Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

czwartek, 1 maja 2014

Michał i Allan Cz 73

Allan wiedział, że Michał nie brał tego pod uwagę, bo skąd miał o tym wiedzieć. To w sumie też poniekąd detektywa wina, bo mógł mu powiedzieć, ale tak trochę głupio na wstępie mówić o tym, że się nie ma doświadczenia w takich codziennych czułościach. Musiał wpierw poznać bliżej Michała nim go poprosił o trochę czasu w tych sprawach.
Zauważył dziwny błysk w oczach Michała i zaraz po tym przekonał się co on oznacza, coś czuł, że źle się to skończy dlatego też mocno się go trzymał nie chcąc zlecieć. Jednak o dziwo mocny uścisk nic nie dał bo czuł jak lecą ale nie było twardej podłogi tylko miękkie łóżko. Allan leżąc na boku spojrzał na rajdowca i zaśmiał się cicho. Bowiem nie dość, że Michał poślizgnął się o jakąś zabawkę to wczoraj na imprezie jeszcze zaplątał się w firanę przez co też zakończył to upadkiem. Podparł głowę na dłoni, bowiem łokciem opierał się o łóżko. Patrzył rozbawiony na Michała bawiąc się kosmykami jego włosów.
- Co dziś będziemy robić? Bo mam nadzieję, że znajdziesz dla mnie trochę czasu.


Tym razem nieuwaga rajdowca zakończyła się całkiem łagodnie. No ale jak Allan pamięta nie wszystko się tak dobrze kończy.
Michał sam zaczął się śmiać kiedy tak leżał na materacu w końcu odkręcił się do detektywa.
- Na początek śniadanie, potem obudzić zombi porozkładanych po domu no i nieco ogarnięcie tego syfu w piwnicy. Na szczęście goście nie rozeszli się za daleko więc nie będzie tak źle. A potem przedświąteczne zakupy. Moja rodzina mieszka tutaj w mieście, ale co nie znaczy że całe święta z nimi spędzę. Może i moja macocha uwielbia imprezy to ja już miej, zwłaszcza jak ktoś na siłę chce mnie na nich zeswatać. - zakończył opowiadanie z grymasem niezadowolenia. Lecz po chwili pokręcił głową i się uśmiechnął. - Ale wiesz jak dla mnie możesz zostać i do wieczora. Więc to od Ciebie zależy jak długo będziesz chciał pozostać u mnie.


Oh tak, już nie mógł się doczekać sprzątania po imprezie, chociaż szukanie gości może być całkiem zabawne, zwłaszcza, że jest detektywem, szukanie ludzi to jego fucha. No tylko, że akurat on poszukuje innego podgatunku społecznego. Gdy Michał wspomniał o rodzinie to przypomniała mu się opowieść o jego bracie. Nic dziwnego, że Michał nie chciał spędzać tam całych świąt.
- No mam nadzieje, ze im się nie uda cię z kimś zeswatać. - Powiedział żartobliwym tonem aczkolwiek czy był to czysty żart to musiał sobie pozostawić do głębszych namysłów. Wedle Allana to on mógł nawet zostać do jutra, no ale jak wiadomo to nie możliwe. Nie może cały czas u niego przesiadywać.
- Póki co wolałbym pozostać w łóżku jeszcze dłuuuugi czas. - Mruknął przytulając się do Michała chowając twarz w zagłębieniu jego szyi. Oddechem nieświadomie drażnił jego skórę.


Sprzątanie tu nie jest takie straszne, w sumie to już jest nawet zrobiony system. Puszki do worka, butelki po piwach do skrzynek a szklanki na blat by móc powstawiać je do zmywarki. A że w piwnicy są tylko krzesła i stoły to zmywanie jest szybkie,, na koniec podłoga. Średnio 2 godziny roboty. A tak przynajmniej zawsze było.
Tylko że tym razem jest drobna różnica. Michał przy obecności Allana ma zerową motywację do działa.
- Na nieszczęście dla mojej macochy ale panny które ona wybiera są tak sztywne i nudne że chyba ogrzej się już nie da. Nie dość ze postawę ma kija do szczotki to refleks żółwia. Dzięki ale postoje. - postawa Michała była zrozumiała, ale cisnęło się też zastanowienie, a co by było gdyby dziewczyna była taka jaką prawnik by mógł polubić. Weźmy Des przecież rajdowiec świetnie się z nią dogaduje. A jak Firello wcześniej powiedział on nie ma problemu z byciem czy to z kobietą czy mężczyzną.
- No to możemy nieco się jeszcze pobyczyć, tylko nie wiem czy to takie będzie bezpieczne dla Ciebie. Bo na to że moje dłonie będą spokojnie leżeć to radzę Ci nie marzyć. - i dla potwierdzenia tego co mówił szkutne palce już wyciągały koszulę Allana ze spodni by móc dostać się do skóry pleców i tam nieco pobuszować.


U siebie nigdy nie robił domówek ale jakoś tak podejrzewał, że sprzątanie jest straszne. No tylko tu mieli ten plus, że impreza była w piwnicy a nie na przykład w salonie gdzie jest o wiele więcej różnych mebli. Słuchał go po czym zastanowił się chwilę.
- A co gdyby jakaś jednak ci się spodobała ? - Zapytał się patrząc na jego szyję po czym zamknął oczy. Biodrami odruchowo uciekł do przodu i westchnął cicho.
- Masz zimne ręce. A to niby tylko palacze mają non stop zimne dłonie. - Powiedział wtulając się bardziej w jego ciało, naprawdę mógłby tu zostać jeszcze długi czas ale wiedział, że sprzątanie ich i tak czeka, nawet nie tyle co sprzątanie a jakikolwiek ruch. A mu było teraz tak cieplutko. Jednakże mimo zamkniętych oczu był skupiony na dłoni Michała. Tak jakby pilnował by nie poszła za nisko.


Powodem robienia imprez u Michała właśnie była świetnie przystosowana piwnica. Wiec niektórzy imprezowicze nawet woleli później wrócić i pomóc sprzątać tylko po to by gospodarz nie zrezygnował z pomysłów imprez.
Pytanie Allana jednak wywołało zastanowienie u rajdowca.
- No cóż, jakby mi się spodoba, dodatkowo mielibyśmy coś wspólnego i zaczął bym coś do niej czuć to może i bym zgodził się. Ale jak na razie znam tylko dwie kobiety godne zainteresowania. Ale obydwie są zajęte, a ja się w związki nie wpiepszam. - odparł szczerze i chyba miał coś dodać ale reakcja detektywa całkowicie wybiła mu to z głowy.
- Jest jeszcze powiedziane że dziewice mają zimne dłonie ale to już dawno za mną. Ale tak Ci powiem szczerze że bardzo się cieszę że mam słabe ukrwienie. Dzięki temu sam do mnie przylgnąłeś a ja nie dam Ci teraz uciec. - objął go mocniej i ułożył na sobie tak by chłopak faktycznie nie mógł uciec.
Dłonie natomiast bardziej skupiały się na delikatnym drapanie niż na „zgłębianiu” niedostępnego.


Był ciekaw czy gdyby Michał poznał właśnie taką kobietę co by zrobił w związku z Allanem i czy nadal brnąłby do seksu z nim. No cóż, nie miał zamiaru tego komentować. Naprawdę musi sobie wszystko przemyśleć. Na wzmiankę o tym, że Michał mógłby kogoś mieć trochę się zdenerwował wewnętrznie ale uspokoiło go to, że przecież nie ma o co się denerwować. Nie są razem, równie dobrze Allan może sobie znaleźć kogoś. No cóż, takie myśli miały go uspokajać ale nie wypełniały tego zadania, tylko jeszcze bardziej go denerwowały, bo mimo, że nie powinien być zazdrosny o rajdowca to był i to dość mocno. Odchylił trochę głowę i spojrzał na Michała.
- Ale ja nawet nie chcę uciekać. - Powiedział i cmoknął jego usta. Wrócił do trzymania głowy w jego zgłębieniu szyi. Czuł się całkiem przyjemne.
- Tak, rób mi tak dalej, to na pewno będzie chciało mi się cokolwiek robić wliczając w to wstawanie z łóżka. - Mruknął przyjmując bardzo dobrze pieszczoty od Michała. Detektyw rozluźnił mięśnie i zamknął oczy. Było mu dobrze.


Problem pomiędzy tą dwójką właśnie leżał w tym że żaden z nich nie wiedziało do końca co tak naprawdę czuje. Michał był z tych co uparcie twierdzą że się już nie zakocha. Że nie chce miłości i jest ona mu do niczego nie potrzebna. Ale czy to całe przytulanie, całowanie nie było oznaką że brak mu drobnych czułości? No ale on sam się do tego za nic nie przyzna.
Dlatego też częsta sprzeczność w wypowiedziach rajdowca. Tak jak i teraz że niby jak znajdzie jakąś fajną dziewczynę to chętnie się przy niej zakręci a przecież wczoraj samemu odmówił stosunku z prostytutką tylko dlatego że pomyślał o Allanie. Po za tym słowa o kobiecie a mimo to w tej chwili z czułością dotykał młodzika
- Wiesz, że to zabrzmiało dość dwuznacznie. - zauważył drobną zależność. A powód dla którego to wytknął był sam fakt podrażnienia się. Zresztą to jak to Michał mówił też było o wiele niższym głosem, takim cholernie mrukliwym. Do jednej dłoni dołączyła druga, smyrając bok chłopaka.


Allan westchnął cicho. Ustami skubał szyję rajdowca tak sobie, żeby się również z nim podrażnić.
- To ty tak to odebrałeś, bo masz nieczyste myśli. - Odarł Allan nieco rozbawiony tym faktem. Najgorsze jest to, że ten jego mrukliwy ton cholernie podobał się Allanowi. Czując drugą dłoń na swoich plecach mruknął cicho z zadowolenia. To nie tak, że pogadał z Michałem i w magiczny sposób nic już nie ma do takiego smyrania. Po prostu swoimi myślami minimalizował niepokój, który wciąż w nim trwał. Ufał mu i dlatego starał się zapanować nad tym. Mimo tego, że oboje nie byli pewni tego co czują to i tak bardzo się do siebie zbliżyli. Detektyw bardzo lubił przebywać z Michałem.
- Z resztą po twoich czynach wnioskuje, że nie chcesz, żebym ci wychodził z łóżka. - Mruknął mu do ucha chcąc się również trochę podrażnić z nim.



- Nawet nie mam zamiaru się tego wypierać. No ale cóż jestem zbereźnikiem i do tego się przyznaje.- gdyby tylko Allan widział do czego niekiedy Michał się dopuszcza w czasie seksu to by nic go już nie zdziwiło.
Jednak cała ta sytuacja nieco za bardzo uciszała instynkt Michała. Wiedział że zmiany potrzebują czasu ale właśnie przez takie momenty sielanki zaczynał myśleć że te złe chwile to tylko jego wybujała wyobraźnia.
- Prawdę Ci powiem że nawet nie chce byś ze mnie schodził. - no cóż każdego kiedyś bierze totalny leń, a dziś taki ogarnął gospodarza. Choć jeśli chodzi o pieszczoty okazywane Allanowi tego mu najwyraźniej nie było dosyć.
No ale przecież w którymś momencie ktoś musiał sobie o nich przypomnieć
Od drzwi dobiegło pukanie, w dość dziwnym rytmie. Michał nie reagował nerwowo czyli nie martwił się tego kto jest za drzwiami.
- Wpuszczamy Jakoba czy udajemy że jeszcze śpimy? – wyszeptał mu w ucho.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz