Des wyczuła
chłopaka za sobą o sekundę za późno bo kiedy poczuła łaskotanie ręki lekko
podskoczyła do góry.
- No kurcze no co wy macie z tym łaskotaniem mnie - mruknęła dziewczyna i zrobiła krok do Allana - A co by było jakbym to ja zaczęła łaskotać ciebie - po układzie dłoni widać było że ta chce się odwdzięczyć detektywowi.
- Des nie trudź się. To małe zadziorne nie ma łaskotek - rzucił Michał przyglądając się młodym. Dziewczyna nadęła usta i po chwili śmiesznie prychnęła.
- To nie fer, też tak chce mieć - odpowiedziała nieco naburmuszona, ale kiedy tylko dostała w swoje łapki prezent uśmiech znów pojawił się na jej ustach.
- Nie no rozumiemy. Tobie również wszystkiego dobrego. - dopowiedziała i uwiesiła się na chwilę na szyi Allana.
Jakob również wstał i zrobił „miśka” z chłopakiem. A co do prezentów obydwa były trafione bo parce się bardzo spodobały drobiazgi.
- No dobra a to ode mnie i od Jakoba, taki mały upominek. - odpowiedziała i wręczyła detektywowi małe pudełeczko.
Kiedy ten otworzył je wisiorek będący w środku mógł mu się wydać dziwnie znajomy. A że przecież chłopak był detektywem więc bardzo szybko mógł skojarzyć że przecież taki sam tylko innego koloru i odwrócony miał dziś na sobie Michał w kąpieli.
- No kurcze no co wy macie z tym łaskotaniem mnie - mruknęła dziewczyna i zrobiła krok do Allana - A co by było jakbym to ja zaczęła łaskotać ciebie - po układzie dłoni widać było że ta chce się odwdzięczyć detektywowi.
- Des nie trudź się. To małe zadziorne nie ma łaskotek - rzucił Michał przyglądając się młodym. Dziewczyna nadęła usta i po chwili śmiesznie prychnęła.
- To nie fer, też tak chce mieć - odpowiedziała nieco naburmuszona, ale kiedy tylko dostała w swoje łapki prezent uśmiech znów pojawił się na jej ustach.
- Nie no rozumiemy. Tobie również wszystkiego dobrego. - dopowiedziała i uwiesiła się na chwilę na szyi Allana.
Jakob również wstał i zrobił „miśka” z chłopakiem. A co do prezentów obydwa były trafione bo parce się bardzo spodobały drobiazgi.
- No dobra a to ode mnie i od Jakoba, taki mały upominek. - odpowiedziała i wręczyła detektywowi małe pudełeczko.
Kiedy ten otworzył je wisiorek będący w środku mógł mu się wydać dziwnie znajomy. A że przecież chłopak był detektywem więc bardzo szybko mógł skojarzyć że przecież taki sam tylko innego koloru i odwrócony miał dziś na sobie Michał w kąpieli.
Detektyw uśmiechnął się
przytulając do siebie Des jak i jej brata w geście podziękowania, no i takim
dość czułym geście. Jednak zauważył coś dziwnego. Ciepło ich ciał było zupełnie
inne od tego, które zawsze czuł przy Michale. Trudno było mu to określić, ale
naprawdę czuł różnicę. Nie wiedział na czym ona polegała i pewnie się nie
dowie. No cóż, stwierdził, ze jest może nie co trochę przewrażliwiony albo
zmęczony jeszcze po twisterze.
Przyjął od nich pudełeczko i otworzył je. Zobaczył wisiorek i uśmiechnął się do rodzeństwa, naprawdę mu się podobało.
- Dzięki, jest piękny. - Powiedział patrząc na niego. Jednak stał tak chwilę na niego patrząc starając sobie przypomnieć gdzie widział coś takiego podobnego. A gdy już sobie skojarzył to z Michałem to jego wzrok stał się jeszcze bardziej ciepły.
Przyjął od nich pudełeczko i otworzył je. Zobaczył wisiorek i uśmiechnął się do rodzeństwa, naprawdę mu się podobało.
- Dzięki, jest piękny. - Powiedział patrząc na niego. Jednak stał tak chwilę na niego patrząc starając sobie przypomnieć gdzie widział coś takiego podobnego. A gdy już sobie skojarzył to z Michałem to jego wzrok stał się jeszcze bardziej ciepły.
Miło było
patrzeć na obrazek przytulającego się Allana z dwójka najlepszych swoich
przyjaciół. Bowiem to się cała czwórką dobrze dogadywali szło na ich plus.
Dzięki temu mogła się odbyć to wspólna wyprawa.
- I pomyśleć że o mało tego nie straciłem - mruknął do siebie z wyrzutem. - Teraz tylko dopilnować by to się nigdy nie powtórzyło - dopowiedział po chwili przywołując machnięciem ręki młodzika. Niestety powiedzieć nie mógł bo właśnie upijał ze swojej szklaneczki.
- Choć założę Ci go a przy okazji dowiem się co ta marna Ci kupiła, bo jakoś nie mogła się doczekać Ci go dać. - powiedział rajdowiec jakby naprawdę nie wiedział co Des kombinowała.
- I pomyśleć że o mało tego nie straciłem - mruknął do siebie z wyrzutem. - Teraz tylko dopilnować by to się nigdy nie powtórzyło - dopowiedział po chwili przywołując machnięciem ręki młodzika. Niestety powiedzieć nie mógł bo właśnie upijał ze swojej szklaneczki.
- Choć założę Ci go a przy okazji dowiem się co ta marna Ci kupiła, bo jakoś nie mogła się doczekać Ci go dać. - powiedział rajdowiec jakby naprawdę nie wiedział co Des kombinowała.
W sumie to naprawdę było by
szkoda gdyby to się wszystko skończyło. Gdyby nie rodzeństwo Allan były teraz w
pociągu do domu nadal zdenerwowany i zły na rajdowca. A tak to się wykrzyczeli,
potarzali się w śniegu i na dobre im to wyszło. Lecz nadal zastanawiał się co
Des powiedziała Michałowi, że ten chciał z nim porozmawiać, że wrócił po niego.
Pewnie się już nie dowie, no ale dobrze się skończyło. Więc po co rozmyślać na
ten temat.
Detektyw widząc jak Michał go przywołuje ruchem dłoni powoli ruszył w jego stronę. Ciekawiło go to, czy Michał udaje, że nie wie co Des kupiła czy on naprawdę nie wie. Usiadł na kanapie bokiem do rajdowca i podał mu pudełko by mógł założyć mu wisiorek na szyję. W sumie mógłby sam to zrobić, bo to żaden problem ale jakoś tak nawet chciał by rajdowiec to zrobił.
Detektyw widząc jak Michał go przywołuje ruchem dłoni powoli ruszył w jego stronę. Ciekawiło go to, czy Michał udaje, że nie wie co Des kupiła czy on naprawdę nie wie. Usiadł na kanapie bokiem do rajdowca i podał mu pudełko by mógł założyć mu wisiorek na szyję. W sumie mógłby sam to zrobić, bo to żaden problem ale jakoś tak nawet chciał by rajdowiec to zrobił.
Michał nie
udawał niewiedzy. To co Allan miał dostać w prezencie było i dla niego
ciekawostką. Dlatego kiedy dostał pudełeczko od młodzika aż chwilę zapatrzył
się na nie.
- Deees - przeciągnął nieco imię dziewczyny i spojrzał na nią wymownie. Ta jednak uśmiechnęła się tylko i zrobiła niewinną minę
- No co powiedziałam Ci że to był prezent na spontana. Jak i dla Ciebie tak i dla Allana. A nie moja wina że to ładnie do was pasowało - gładko odpowiedziała dziewczyna w myślach jeszcze dopowiadając sobie że obydwaj tak samo jak znak który dostali tak i oni do siebie pasują.
- Oczywiście - odpowiedział dziewczynie. I zaraz wziął naszyjnik w rękę by założyć go na szyję detektywa.
- Deees - przeciągnął nieco imię dziewczyny i spojrzał na nią wymownie. Ta jednak uśmiechnęła się tylko i zrobiła niewinną minę
- No co powiedziałam Ci że to był prezent na spontana. Jak i dla Ciebie tak i dla Allana. A nie moja wina że to ładnie do was pasowało - gładko odpowiedziała dziewczyna w myślach jeszcze dopowiadając sobie że obydwaj tak samo jak znak który dostali tak i oni do siebie pasują.
- Oczywiście - odpowiedział dziewczynie. I zaraz wziął naszyjnik w rękę by założyć go na szyję detektywa.
Allan spojrzał na rajdowca i
uśmiechnął się delikatnie do niego.
- Nie wiem jak tobie ale mi to jakoś nie przeszkadza. - Odpowiedział szczerze ciesząc się z prezentu. No i chciał też poniekąd wybronić trochę dziewczynę. Mimo to, prezent uznał za bardzo udany. Kolejna rzecz, która łączy jego i Michała.
Odgarnął włosy z karku tak by Michał mógł w spokoju zapiąć wisiorek. Gdy już to zrobił, detektyw spojrzał na wiszącą połówkę na jego szyi jak i wydobył dłonią połówkę Michała. Nie mógł pozbyć się tego ciepłego uśmiechu z ust. Nie chciał by zostało to źle odebrane przez wszystkich, po prostu był szczęśliwy.
- Nie wiem jak tobie ale mi to jakoś nie przeszkadza. - Odpowiedział szczerze ciesząc się z prezentu. No i chciał też poniekąd wybronić trochę dziewczynę. Mimo to, prezent uznał za bardzo udany. Kolejna rzecz, która łączy jego i Michała.
Odgarnął włosy z karku tak by Michał mógł w spokoju zapiąć wisiorek. Gdy już to zrobił, detektyw spojrzał na wiszącą połówkę na jego szyi jak i wydobył dłonią połówkę Michała. Nie mógł pozbyć się tego ciepłego uśmiechu z ust. Nie chciał by zostało to źle odebrane przez wszystkich, po prostu był szczęśliwy.
- Mnie też to nie przeszkadza.- powiedział pośpiesznie i mimo będąc nadal za chłopakiem
cmoknął Allana w kącik usta. - Ja
zwyczajnie mam brechty z czyjejś euforii po zakupach świątecznych. A teraz wiem
już nawet dlaczego. - wytłumaczył a kiedy w końcu naszyjnik był już na szyi
cmoknął detektywa w odsłonięty kark. A następnie przytulił się do pleców
młodzika tak że ten bez problemu mógł wyjąć za koszuli wisiorek prawnika.
- Po za tym ten chochlik wie że mam słabość do tego typu biżuterii. - powiedział kiedy obie połówki były blisko siebie. Sam nawet z własnej inicjatywy przysunął swoją część trzymaną przez Allana do tej co miał on zawieszoną na szyi. - Takie miłe dopełnienie. - dopowiedział z zamyśleniem aż w końcu westchnął i spojrzał na rodzeństwo. - No dobra a skoro obowiązki wasze dopełnione to może zaczniemy grać? - ktoś tu najwyraźniej próbował nieco odwrócić uwagę od tej całej chwili melancholii.
- Po za tym ten chochlik wie że mam słabość do tego typu biżuterii. - powiedział kiedy obie połówki były blisko siebie. Sam nawet z własnej inicjatywy przysunął swoją część trzymaną przez Allana do tej co miał on zawieszoną na szyi. - Takie miłe dopełnienie. - dopowiedział z zamyśleniem aż w końcu westchnął i spojrzał na rodzeństwo. - No dobra a skoro obowiązki wasze dopełnione to może zaczniemy grać? - ktoś tu najwyraźniej próbował nieco odwrócić uwagę od tej całej chwili melancholii.
Detektyw od
początku wiedział, ze Michałowi to nie przeszkadza, no ale chciał się chociaż
trochę podroczyć z nim o to.
Gdy ten tak zbliżył swoją część do jego ogarnęło go takie trochę dziwne uczucie. Nie było złe, tylko trochę takie, inne. Nie czuł tego wcześniej, a przynajmniej tak mu się zdaje. Uśmiechnął się delikatnie do Michał, był ciekaw jak ten zareaguje na prezent od niego. Nie chciał by myślał, zę to będzie trochę nie na miejscu, albo, że mu się nie spodoba. Ale to dopiero później. Jak już będą w sypialni, sam na sam.
Spojrzał na niego i usiadł teraz już normalnie obok niego, opierając się o oparcie kanapy. Siedzieli może z 20 cm przerwą między sobą.
Gdy ten tak zbliżył swoją część do jego ogarnęło go takie trochę dziwne uczucie. Nie było złe, tylko trochę takie, inne. Nie czuł tego wcześniej, a przynajmniej tak mu się zdaje. Uśmiechnął się delikatnie do Michał, był ciekaw jak ten zareaguje na prezent od niego. Nie chciał by myślał, zę to będzie trochę nie na miejscu, albo, że mu się nie spodoba. Ale to dopiero później. Jak już będą w sypialni, sam na sam.
Spojrzał na niego i usiadł teraz już normalnie obok niego, opierając się o oparcie kanapy. Siedzieli może z 20 cm przerwą między sobą.
To całe
złączenie tych połówek to w przypadku Michała nie było niczym innym jak
dopasowywanie. Rajdowiec miał na tym punkcie hopla. Stąd też zamiłowanie do
układania puzzli, składanie silników czy zwyczajnie sprawdzanie co do czego
pasuje. A skoro te dwa wisiorki tak do siebie pasowały to aż się prosiły by je
połączyć.
No ale kiedy chłopak usiadł normalnie Firello mógł potasować swoje karty i wyłożył pierwszą na środek.
- No to zaczynamy - odpowiedział by Des zaczęła no więc w końcu zaczęli grać.
No ale kiedy chłopak usiadł normalnie Firello mógł potasować swoje karty i wyłożył pierwszą na środek.
- No to zaczynamy - odpowiedział by Des zaczęła no więc w końcu zaczęli grać.
W sumie to te wisiorki naprawdę
do nich pasowały, Des wiedziała co wybrać. Mógłby teraz rozmyślać na temat w
jaki sposób one do nich pasują no ale akurat gra się już zaczęła. Cieszył się,
że siedział blisko mężczyzny i mógł odczuwać chociaż trochę jego przyjemnego
ciepła. Allanowi zaczynał się z dnia na dzień co raz bardziej to podobać. To,
że Michał jest blisko niego. Uważał to za dobry znak, bo jeszcze trochę i zacznie
do wszystkiego tak przywykać.
Gra się rozpoczęła, w pierwszych rundach nie było "walki" o totem ale potem robiło się już co raz ciekawiej. Grze sprzyjały zazwyczaj śmiechy i żarty tu obecnych. Atmosfera była naprawdę miła, taka sama jak gdy grali w twistera. Detektyw jak i pozostali popijali swoje trunki podczas gry.
Gra się rozpoczęła, w pierwszych rundach nie było "walki" o totem ale potem robiło się już co raz ciekawiej. Grze sprzyjały zazwyczaj śmiechy i żarty tu obecnych. Atmosfera była naprawdę miła, taka sama jak gdy grali w twistera. Detektyw jak i pozostali popijali swoje trunki podczas gry.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz