przyznać , że nieco się w nim zagotowało gdy Michał musnął ustami policzek Aizena. Nie podobało mu się to, absolutnie nie, zwłaszcza, ze barman był niesamowicie przystojny tak jak i Michał. No ale tu nie mógł nic powiedzieć i raz dwa wypchnął z siebie te myśli na ten temat. W końcu to tylko jego przyjaciel, tylko przyjaciel, nikt więcej. No ale przecież Allan nie jest jego chłopakiem by denerwować się o takie bzdury. Taki uśmiech Aizena to już wogóle mu się nie podobał. No ale przecież miał pozbyć się tych myśli.
Allan zbyt zajęty i zbyt skupiony na tym by pozbyć się tego typu myśli nie dosłyszał tego co powiedział barman. Stał tak w ciszy starając się dojść do ładu. Cieszył się, ze tylko Michał umiał wyczytać z niego takie rzeczy i pewnie Aizen nie będzie w stanie tego zrobić.
Trochę niezbyt podobało mu się to w jaki sposób Aizen dotykał Michała i mówił do niego. Nie był zazdrosny po prostu mu się to nie podobało. To jak mu tak delikatnie poprawił koszulę. Nawet nie zauważył kiedy jego wzrok stał się zimny w stosunku do Aizena. Ale naprawdę nie był zazdrosny, po prostu tak miał, o.
No ale musi przyznać , że nieco się w nim zagotowało gdy Michał musnął ustami policzek Aizena. Nie podobało mu się to, absolutnie nie, zwłaszcza, ze barman był niesamowicie przystojny tak jak i Michał. No ale tu nie mógł nic powiedzieć i raz dwa wypchnął z siebie te myśli na ten temat. W końcu to tylko jego przyjaciel, tylko przyjaciel, nikt więcej. No ale przecież Allan nie jest jego chłopakiem by denerwować się o takie bzdury. Taki uśmiech Aizena to już wogóle mu się nie podobał. No ale przecież miał pozbyć się tych myśli.
Allan zbyt zajęty i zbyt skupiony na tym by pozbyć się tego typu myśli nie dosłyszał tego co powiedział barman. Stał tak w ciszy starając się dojść do ładu. Cieszył się, ze tylko Michał umiał wyczytać z niego takie rzeczy i pewnie Aizen nie będzie w stanie tego zrobić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz