Drobna Uwaga

Uwaga!!

Treść tego bloga zawiera w sobie w sporej mierze (jak nie w większości) elementy o tematyce Yaoi. Jeśli ktoś nie wie co to takiego zapraszam >>TU NA STRONĘ<< i zapoznanie się z tym terminem. Jeśli jednaki komuś przeszkadza ten temat, albo w jakikolwiek sposób ubliża, to bardzo proszę o dobrowolne opuszczenie tego bloga, a swoje komentarze pozostawieniu dla siebie.

Kontakt

Jeśli Ktoś chciałby być informowany o nowych notkach albo skontaktować się ze mną to najłatwiej mnie złapać na gg:28597734 lub ewentualnie mailowo firello.kirike@gmail.com

środa, 21 maja 2014

Michał i Allan Cz 98

- Ja tylko cię zmiękczam - odpowiedział żartobliwie oddając buziaka. Co prawda nieco był zaskoczony tym że Allan się przy nim przebiera, ale skoro dziś i tak wiele się wydarzyło ro stwierdził że nie będzie proponował wychodzenia czy to jemu czy samemu. Pora się do pewnych rzeczy przemóc. Zdjął z siebie koszulę i spojrzał na młodzika. Podszedł do współlokatora i cmoknął go w szyję.
- A co byś powiedział jakby poprosił Cię byś nie zapinał koszuli? Bo przyznam Ci się szczerze że planowałem ją z Ciebie i tak zdjąć.- ciekaw był co chłopak powie. W głowie rajdowa był powiem mały niecny plan, chciał móc dotykać ciepłej skóry pleców i boków. A koszula nieco by w tym przeszkadzała. Poza tym takie spanie i czucie bezpośredniego czyjegoś ciepła jest o wiele bardziej przyjemniejsze.


Nie uśmiechało mu się to przebieranie się przy rajdowcu, bardzo mu to przeszkadzało i krępowało. Sam nie wiedział dlaczego w końcu już kąpali się nago, no ale niestety tak było, czuł się źle przebierając się przy nim. Jednak musi jakoś to przeżyć tak samo jak ich nagie kąpiele. Chciał mu pokazać, że on też się stara ale póki co musi na spokojnie wszystko przełknąć i zrobić to co ma.
Widział jak rajdowiec do niego podchodzi po czym poczuł jego ciepło. Allan wtulił się w niego chcąc jakby uciec przed tym co i tak nastąpi.
- A jak będzie mi zimno? - Zapytał się po czym westchnął cicho. No w końcu to tylko koszula. No i wątpił by było mu zimno przy Michale.
- Ale tylko koszulę, tak? - Spojrzał na niego z całego serca nie chcąc usłyszeć, że ten chciałby spać z nim bez ubrań. To jeszcze za szybko, najpierw musi sobie wszystko poukładać w głowie i przywyknąć do tych nowych rzeczy.


Michał sam nie wiedział dlaczego ale wyczuł że coś jest nie do końca tak. A fakt że Allan tak kurczowo się do niego tulił jakby potwierdzał jego przypuszczenie. Dlatego od raz lekko się nachylił i objął detektywa ciasnym uściskiem.
- Zapewniam Cię że pod grubą pierzynką i moją osobą pod spodem za nic nie będzie Ci zimno. - zapewnił młodzika muskając ustami jego szyję. Co nawet nie było przemyślane ale jego usta same tak reagowały na bliskość skóry Allana.
- Tylko koszula, i nic więcej - przestrach w oczach detektywa był bardzo bolesny, nie żeby on poczuł się urażony. Ale po prostu czuł ból widząc jak bardzo chłopak musiał zostać skrzywdzony skoro teraz boi się zwykłego rozebrania się.


Rozbieranie się kojarzyło mu się jednoznacznie z czymś erotycznym. Z resztą wstydził się swojej nagości przed kimś. Na całe szczęście zdążył już poznać Michała, i nie było to tak paniczne jak było by w przypadku kogoś innego. No ale w sumie fakt, że sam z siebie podjął inicjatywę by się rozebrać już jest jakiś sukcesem. A może to dla niego nadal za szybko, może za wiele stało się jednego dnia.
Spojrzał mu w oczy, patrzyli na siebie tak dłuższą chwilę po czym skinął głową na znak, że się zgadza. Minimalnie się odsuwając zsunął z swoich ramion czarną koszulę piżamy. Podszedł do łóżka rezygnując już kompletnie z rozbierania spodni. Po pierwsze dresy były cieplejsze a po drugie był już naprawdę zmęczony. Usiadł na nim czekając na Michała. Spoglądał na niego z delikatnym uśmiechem na ustach. Jego oczy stawały się co raz mniejsze z każdą chwilą.
- Chodźmy już spać. - Powiedział mrukliwym głosem co było kolejną oznaką zmęczenia. Chciał poczekać na rajdowca aż ten się pierwszy położy, bo jeżeli Allan by to teraz zrobił to chyba by automatycznie zasnął.


Michał był przyzwyczajony do małej ilości snu i do buszowania w nocy, dlatego też nie odczuwał tak tego zmęczenia. Ale widział dobrze co dzieje się z młodzikiem i nie miał zamiaru przedłużać jego męczarni. Również zrezygnował z przebierania się. Lniane spodnie wcale nie były by grubsze od tego co by założył do spania więc to było bez większego znaczenia.
Wszedł do łóżka z drugiej strony i odchylił kołdrę w zapraszającym geście.
Fakt że to on leżał na dole był już dla niego tak oczywistym że nawet chyba nie umiałby inaczej z Allanem spać. A kiedy ten tylko umościł się wygodnie prawnik opatulił go dodatkowo ramionami. Początkowo tylko taki mocny przytulas, ale po chwili zaczął bardzo łagodnie wodzić dłońmi po ciepłym ciałku młodzika, nie przekraczał „bezpiecznej strefy” to przecież miało być przyjemne dla nich obu.
Sam nawet nie wiedział kiedy usnął i kto pierwszy. Pewne było to że wcześnie to oni nie obudzą się.


Bardzo chętnie przyjął zaproszenie Michała i przysunął się do niego. Położył się tak jak zawsze i powiercił się chwilę. Jednak gdy juz leżał w najwygodniejszej pozycji westchnął cicho z przyjemności. Było mu dobrze, położyć się po całym dniu przeżyć. Czuł miłe mrowienie w kręgosłupie ale dopiero odczuł prawdziwą przyjemność gdy poczuł ciepło jego sinych dużych ramion, które go szczelnie oplotły. Uśmiechnął się delikatnie czując jak te wodzi dłońmi po jego ciele i nie przekracza granicy. W końcu leży na nim półnagi, mało kto by się nie pokusił by dotknąć go odważniej. Jednak Michał tego nie zrobił. Zasnął sam nie wiedział w którym momencie. Spało mu się bardzo dobrze, teraz czuł więcej jego ciepła i miłą w dotyku skórę torsu. Jednak nie miał przyjemności się nią nacieszyć, bo zasnął w trybie natychmiastowym.


Mogło by się wydawać że to niewielka różnica, spanie w koszulach czy też bez, ale dla rajdowca była to wielka zmiana. Właśnie za tym ciepłem tak zawsze przepadał po seksie. Co może nawet być śmieszniejsze to nie raz po spotkaniu z jakiś kochankiem nachodziły go myśli że on tak naprawdę się kocha z tymi wszystkimi chłopcami tylko po to by móc poczuć to przyjemne uczucie. Dlatego też mając tą rozkosz duszy usnął natychmiast i za nic nie miał zamiaru puścić źródło przyjemności, którym tej nocy był właśnie Allan.
Obudził się z własnej woli, choć może bardziej z woli pęcherza który wręcz uporczywie dziobał go w tył głowy dzwoniąc na alarm że zaraz może być drobny problem. Niechętnie otworzył oczy gorzej dla niego że młodzik tak słodko wyglądał że aż szkoda go było budzić.
No ale jak mus to mus. Przekręcił się delikatnie i zsunął z siebie śpiącego młodzika, a przynajmniej starał się to zrobić.


W sumie to chyba była jedna z jego najmilszych nocy. Nie wiedział czego się obawiał śpiąc bez koszulki, było mu niezmiernie ciepło i nawet później już nie odczuwał aż tak tego skrępowania. Było mu miło i chyba zaczną tak sypiać.
Jednak coś mu zaczęło nie pasować. Jego poduszka się ruszała i to w tak bezczelny sposób chcąc go zrzucić. Nadal spał a raczej odrobinę się przebudzał. Jednak nadal działa podświadomie jak w sumie w większości razy gdy byli w łóżku i następował sen lub budzenie.
Allan zmarszczył brwi i będąc już bokiem na materacu. Detektyw wtulił się mocno w bok Michała a nogami oplótł jego nogę trzymając się go kurczowo. Nawet nie wiedział co robi. Po prostu nie chciał utracić źródła przyjemnego ciepełka.


Gdyby to była inna sytuacja to Firello byłby bardzo, ale to cholernie bardzo zadowolony z tego że chłopak zachowuje się jak słodka małpka. Ale w tym konkretnym momencie to wierzcie że o mało nie dostawał cholery. Pęcherz mu nieźle cisnął a te jego kochanie wczepiało się w niego jak kociak w sweter i za nic nie chciało puścić.
- Allan, Allan skarbie puść mnie proszę bo muszę do łazienki - w końcu nie było innego wyjścia musiał obudzić detektywa ale ten zwyczajnie w najlepsze spał. Przez głowę przeszło mu wspomnienie, jak to młodzik go tak budził. Ale wtenczas chłopakowi nie groziło popuszczenie. A w przypadku rajdowca i chwili obecnej w cale nie było można tego wykluczyć.
- Allan bo cię zaraz zmacam po tyłku i będziesz miał taki finał tej zabawy - miauknął błagalnie przez to groźba zabrzmiała mało prawdziwie.



Allan słysząc głos kochanka powoli zaczynał odzyskiwać świadomość ale działo się to naprawdę powoli. Nie lubił wstawać zaraz po przebudzeniu, zawsze lubił się jeszcze trochę po wylegiwać ale praca mu niezbyt na to pozwalała jak i jego poranne wstawanie dlatego gdy tylko miał okazję robił to z przyjemnością. Nic dziwnego w sumie. Nie podobało mu się to, że stracił źródło ciepła. Słyszał jego głos ale nic nie rozumiał z tego co ten mówi. Ale to chyba normalne, bo poszedł spać naprawdę zmęczony. Ponownie zmarszczył zabawnie brwi ale nie otwierał jeszcze oczu.
- Michał, wróć do łóżka. - Mruknął sennie nawet nie trudząc się na to by się przebudzić i zacząć kontaktować. Przytulił się do niego bardziej ale z chwilą jego uścisk słabł co oznaczało, że wracał w krainę snów w szybkim tempie. Nie rozumiał dlaczego ten chce wstać, zawsze razem długo leżeli w łóżku. Z resztą nie rozmyślał długo na ten temat czując znów rozluźnienie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz