Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

niedziela, 2 lutego 2014

Michał i Allan Cz 64

Skoro Michał sam prosił się o karę to dlaczego miałby jej nie dostać. Choć jeśli chodzi o takie reprymendy jakie dostawał od Allana to on może zawsze świntuszyć słownie by je otrzymywać. I choć gryzienie mogło być kojarzone z czymś nieprzyjemnym to te muskanie zębami jakie serwował młodzik bardzo mu się podobało.
- Nudzi? Nawet nie wiesz jaka różnorodność panuje wśród wyższych sfer. Ja mam z tego niezłe śmiechy. Ale na Sali sądowej nie ma nudy. Nigdy nie wiadomo co strona przeciwna wymyśli, trzeba być na wszystko przygotowanym. To tak jak z wyścigami, może inna adrenalina ale też jest przyjemnie. A do papierkologii mam sekretarkę i to przydzieloną przez ojca, po tym jak po pierwszych początkowych sprawach nie mógł mnie rozczytać w aktach klientów. - duma w głosie świadczyła że był to ukartowany plan by wymigać się od żmudnej pracy.
- Nie do końca, wyścigi to pasja, adwokatura to praca.


Michał chyba nawet lubił swoją pracę, to wywnioskował po tym co mówił. Na pewno był z siebie dumny a to również było ważne. Chyba robienie to co się lubi to naprawdę miła sprawa nie mówiąc już nawet o tym, ze się jeszcze zarabia. Detektyw słuchał jego słów z uwagą drapiąc go przy tym delikatnie. Nawet już przestał aż tak odczuwać stres. Bardzo mu się to podobało, cieszył się, ze widać już jakieś postępy.
- A że się tak zapytam to nie obawiasz się, ze ktoś może tu wejść a my sobie tak leżymy? - Zapytał się rozbawiony i pocałował go delikatnie w usta. Najwyraźniej Allanowi się bardzo dobrze leżało i nie miał ochoty wstawać ale brał też pod uwagę, że to w końcu impreza z okazji urodzin Michała a solenizant powinien być wśród swych gości. Pod czas pocałunku, który przedłużył zaprzestał drapania Michała.
     


No nie było czemu zaprzeczać. Michał uwielbiał rywalizacje, czy to na torze czy na Sali rozpraw. Drażnili go klienci którzy ewidentnie łamali prawo i chcieli z tego wyjść bez szwanku. Co gorsza ojciec często dawał mu takie sprawy bo wiedział że jest dobry w tym co robi.
No ale czy ktoś jest w stanie udowodnić że za mało się starał? Nie no nic nie da się takiego orzec. Przecież to nie on wydaje werdykt tylko ława przysięgła i sąd.
To że chłopak tak spokojnie leżał było tak absorbujące że zupełnie zapomniał gdzie też teraz są. Dopiero kiedy Allan sam o tym wspomniał jakby sobie o tym przypomniał. Ale nic nie był w stanie powiedzieć bowiem od razu jego usta zostały zamknięte w tak przyjemny sposób.
No cóż dobrze detektyw zrobił że przestał drapać Firello kiedy się z nim całował. Mogło by to tak jak poprzednio spowodować zbytnie podniecenie u rajdowca. A tak tylko się całowali. Ku lekkiemu zaskoczeniu kiedy to Allan chciał już przerwać pocałunek Michał nie pozwolił na to. Kontynuował przyjemność w spokojnym leniwym tempie w dodatku gładził wolną ręką dłoń partnera. Dopiero przy ewidentnym braku powietrza u detektywa przerwał. Na ustach miał ciepły uśmiech.
- Mówiłem że za dużo palisz. - zażartował sobie i cmoknął chłopaka w usta ale po chwili też westchnął niezbyt z czegoś zadowolony. - Prawda jest taka że w tak przyjemnych chwilach zatracam się.- Najwyraźniej nawiązał do tego co też wcześniej zapytał młodzik.


Oddychał trochę szybko przez to, że podczas pocałunku stracił już całe zasoby powietrza. Widząc ciepły uśmiech, który sprawiał, że czuł coś dziwnego w brzuchu, sam się uśmiechnął. Naprawdę lubił ten uśmiech. Michał uśmiechał się do niego jak nikt inny. Albo po prostu Allan tak bardzo go lubił, że jego uśmiech wydawał mu się wyjątkowy.
- Aż tak ci to przeszkadza? - Zapytał się również żartobliwie jednak widząc następną minę Michała zaniepokoił się nieco.
- Ale to chyba nie jest aż tak złe? - Powiedział w końcu cieszył się, ze Michałowi było dobrze i wierzył w to, że dałby radę się ogarnąć gdyby coś było nie tak, więc osobiście nie widział problemu w tym, ze zatraca się w przyjemności. Musnął jego usta.
- Wiesz, wydaje mi się, że byłem nieco zazdrosny... - Powiedział przypominając się po co Aizen przyszedł wtedy po nich. Michał miał wtedy otworzyć swój prezent. Z racji tego, ze alkohol zaczął działać na niego co raz bardziej to zaczął mu się powoli rozwiązywać język.


No cóż Michał się często uśmiechał a widząc taki ładny obrazek pod sobą, jakim był nieco zarumieniony Allan zwyczajnie wesołość się pojawiała.
No cóż detektyw nie mógł tego wiedzieć ale rajdowiec nie do wszystkich taki był.
- Dla twojego dobra owszem bo zatruwasz sobie życie, ale ma to też i dla mnie plusy. Mogę z łatwością pozbawić Cię oddechu a dzięki temu jesteś skazany na moją łaskę. - mówiąc to mrugnął do niego okiem tak by młodzik od razu wiedział że sobie żartuje. A w ramach demonstracji złapał w lekko w zęby kawałek skóry na szyi młodszego mężczyzny. Jednak gdy go puścił od raz pocałował to miejsce.
Komuś najwyraźniej zebrało się na słodkie droczenie się. Jednak zdziwienie u rajdowca nastąpiło kiedy usłyszał kolejne słowa swojego towarzysza.
- O prostytutkę? Nie powinieneś to tylko jej zawód połączony z żartobliwym pomysłem kilku kumpli. - bo tak właśnie Firello myślał. Że ta zazdrość była o dziewczynę i to że poszli razem do pokoju.


Słuchał go uważnie a czując zęby na swojej szyi zaśmiał się cicho, nie wiedział dlaczego ale załaskotało go to. Podobało mu się to całe droczenie, było bardzo miłe. Czuł się wtedy naprawdę jakby byli niesamowicie blisko z Michałem, a może nawet są a nie zdają sobie z tego sprawy.
- No ale poszedłeś z nią. - Mruknął nieco zarumieniony, tak naprawdę sam nie wiedział dlaczego odczuł zazdrość. Nie chciał by Michał dotykał i traktował w taki sposób kogoś innego. Jednakże fakt, że nie byli razem skutecznie powstrzymywał go od wypowiedzenia tego na głos. Nie chciał by Michał pomyślał, że Allan nie wiadomo co sobie wyobraża. No ale taka była prawda. Irytowało go to jak tylko sobie pomyślał, że Michał może ją całować w taki sam sposób jak całuje jego.


Umysł Michała od razu zarejestrował fakt że chłopak odebrał to ugryzienie jako coś przyjemnego. Co pewnie kiedyś w przyszłości skrzętnie wykorzysta ale teraz bardziej był skupiony na tym co Allan odpowiedział i jak to wypowiedział.
- Taki jest koszt utrzymywania pewnych rzeczy w sekrecie. - widać było że gospodarz samemu nie jest zadowolony z czegoś. - Nie mam też co się zasłaniać. Jestem tylko mężczyzną i pewnie bym poszedł z nią na całość gdyby nie piżama, którą przygotowałem dla Ciebie. Zadziwiające że jeden przedmiot związany z Tobą całkowicie odebrał mi ochotę na odebranie prezentu zorganizowanego przez kumpli. - dalsza cześć wyznania była bardziej jakby powiedziana do siebie niż do młodzika. No ale jak w przypadku chłopaka tak i rajdowca alkohol nieco ruszył.


Akurat z szyją nie miał żadnych nieprzyjemnych doświadczeń jeżeli chodzi o zęby więc dlaczego miałoby mu się to źle kojarzyć. Zwłaszcza, że od razu po tym poczuł jego usta na swojej szyi.
Uszykował dla mnie piżamę?
Zapytał sam siebie w myśli i mimo tego, że to była zwykła głupia piżama to i tak wprawiło go to w taki całkiem przyjemny nastrój. Zastanawiał się czy Michał jest taki w stosunku do każdego czy tylko niewielu traktuje tak jak Allana. W sumie to nie mógł tego wiedzieć i pewnie prędko się nie dowie.
- Zwykła piżama? - Zapytał się po czym musnął jego wargi swoimi.
- Może to trochę chamskie i sam do końca tego nie rozumiem ale poczułem się lepiej jak się dowiedziałem, że nic nie zaszło między tobą a Clarą. - Powiedział patrząc mu w oczy, naprawdę tego nie rozumiał albo nie chciał rozumieć.
Wymawiając jej imię mógł się nieco wkopać, że ją zna.


No cóż, Michał nie za wiele wiedział co się stało z Allanem, zatem bazował na strzępach informacji jakie udało mu się wyłuskać z tego całego chaosu.
- No co, nie chciałem byś znów spał w za dużych spodniach, jeszcze byś się potknął i sobie coś zrobił. - odpowiedział nie za bardzo rozumiejąc tego zdziwienia. A prawda była nieco inna. W tej piżamie zgrabne ciało detektywa będzie bardziej widoczne niż w workowatych, i za dużych spodniach dresowych gospodarza.
- Doprawdy? - dmuchnął mu w nos w ramach kary ale i tak na ustach widniał mu wesoły uśmiech. - Wiesz że przez to że nic się nie stało to nadal jestem spragniony wrażeń - no cóż szczerość Michała potrafiła powalać. Czyli ten masaż miał być rekompensatą „utraconej” zabawy.
Michał zupełnie nie zwrócił uwagi na to że młodzik zna imię prostytutki. Jakby to było coś zwyczajnego. Przecież mógł je usłyszeć na dole.



Uśmiechnął się do niego domyślając się, ze pewnie nie chodzi tylko o jego bezpieczeństwo ale już nie komentował tego bardziej. Uznał to za zbędne, bo oboje wiedzieli o co chodzi.
Zaśmiał się otrzymując karę od Michała. Uważał takie kary za całkiem słodkie. Ciekawiło go to też gdzie jest Buki, nigdzie go nie widział dzisiaj ale no nic dziwnego, bo pewnie nie wyszedł by cało z piwnicy gdzie ludzie bawili się na całego tańcząc i mogli by go nadepnąć. Z resztą zwierzęta nie lubią głośnej muzyki wiec chyba lepiej, ze go tam nie było.
- No ale to już nie moja wina. - Powiedział z uśmiechem po czym lekko unosząc się podparł się za sobą łokciami. Spojrzał Michałowi prosto w oczy po czym bardzo delikatnie połączył ich wargi. Korciło go by zapytać o ranę i o to co wspomniał mu Aizen ale wolał jednak zając sobie czymś usta. Teraz uważał to za niezbyt odpowiednie. Mógł tak spędzić resztę wieczoru leżąc i rozmawiając czy całować się z Michałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz