Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

czwartek, 1 maja 2014

Michał i Allan Cz 75

Mruknął coś pod nosem czując nagły atak ciepłego powietrza na swoją szyję. Nie było to nieprzyjemne tylko takie dość dziwne uczucie, stąd mruknięcie. Widząc taki wyraz twarzy Michała poniekąd się trochę zdziwił. Nie wiedział skąd taka reakcja. Jednakże jego oczy stały się jeszcze pewniejsze siebie a na usta wpadł uśmiech, taki trochę ironiczny.
Gdy tak rajdowiec zbliżał swoją twarz do Allana, dla niego wszystko wokół się zatrzymało w tym właśnie momencie. To było takie...inne, może magiczne to zbyt oklepane i może wydać się puste ale to właśnie odczuł detektyw. Magia. Odwzajemniał jak zahipnotyzowany pocałunek. W pewnym momencie przerwał dosłownie na chwilę.
- No to może spróbuj szczęścia.. - Szepnął z uśmiechem w jego wargi nawiązując do zauroczenia go w rajdowcu. Może być ciekawie. Wrócił do pocałunku językiem trącając jego język. Przymknął oczy i dłonią z jego włosów zjechał na kark bawiąc się ponownie jego włoskami na nim. Nie wiedział w jaki sposób to będzie działać na rajdowca.


Uśmiech jaki chłopak wykonał bardzo się podobał rajdowcowi. Pewny siebie z nutą tak uwielbianego u kochanków pazura.
- Oj będziesz ty bratku jeszcze słodko jęczał pode mną. Choćbym miał nawet rok za tobą ganiać to będziesz mój - złożona w myślach sobie obietnica była dostatecznym dowodem na to że Michał wpadł po uszy, choć on sam jeszcze sobie tego nie uświadamiał, jak bardzo ten młodzik wiele dla niego znaczy.
Jednak w tej chwili nawet nie był by w stanie o tym myśleć. Pocałunek był tak pochłaniający że utonął jak kamień w wodę.
Co ciekawsze wypowiedziane słowa jeszcze przez chwilę odbiły się echem w myślach rajdowca, jednak drapanie po tyle głowy przyniosło jak zawsze nieodwracalne skutki. Wzrosła ekstaza a Michał wprost zapłonął rządzą. Nie mógł zatrzymać wolnej dłoni. Zaczął od sunąć w dół od policzka i szyi zszedł niżej ramię. Zjechał do dłoni którą po chwili tez sobie zarzucił na kark, jednak na tym nie był koniec. Znów jeździł po boku i niżej. Nie zagłębiał się nigdzie i nie wykonywał gwałtownych ruchów. Na pasie biodrowym pomasował chwilę bok i przeszedł na udo. Nie było to obłapianie ale leniwe sunięcie dłonią.


Allan czuł jak dłoń Michała sunie po jego szyi i ramieniu więc stwierdził, że to nic takiego, i nie działa to drapanie źle na gospodarza. Jednakże gdy poczuł jak jego dłoń sunie jeszcze dalej znajdując się w końcu na jego udzie poczuł niepokój, który już wzrósł do takiego stopnia, że złapał jego nadgarstek w żelaznym uścisku i odwrócił głowę w bok przerywając pocałunek.
- Weź tą rękę... - Mruknął chłodno patrząc na rajdowca. Nie chciał by ten go dotykał w taki sposób, to go jeszcze bardziej płoszyło ale fakt, że użył siły by się obronić to w jakimś tam sensie też postęp. Bał się, to fakt, bo jak tu nie ulegać przykrym myślą po tym co go spotkało, ale był na tyle opanowany jeśli można tak to nazwać, że był w stanie coś zrobić.
- Mówiłeś, że nie zrobisz nic wbrew mojej woli. - Powiedział patrząc na niego teraz tak trochę smutno, jego twarz nadal była jak skała ale oczy go zdradzały.


Michał podświadomie wiedział że to nie pójdzie do końca dobrze ale też dla siebie postanowił nieco zaryzykować.
Stąd te powolne ruchy, i nie śpieszenie się. Gdy tylko poczuł spięcie sie chłopka a i złapanie za jego rękę nie reagował gwałtownie. Dał się złapać i zamarł tak patrząc na młodzika. Wyraz nie był zawiedziony czy coś raczej ukryta duma dla chłopaka.
- Samemu też kochanie potrafisz mnie powstrzymać. - pokazał detektywowi różnicę jaka nastąpiła w nim przy ich pierwszym spotkaniu a tym dzisiaj. Na chwilę opuścił głowę opierając się na jego klatce ale po chwili wrócił do poprzedniej pozycji.
- I nie zamierzałem i ty dobrze o tym wiesz. - No cóż przy takiej ilości zapewnień jaką rajdowiec powiedział coś już powinno dotrzeć do młodzika.
Kontakt wzrokowy był na tyle intensywny że dał Michałowi nad Allanem moment zaskoczenia. W jednej sekundzie to prawnik miał rękę w potrzasku, w kolejnej po młynku to dłoń detektywa tkwiła w uścisku gospodarza. Ale ten nie był mocny, był owszem stanowczy ale gdyby młodzik chciał wyszarpnąć rękę z pewnością by to mógł zrobić. Ale Firello nie dał mu możliwości od raz skierował usta do nadgarstka by go pocałować.
- Na spokojnie kochanie. Nie obmacuję Cię choć wiesz mi od wczoraj mam na to wielką ochotę. A założenie tak uwydatniających pośladki obcisłych spodni to jak cholerne kuszenie.
- a przecież w nocy też to powiedział. Czyli to nie był tylko efekt alkoholu co podziałał ale nieco inne zachowanie rajdowca.


Emocje już trochę opadły i Allan sam zauważył taką zmianę, może pewnie gdyby Michał robił coś bardziej niestosownego to wtedy już by miał mętlik w głowie tak jak na ich pierwszym spotkaniu ale od małych rzeczy trzeba zaczynać. Ale sam fakt, ze udało mu się naprawdę go cieszył. Wracał już do normy, powolutku ale wracał. Oczywiście poluźnił uścisk. Nie chciał by Michała bolało takie coś, po co robić mu krzywdę, sam zrobił Allanowi wiele dobrego.
Docierało to do niego ale w momencie gdy czuł taki dotyk to coś w nim pękało. Tracił nadzieję do wszystkiego.
- Wiem - Odpowiedział mu cicho. Wiedział, ze Michał już wielokrotnie mu to mówił i okazywał to w czynach. No ale w Allanie nadal było coś co blokowało go. Wpatrywał się w jego oczy, nie pozostał bierny, lecz w momencie gdy to Michał trzymał jego dłoń odwrócił wzrok w stronę swojej ręki. Chciał już coś powiedzieć i fakt faktem trochę się spiął ale widząc, że rajdowiec całuje go w nadgarstek westchnął cicho. Detektyw miał pamięć i od razu skojarzył sobie to z wczorajszą imprezą. Allan obrócił dłoń w taki sposób, że położył ją na jego policzku i unosząc się pocałował go czule.
- Nie musisz na nie patrzeć, to nie będziesz miał ochoty ich zmacać. - Szepnął mu w usta z uśmiechem, bo wydawało mu się to całkiem logiczne. Położył się z powrotem patrząc na rajdowca, dłonią delikatnie jeżdżąc po jego policzku.


Takie postoje może i nie za dobrze działały na Michała, ale na wielkie szczęście młodzika rajdowiec miał duże pokłady cierpliwości.
Starał się na spokojnie przyjmować zachowanie detektywa, a o to przynajmniej upominał siebie w głowie. Gorzej tylko z tym że przez to całe myślenie o Allanie i to jak mu zrobić przyjemność bez ruszania przeszłości rajdowiec często o nim myślał. I to zastanawianie się wchodziło mu już tak niekiedy naturalnie w nawyk.
Słysząc proste rozwiązanie, jakie detektyw zaproponował gospodarz uśmiechnął się i pokiwał głową.
- Już jedno spojrzenie na nie, a obraz zapamiętany na długie lata. Więc teraz nawet nie muszę na nie patrzeć by się rajcować, wystarczy mi to wspomnienie jak kusząco materiał spodni opinał się na nich kiedy szedłeś. - bezpośredniość wypowiedzi była zatrważająca.


Allan słysząc odpowiedź Michała spojrzał wpierw na niego w lekkim zdziwieniu ale zaraz po tym zaśmiał się serdecznie. Spojrzał mu w oczy, jego były roześmiane.
- Ale wiesz, że nie musisz mówić o wszystkim tak dosadnie... - Powiedział i gdyby nie kołdra i ciemność spowodowana przez nią to Michał mógłby dostrzec małe rumieńce na jego policzkach. No cóż, ta odpowiedź zagięła go.
Jednak po chwili sobie o czymś przypomniał uśmiechnął się delikatnie ale coś było w tym uśmiechu z tajemniczości. Dłońmi posunął po jego bokach a gdy dobrał się do kantów koszuli pociągnął je ku górze tak by zdjąć ją z Michała. Coś tam się działo w główce detektywa i póki co nie zamierzał mówić, ale jeżeli rajdowiec nie będzie oporny to zaraz się przekona. Detektyw chwytając Michała w odpowiednich miejscach z łatwością obrócili się tak, że to on był znów do góry. Spojrzał na rajdowca.
- Położysz się na brzuchu? - Zapytał się z czystą niewinnością w głosie.


Śmiech na twarzy kogoś o kogo się zabiega jest miłym osłodzeniem, zwłaszcza jak jeszcze chwilę temu była lekko napięta sytuacja. Ale w ich przypadku takie przechodzenie z jednej emocji w drugą będzie zdrowe o ile kolejność, zła reakcja, dobre zatuszowanie nie zmieni się na jakąś inną.
- Oj wiesz mi muszę. To dla twojego dobra powoli przyzwyczajam cię do świntuszenia. Bo obawiam się że jak bym tak nagle rzucił cię na głęboką wodę czułbyś się zdezorientowany. - odpowiedział dumnie z dziecinnym nieco przekonaniem. Co w sumie dawało dwojaki efekt, obawiać się tego jaki bywa naprawdę Michał z kochankami czy może cieszyć się że on myśli o kilku aspektach naraz.
Nie przeszkadzało mu to że jest rozbierany po tym jak nie tak dawno się ubrał. Przecież to było z własnej inicjatywy Allana więc chciał mu pozwolić na co ten chciał. Nawet nie zdziwił się kiedy znów wylądował na dole. Spojrzał z zamyśleniem na chłopaka i przekrzywiając głowę zrobił minę jakby ważył jego słowa. W końcu uśmiechnął się cwanie.
- Jasne, ale jak byś nabrał ochoty na zmianę ról to w szufladzie jest oliwka i lubrykant. - no najwyraźniej rajdowca cały czas trzymały się niecne żarty.


Allan słysząc słowa Michała sam już nie wiedział co ma o nim myśleć, no ale jak widać każdy ma swoją gorszą stronę.
- Dla mojego dobra, tak?- Spojrzał na niego po czym westchnął. Sam nawet nie chciał wchodzić na tą głęboką wodę ale widząc znów tą dziecinność w rajdowcu uśmiechnął się. I on musiał by kiedyś jej się nauczyć a może ją w sobie ma i nawet o tym nie wie tylko trzeba ją wskrzesić w odpowiedni sposób.
Allan spojrzał na niego z miną "mało śmieszne" i uderzył go lekko w tył głowy z otwartej dłoni po czym zmierzył go zimnym spojrzeniem. Ale tak naprawdę, jeżeli Michał się przyjrzał nie było tak naprawdę chłodne, zdradzało je to ciepło wymalowane na twarzy Allana. Oczywiście zdjął z nich kołdrę, bo niby jak miał robić to co robić będzie ale w pokoju nadal było stosunkowo ciemno dzięki zasłonom. Detektyw wstał z Michała dając mu czas na obrót po czym sięgnął olejek, ten co dzisiejszej nocy był w użyciu. Gdy Michał był już odwrócony Allan bez większej krępacji usiadł mu na pośladkach okrakiem.
- Mała rekompensata za ten twój. - Powiedział z uśmiechem i wylał trochę cieczy na plecy Michała odłożył buteleczkę i zaczął rozsmarowywać ją po plecach Michała szykując je na masaż.



Niczym dziecko potaknął intensywnie głową a na ustach miał złośliwy uśmieszek. O tak ten dorosły młody mężczyzna za nic nie zachowywał się jak na poważnego prawnika przystało.
Kiedy tylko dostał w głowę, wytknął końcówkę języka i zamiast się obrażać pociągnął Allana tak na siebie że ten wylądował wprost na jego klatce piersiowej.
- Tym razem będzie ostrzeżenie. Następnym razem oddam klapsa i to prosto w pośladek - wymruczał partnerowi prosto w ucho, które następnie cmoknął. Oczywiście po tym „ostrzeżeniu” puścił detektywa. Zastanawiał się co się kraja w głowie młodzika, ale nie protestował tylko od razu położył się na brzuchu. Dopiero kiedy młodzik sięgał po olejek zrozumiał w czym sprawa. Bez gadania przekręcił się na brzuch i ułożył się wygodnie na posłaniu.
- Jeśli o mnie chodzi to za nic nie będę Cię powstrzymywać. - odpowiedział zadowolony na taką myśl.
Czując ciężar Allana na swoim tyłku rajdowiec postanowił nie komentować tego jak usiadł. A nuż , widelec by chłopak źle to odebrał i się speszył. Czując chłodny płyn na skórze rozłożył się jeszcze bardziej na płasko tak by detektyw miał nieco ułatwione zadanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz