Chwila była
magiczna i przyjemna. Jeszcze żaden pocałunek nie sprawił takiej przyjemności
rajdowcowi. Bez opamiętania rozkoszował się słodyczą ust partnera dotykając
jego twarzy, szyi czy zanurzając dłoń w nieco sztywnych od żelu włosach. To że
Allan go nie odepchnął kiedy wylądował na dole bardzo cieszyło rajdowca, ale
wiedział również że nie powinien wystawiać go długo na takie atrakcje. W końcu
oderwał się od ust młodzika przejeżdżając na koniec po nich wilgotnym językiem.
- Co być powiedział jeśli w ramach prezentu urodzinowego postąpiłbym samolubnie? Mówię oczywiście o tym naszym dzisiejszym spaniu razem. - jakiś pomysł ewidentnie plątał się po zwojach prawnika. Pytanie jeszcze jak bardzo by to wystawiło świadomość Allana na stan alarmowy.
- Co być powiedział jeśli w ramach prezentu urodzinowego postąpiłbym samolubnie? Mówię oczywiście o tym naszym dzisiejszym spaniu razem. - jakiś pomysł ewidentnie plątał się po zwojach prawnika. Pytanie jeszcze jak bardzo by to wystawiło świadomość Allana na stan alarmowy.
Tylko przez
taką praktykę da radę przezwyciężyć swoją traumę, nie zbyt mu się to
uśmiechało, bo czuł się źle ale no cóż, nie ma wyboru, musi dać radę, z resztą
wiedział, ze gdyby tylko zechciał to Michał by wstał. Ta myśl mu pomagała,
wiedział, że ma wybór, nie musi się obawiać. No ale cóż, bez takich sytuacji
nie da rady. A nawet już jeżeli to trwało by to znacznie dłużej. Allan kończąc
pocałunek zassał delikatnie jego górną wargę. Patrzył z dołu na Michała dłonie
trzymając na jego ramionach, zaczął je masować. Doszło do niego to, że Michał
powiedział mu o swoim zawodzie, i Allan to zrobi, w końcu coś za coś. Czuł by
się źle z tym, że rajdowiec nie wie.
- A co planujesz zrobić? - Zapytał się nie zaprzestając lekkiego masażu. Zaniepokoiło go to. Nie wiedział czego może się spodziewać z jego strony.
- A co planujesz zrobić? - Zapytał się nie zaprzestając lekkiego masażu. Zaniepokoiło go to. Nie wiedział czego może się spodziewać z jego strony.
Fakt że Allan
zaczął walczyć z tym wszystkim bym dobrym znakiem. I waśnie o to chodziło
rajdowcowi. Spojrzał na niego z pożądaniem ale i jakąś radością. Dziecinna
rozkosz biła z jego oczu, więc chyba nie mogło być to coś złego. Zaczął jeździć
palcem po ramieniu chłopaka aż zjechał do dłoni.
- Masz je bardzo delikatne i to właśnie je chce wykorzystać - odpowiedział całując środek dłoni. - Ale spokojnie to nic strasznego. Mały masaż. Najpierw Ty mnie a potem ja Ciebie, ale z tą różnicą że ty będziesz mieć możliwość przerwania jak tylko poczujesz się z tym źle. - powiedział nieco zmienioną wersję pierwotnego planu. Ale w sumie uczciwa wymiana i w przypadku Allana zawsze miał możliwość bezpiecznego ujścia płazem.
- Masz je bardzo delikatne i to właśnie je chce wykorzystać - odpowiedział całując środek dłoni. - Ale spokojnie to nic strasznego. Mały masaż. Najpierw Ty mnie a potem ja Ciebie, ale z tą różnicą że ty będziesz mieć możliwość przerwania jak tylko poczujesz się z tym źle. - powiedział nieco zmienioną wersję pierwotnego planu. Ale w sumie uczciwa wymiana i w przypadku Allana zawsze miał możliwość bezpiecznego ujścia płazem.
Uspokoił się
nieco widząc, że Michał ma wesołe iskierki w oczach, one były takie dziecinne,
że wątpił by było to coś co by mogło mu zagrozić. Już chciał zareagować na to
co powiedział, bo skojarzyło mu się wykorzystanie jego dłoni z jednym. Jednakże
nie dane było mu zacząć mówić bowiem Michał zaczął naprostowywać jego
wypowiedź. Masaż kojarzył się rzeczywiście z dotykiem aczkolwiek wątpił by
czerpał z tego przyjemność i podejrzewał, ze jego rozkosz skończy się szybko.
Chociaż w sumie będzie to całkiem dobry trening jego wytrzymałości.
- Ale ja nie znam się na masażu a jak cię będzie bolało? - Zapytał się. Teraz masował tylko bardzo lekko jak na masaż jego ramion, bo co to za filozofia. Jednakże zgadywał, że Michałowi chodzi o masaż pleców gdzie jest pełno różnych mięśni. Bardzo łatwo jest trafić na nieodpowiedni. Był kilka razy na masażu, oczywiście masowały go kobiety, poniekąd wiedział co robić ale znawcą nie był.
- Ale ja nie znam się na masażu a jak cię będzie bolało? - Zapytał się. Teraz masował tylko bardzo lekko jak na masaż jego ramion, bo co to za filozofia. Jednakże zgadywał, że Michałowi chodzi o masaż pleców gdzie jest pełno różnych mięśni. Bardzo łatwo jest trafić na nieodpowiedni. Był kilka razy na masażu, oczywiście masowały go kobiety, poniekąd wiedział co robić ale znawcą nie był.
No cóż prawda była taka że Michał
sam chętnie wykonałby fellatio młodzikowi , ale dobrze wiedział że nic z tego
jeszcze na długi, długi czas. No ale tym razem chodziło zupełni e o co innego.
- Wątpię byś mi chciał zrobić krzywdę. Zresztą tak delikatne dłonie chyba by tego nie potrafiły zrobić. - no cóż nieświadomość Michała czym to się Allan zajmuje objawiała się myślą o niewinności młodzika.
- Zresztą na spokojnie to ma być tylko dla zabawy a nie profesjonalnie wykonany zabieg. - jednak Firello wolał nie wspominać o drobnym fakcie że jako student imał się różnych zawodów, też między innymi i bycia masażystą.
- Wątpię byś mi chciał zrobić krzywdę. Zresztą tak delikatne dłonie chyba by tego nie potrafiły zrobić. - no cóż nieświadomość Michała czym to się Allan zajmuje objawiała się myślą o niewinności młodzika.
- Zresztą na spokojnie to ma być tylko dla zabawy a nie profesjonalnie wykonany zabieg. - jednak Firello wolał nie wspominać o drobnym fakcie że jako student imał się różnych zawodów, też między innymi i bycia masażystą.
Mimo iż to
miała być zabawa to dobrze by było gdyby była przyjemna zarazem prawda? No ale
pewnie da sobie jakoś radę, chociaż pewnie będzie już nieźle wstawiony. Był
ciekaw czy w ogóle da sobie radę. Nie wiedział ile dziś jeszcze wypije skąd
miał wiedzieć.
Allan przytaknął głową na znak, ze się zgadza po czym położył dłoń na policzku Michała. Palcami delikatnie przejechał od jego policzka po wrażliwą skórę za uchem po to by wsunąć rękę w jego miękkie włosy.
- Wiesz, nie pomyślałbym, że jesteś prawnikiem. Chociaż w sumie wiesz, większość ludzi myśli, że to ludzie sztywni i nieco zamknięci w sobie ale zdążyłem się już wcześniej przekonać, że to nie do końca prawda i są wyjątki. Miałem już styczność z wieloma prawnikami ale aż dziwne, że nie z tobą. - Powiedział zastanawiając się nad tym. Pewnie te sprawy nie były aż tak ważne by Michał musiał się na nich pojawić. Swoimi słowami dał też mu podwód do namysłu czym zajmuje się Allan.
Allan przytaknął głową na znak, ze się zgadza po czym położył dłoń na policzku Michała. Palcami delikatnie przejechał od jego policzka po wrażliwą skórę za uchem po to by wsunąć rękę w jego miękkie włosy.
- Wiesz, nie pomyślałbym, że jesteś prawnikiem. Chociaż w sumie wiesz, większość ludzi myśli, że to ludzie sztywni i nieco zamknięci w sobie ale zdążyłem się już wcześniej przekonać, że to nie do końca prawda i są wyjątki. Miałem już styczność z wieloma prawnikami ale aż dziwne, że nie z tobą. - Powiedział zastanawiając się nad tym. Pewnie te sprawy nie były aż tak ważne by Michał musiał się na nich pojawić. Swoimi słowami dał też mu podwód do namysłu czym zajmuje się Allan.
To że obydwoje
będą nieco wstawieni wyjdzie im chyba na lepiej. A taką przynajmniej nadzieję
ma Michał. Z procentami we krwi Allan powinien być nieco bardziej rozluźniony.
I może samemu sobie na więcej pozwoli. Bo to że rajdowiec miał w planie dotykać
chłopaka tylko do pasa było oczywiste. Na może najwyżej jeszcze mu łydki
pomasuje, ale od tyłka musi trzymać szkutne dłonie z daleka.
Pochłonięty przyjemnym dotykiem lekko się rozmarzył nie tak od raz docierało do niego co też młodzik mówi. Mrucząc z przyjemności i wręcz nastawiał się do dalszego drapania. Jednak mimo opóźnionego zapłonu w końcu załapał co też Allan mu właśnie przekazał. Spojrzał na swojego gościa z lekko zmrużonym jednym okiem.
- Mam się obawiać faktu że znasz wielu prawników? – no cóż znanie przedstawicieli tego zawodu nie zawsze musi oznaczać coś dobrego. Ale nie wydawało mu się by szatyn był po ciemnej stronie barykady. - Co do spotkania mnie, prawda jest taka że jestem dość drogi w swojej branży za to że jestem dobry i że pracuje na poczet kancelarii ojca. A ta zajmuje się tylko ludźmi z grubymi portfelami. - nie było sensu tego ukrywać skoro już się powiedziało że jest się prawnikiem.
Pochłonięty przyjemnym dotykiem lekko się rozmarzył nie tak od raz docierało do niego co też młodzik mówi. Mrucząc z przyjemności i wręcz nastawiał się do dalszego drapania. Jednak mimo opóźnionego zapłonu w końcu załapał co też Allan mu właśnie przekazał. Spojrzał na swojego gościa z lekko zmrużonym jednym okiem.
- Mam się obawiać faktu że znasz wielu prawników? – no cóż znanie przedstawicieli tego zawodu nie zawsze musi oznaczać coś dobrego. Ale nie wydawało mu się by szatyn był po ciemnej stronie barykady. - Co do spotkania mnie, prawda jest taka że jestem dość drogi w swojej branży za to że jestem dobry i że pracuje na poczet kancelarii ojca. A ta zajmuje się tylko ludźmi z grubymi portfelami. - nie było sensu tego ukrywać skoro już się powiedziało że jest się prawnikiem.
Pamiętał
dobrze, ze Michał lubi drapanie w tych miejscach dlatego też to robił. Nie
całowali się ani nic więc pewnie Michał nie będzie reagował w wiadomy sposób.
Cieszył się, ze mu się to podoba i okazuje to tymi mruczeniami, to było całkiem
urocze. Rajdowiec wyglądał teraz jak kocur łaknący dalszych pieszczot. Bardzo
podobało mu się to porównanie i uważał je za trafne. Jednakże postanowił je
zachować dla siebie.
- Nie, nazwijmy to przelotnymi znajomościami. - Powiedział, i faktycznie tak było. Allan zazwyczaj widywał wielu tych samych prawników na sali sądowej i rozmawiał z nimi przed i po rozprawie ale to tylko w stosunkach czysto zawodowych.
- To też się nie dziwie niewielu zbrodniarzy ma kasy jak lodu. - Powiedział rozbawiony nie co tym faktem. Były to osoby zazwyczaj właśnie niezbyt bogate więc co tu mówić o jakiejś drogiej kancelarii. Jednakże zdarzały się wyjątki.
- Nie, nazwijmy to przelotnymi znajomościami. - Powiedział, i faktycznie tak było. Allan zazwyczaj widywał wielu tych samych prawników na sali sądowej i rozmawiał z nimi przed i po rozprawie ale to tylko w stosunkach czysto zawodowych.
- To też się nie dziwie niewielu zbrodniarzy ma kasy jak lodu. - Powiedział rozbawiony nie co tym faktem. Były to osoby zazwyczaj właśnie niezbyt bogate więc co tu mówić o jakiejś drogiej kancelarii. Jednakże zdarzały się wyjątki.
Michał reagował
w dwojaki sposób na drapanie. Tyle że każdy z nich zależał od okoliczności.
Jeśli w grę chodziło całowanie się albo coś innego intymnego to było to swojego
rodzaju katalizatorem. Jednak jeśli odbywało się to tak jak teraz w czasie
rozmowy to zwyczajnie się relaksował i rozleniwiał.
- Wiesz o tym że moje kosmate myśli rodzą zbereźne skojarzenia - zażartował sobie na słowa chłopaka i nim ten zdołał coś odpowiedzieć pocałował go szybko w usta. Ale po to by je styknąć i uniemożliwić młodzikowi zarzucenia mu bycia maniakiem seksualnym. Którym zresztą był i to w pełniej krasie.
- No ja zazwyczaj zajmuje się zwrotami kas czy też łapówkarstwem. No ale nie komentuje. Dostaje zlecenie od ojca i koniec. - najwyraźniej nie zawsze był z tego zadowolony bo szło to łatwo wywnioskować po średnio zaangażowanym głosie.
- Wiesz o tym że moje kosmate myśli rodzą zbereźne skojarzenia - zażartował sobie na słowa chłopaka i nim ten zdołał coś odpowiedzieć pocałował go szybko w usta. Ale po to by je styknąć i uniemożliwić młodzikowi zarzucenia mu bycia maniakiem seksualnym. Którym zresztą był i to w pełniej krasie.
- No ja zazwyczaj zajmuje się zwrotami kas czy też łapówkarstwem. No ale nie komentuje. Dostaje zlecenie od ojca i koniec. - najwyraźniej nie zawsze był z tego zadowolony bo szło to łatwo wywnioskować po średnio zaangażowanym głosie.
Nie
zaprzestawał delikatnego drapanie Michała, czemu miałby to zrobić skoro
rajdowcowi się podobało. Allanowi za to podobała się reakcja Michała na te
pieszczoty i to nawet bardzo podobała. Słuchał jego słów, no nawet nie zdążył
się odezwać a poczuł wargi Michała na swoich. Westchnął cicho ale rozbawiło go
to. W rama kary przygryzł lekko jego wargę. W sumie do kary nie mogło się to
zaliczać ale no to miało być takie żartobliwe ostrzeżenie dla Michała.
- Nie nudzi cię taka praca? Chyba ciągle robisz to samo. - Powiedział z odrobiną współczucia w głosie. Sam nie mógł by mieć nigdy monotonnej pracy u niego zawsze się coś dzieje i jest ciekawie. A praca prawnika kojarzyła mu się ze stosem papierów.
- Pewnie dlatego te wyścigi i to wszystko, prawda? - Zapytał się z uśmiechem na ustach. Dobrze, ze Michał ma zajęcie gdzie może dać upust wszystkiemu.
- Nie nudzi cię taka praca? Chyba ciągle robisz to samo. - Powiedział z odrobiną współczucia w głosie. Sam nie mógł by mieć nigdy monotonnej pracy u niego zawsze się coś dzieje i jest ciekawie. A praca prawnika kojarzyła mu się ze stosem papierów.
- Pewnie dlatego te wyścigi i to wszystko, prawda? - Zapytał się z uśmiechem na ustach. Dobrze, ze Michał ma zajęcie gdzie może dać upust wszystkiemu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz