Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

czwartek, 1 maja 2014

Michał i Allan Cz 71

Michał był świadom że po takiej imprezie i tych wszystkich wydarzeniach chłopak może mu usnąć. I choć wcześniej ostrzegał że zmaca chłopaka to nie mógł by tego mu zrobić.
Zszedł z młodego i od raz przykrył go kołdrą by nie zmarzł.
Sam poszedł do łazienki by umyć dłonie. Kiedy wrócił pogasił światła i wślizgnął się pod kołdrę.
- Allan, słoneczko. - cicho powiedział do młodego i o ile ten nie przebudził się postanowił go nie ruszać. Położył się na boku bardzo blisko młodzika by delikatnie jeszcze posmyrać jeszcze po plecach detektywa. Aż w końcu sam usnął.


No na pewno to smyranie nie pomogło by w obudzeniu Allana. Na słowa Michała, które były kompletnie dla niego niezrozumiałe zmarszczył tylko brwi coś mrucząc. Spał dalej a czują przyjemne ciepło drugiego ciała przysunął się do niego. I to nie tak delikatnie tylko obrócił Michała i władował się na niego ale tylko w połowie. Całym torsem leżał na nim i jedną nogę położył na jego nodze. W takiej pozycji teraz spał spokojniej. Sam nie mógł do końca wyjaśnić dlaczego tak było ale prawdopodobnie zrobił to podświadomie co za tym szło, jego podświadomość akceptowała co raz bardziej Michała. A to bardzo duży krok.


To że Allan wdrapał się na gospodarza tylko w lekki sposób połechtało to jego ego. Dlatego też tylko objął młodego i chętniej oddał się w działaniu snu.
Jednak był jeden drobny problem o którym Michał się zapomniał. W czasie upojenia jego świadomość częściowo się wyłączała a co za tym idzie nie zawsze się pilnował. Rano dość przyjemnie mu się spało. Powód to on teraz leżał na chłopaku. Nie jakoś całym ciałem lewa ręka była przerzucona przez tułów Allana a twarz rajdowca znajdowała się w zagłębieniu szyi młodszego. Jednak to nie było najbardziej szokujące. Nogi Michała były tak ułożenie że jedna znajdowała się centralnie pomiędzy udami detektywa. I jak Allan się nieco poruszył, mógł spokojnie wyczuć że do jego uda przyciśnięte jest coś napiętego i twardego


Allan przespał całą noc spokojnie, tak jak i ranek bowiem w momencie kiedy jako pierwszy zaczął się przebudzać było grubo po dwunastej. Może nawet była już trzynasta. Tak czy siak detektyw zaczął powoli odzyskiwać świadomość. Coś mu nie pasowało. Zmarszczył brwi i otworzył oczy. W pokoju panował półmrok dzięki zasłoną, które Michał miał przy oknach. Spojrzał na niego i delikatnie uśmiechnął. Nie przypominał sobie by zasnęli w takiej pozycji. Wsunął dłoń w jego włosy i zaczął go powoli drapać. Wychylił się odruchowo już po paczkę papierosów aczkolwiek stwierdził, ze może lepiej nie palić. Zwłaszcza, że to sypialnia Michała. Podczas tego ruchy poruczył delikatnie nogami i nie spodziewał się, że zastanie coś takiego u Michała. Zarumienił się. Postanowił go obudzić. Przysunął swoją twarz do jego i pocałował go w usta.
- Michał...Michał.... - Szeptał mu w usta starając się jak najdelikatniej go obudzić.


Przyjemna pozycja, ciepełko i ten wspaniały zapach otaczający jego osobę. Dodatkowe smyranie jeszcze bardziej zrobiło z niego dużego pieszczocha. Nieświadom swojego problemu między udami lekko ocierając się o Allana wtulił się jeszcze bardziej w niego
- Jeszcze dziesięć minut, - wymamrotał w szyję chłopaka i jakby nigdy nic spał dalej. Dopiero nawoływanie jego imienia przez głos jakby nowy. Jego podświadomość zaczęła powoli się rozbujać. Ale jak na razie obroty były dość powolne. Jednocześnie czując przyjemny pocałunek i nie do końca chęć wstania miał problem z tym co ma zrobić. Jedna przyjemność płynąca z ciepłych ust, zadziałała jak kawa i wspomagacz w jednym. Będąc jeszcze w amoku przejął inicjatywę nad pocałunkiem. Podniósł się na jednym łokciu a dłonią od razu zaczął dotykać policzek kochanka. Problem był w tym że takie położenie spowodowało że nacisk dolnych partii ciała był nieco mocniejszy.
- Dzień dobry kochanie - powiedział jeszcze zaspanym głosem kiedy już oderwał się od ust chłopaka. Tyle tylko że do jego świadomości jeszcze nie docierało to że jest podniecony.


Allan starając się jakoś wyswobodzić z tej krępującej sytuacji przesunął nogę tak niefortunnie, że gdy Michał zaczął okazywać oznaki życia znalazł się między nogami Allana napierając na niego. Allan się zarumienił jeszcze bardziej. To było takie dziwne uczucie. Czuł się strasznie zażenowany i niepewny, nie chciał czuć tego co właśnie czuł na swoim kroczu dlatego chciał by Michał jak najszybciej odzyskał świadomość. Słysząc jego głos westchnął i spojrzał na niego przerywając pocałunek.
- Michał, kochanie, słuchaj mnie bardzo uważnie. Nie wierć się. A jak już się ogarniesz to proszę cię, żebyś ze mnie wstał. - Mówił zarumieniony i jakby nie patrzeć po raz pierwszy powiedział tak pieszczotliwie do rajdowca. Zdawał sobie sprawę, że Michał jest zaspany i pewnie nawet nie wie o tym małym problemie który zaistniał. Peszyło go to niesamowicie i czuł się tak trochę niespokojnie. No ale skoro rajdowiec nie jest świadom swojego podniecenia to nie powinien posunąć się dalej, ta myśl go uspokajała.


Chyba żaden z panów nie pomyślał że pobudka może przynieść takie zaskakujące oznaki. Michał co gorsza wolno się budził. Wypity alkohol, wygłupy i ta opowieść wszystko składało się na to że ciągle był śpiący.
A co gorsza było mu stanowczo za dobrze i to nie tylko ze względu na pozycje ale czuł też fizyczną przyjemność tego poranka. Drobne ocieranie się kiedy to Allan próbował się spod niego wydostać zaowocowało jeszcze większym podnieceniem i ciepłem jakie było już wyczuwalne nawet przez materiał spodni.
- Ale ja nie chce jeszcze, jest mi tak zbyt dobrze. - odparł złośliwie i chcąc się z rana lekko powygłupiać specjalnie umościł się jeszcze pewniej na chłopaku. Nie było mowy o tym by uniknąć otarcie się męskością rajdowca o krocze chłopaka. Tylko że tym razem i Firello poczuł że coś jest nie tak. Bowiem od razu cicho jęknął z przyjemności wprost w ucho towarzysza. A ucisk i nabrzmiałość w miejscu dość intymnym dała o sobie na tyle znać by ją w końcu zarejestrować.
- O kurwa - zazemścił cicho kiedy dotarło do nieco co też właśnie odpalił.


Czując ocieranie się o niego westchnął cicho ale nie było to takie normalne westchnięcie ubolewania nad sytuacją, tylko przyjemności. Mimo tego, że Allan był stuprocentowy przeciw temu i nie podobało mu się to co robił Michał to jego ciało samo reagowało na takie nazwijmy to pieszczotami. Bardzo nie podobała mu się ta sytuacja, bo potoczyło się to wszystko stanowczo za daleko. No ale nie mógł obwiniać o to Michała, był nieświadom tego co robi. Słysząc jego reakcję tylko jeszcze bardziej się speszył.
- No właśnie. - Mruknął zarumieniony patrząc na niego.
- To może teraz zechcesz ze mnie wstać, jak już zauważyłeś, tą trochę krępującą dla mnie sytuację. - Powiedział mu prawdę po czym położył sobie na oczy przedramię wewnętrza stroną dłoni do Michała. Nie chciałby ten patrzył mu w oczy, to go jeszcze bardziej krępowało zwłaszcza, że czuł, że jest czerwony.


Allan powinien i tak się cieszyć że jeszcze nie został wzięty przez sen. Michał tego mu nie mówił, ale tak miewał że po alkoholu miewał jeszcze większą chęć na seks. A przecież w przeszłości już tak miewał że po upojnej nocy rano przed wstaniem robił jeszcze małą powtórkę z rozrywki.
W końcu jednak Michał był całkowicie przebudzony a widząc to jak chłopak się zachowuje postanowił że dać mu drobną złośliwą nauczkę. Nie żeby planował się nadal o niego ocierać. To mogło i jego samego skompromitować.
Uniósł tyłek i przemieścił się tak by tułowiem być już obok młodzika. Jednak jego dłonie ciągle było bo obu stronach jego głowy. Mając dojście do ręki chłopaka przejechał językiem po przedramieniu i zakończył na dłoni gdzie tylko zarysował górnymi zębami wnętrze wystawione do rajdowca.
- Wiesz o tym że kiedyś po upojnej nocy taka sytuacja będzie tylko zapowiedzą czegoś znów intensywnego. - taka prawda i lepiej by młodzik był tego świadom. Bo jeśli chce się wycofać to lepiej teraz kiedy obydwoje nie zatracili się kompletnie w tej znajomości.
- Idę do łazienki - powiedział po cmoknięciu Allana w policzek. Nie trzeba było wyjaśniać co będzie tam robił. Przecież wypukłość jaką Michał go szturchał no cóż nie była skromna.



Allan czuł język na swojej ręce ale nie chciał na to zwracać uwagi. Gdyby wziął rękę to Michał mógłby drwić z tego mu prosto w oczy a dla detektywa nie był to łatwy temat i nie widział powodu do pogarszania tego jeszcze złośliwościami. Zdawał sobie z tego sprawę ale miał nadzieje z jednej strony, że to nastąpi szybko i w przyjemności, bo to będzie oznaczało koniec jego problemów ale z drugiej strony jego męskość była naprawdę duża i pewnie będzie go bolało, a już dość się wycierpiał przez seks.
- Yhymmm.. - Mruknął a gdy Michał z niego w końcu wstał poczuł ulgę ale nie tylko to. Odwrócił się na bok i przyciągnął zgięte nogi do siebie. Potrzebował chwili spokoju i po tym mu pewnie to przejdzie, ale sam fakt, że jego ciało tak zareagowało jest krępujące. Schował zarumienioną twarz pod kołdrę.
- Nie zapalaj światła, dobrze? - Powiedział na chwile wychylając łebek zza pierzyny. Nie chciał by Michał widział jak mocne są jego wypieki. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz